Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pierwsza bryka dla pierworodnej z okazji urodzin

2»

Komentarz

  • Chusta jest od początku i na długie spacery. Tylko wiązanie właściwe wyćwiczysz i git.
    Emmaljunga nie jest lekka, ale daje się wciągać po schodach, bo ma duże koła. Widziałam już egzemplarze po czworgu dzieci i były konstrukcyjnie bez zarzutu, ot - wyblakła tapicerka.
  • Z dużych wózków na dużych, pompowanych kołach jest Roan Marita. U nas już czwórka jeździła i jeszcze jedno forumowe dziecię. Gondola największa na rynku. Lekki nie jest, ale b. wytrzymały - i 3 na raz woziłam.
    Producent z Częstochowy, ceny ok. Serwis bdb.
    Do wczoraj na krakowskim gumtree był bardzo okazyjnie do kupienia, gondola nówka nie śmigana, a spacerówka rok używana.
    polecam, jak coś - pytać proszę.
    zadowolona k.
  • Nasza siedmioletnia emmaljunga wozi 4. syna i nie wyblakła!  :P
    I ma koła lepsze od pompowanych, bo wielkiej średnicy, szprychowe, ale pełne :)  i szerokie blisko 10cm. ich zaletą jest to, że nie złapiesz gumy, co przy pompowanych nam się zdarzało!

  • Obejrzę sobie z mężem te wózki emmaljunga. :)
    Mam nadzieję że może wreszcie się na coś zdecydujemy.

    A tematem chust jeszcze się specjalnie nie interesowałam aczkolwiek potencjalnie jestem za. a wiązanie chusty to jest coś co można opanować samodzielnie czy potrzebny jest jakiś instruktaż do tego?
  • Wg mnie tak. Ale ja lubię roany więc mogę być nieobiektywna ;)
  • miałam takiego. Sprzedałam

    I powem tak
    Roany są cudne jak mieszkasz na parterze, w domk, lub masz windę.
    Lub mozliwośc zostawiania wózka na dole i czekania aż mąż wniesie.
    W innym przypadku bedziesz przeklinać
  • Miałam identyczny . Poszedł taniej, tyle że był po dwójce chociaz zadbany, oferta warta rozważenia
  • Mieliśmy roana przez pierwszych 5 mies.mieszkając na 4 piętrze-po prostu nie używaliśmy wózka w domu,czekał grzecznie na parterze
    :-))
    też mamy używany-jestem b.zadowolona !!!
  • edytowano marzec 2013
    Ja z pierwszego piętra takim wózkiem zjeżdżałam po prostu po schodach (a maluch w chuście, a potem siup do wózka). Potem miałam spacerówkę - parasolkę. Lżejszą o połowę, ale musiałam ją znosić (bo miała małe plastikowe kółka) i to mi bardziej dało w kość.


    edit "takim wózkiem" w sensie z takimi dużymi kolami

  • Ja po schodach (z 2 piętra w starym budownictwie) zjeżdżałam wózkiem Jedo. Sprawdzał się świetnie, przewoził pierwszego i drugiego syna w gondoli i potem spacerówce. Teraz wozi trzecie dziecko i radę sobie daje nadal świetnie.
    No i ma przyzwoity stosunek jakości do ceny. Polecam.
    My mamy jeden z pierwszych modeli... Bartatina Classic, czy jakoś tak. Teraz widziałam że są już różne Jedo i takie...nowoczesne nawet jakby komuś zależało :)
  • mój stary wątek, to się wypowiem;

    otóż ostatecznie kupiliśmy phil&teds, zalety:
    - mieści się do bagażnika C3 z kołami, ale nie na podłodze bagażnika, tylko bokiem; złożenie wymaga przyciśnięcia jednego przycisku - grubość wózka wynosi wtedy średnicę koła z kołpakiem;
    - kółka odpinają się przez wciśnięcie przycisku, więc złożenie wózka zajmuje ok. 30s; po odpięciu kółek mieści się na leżąco, na to idzie położyć walizkę itd.
    - jest bardzo zwrotny, kółka duże, pompowane;
    - nie kupowaliśmy gondoli, woziliśmy Łucję w rozłożonej spacerówce (oparcie dla dziecka z kąta 120st rozkłada się do 180st,

    wady:
    - ciężkawy (dla żony) i szeroki,
    - wożenie bez gondoli oznacza: dziecko tyłem do rodziców, nisko; z wiatrem nie było problemu, bo budkę spacerówki można przenieść na drugą stronę.
  • Aha, w dolinie Kościeliskiej nie jeździliśmy, więc nie wiem, jak się sprawdził na porządnych wertepach. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.