- donosi gazeta.pl. No tak, skoro biedny Benedykt siedzi bezradnie w Watykanie i o niczym nie wie, to nie dziwota, że plenią się "grzechy Kościoła" i inne zbrodnie kleru. Ot, kolejny staruszek, który żyje w świecie przeszłości.
Szczególnie zainteresowani mogą kliknąć w link i wtedy okaże się, że rzecz dotyczy... Tybetu.
Benedykt XVI nie ma dostępu do bezpośrednich informacji na temat tego, co dzieje się Tybecie, i dlatego nie kieruje publicznych apeli o pokój w tym regionie - w ten sposób źródła watykańskie wyjaśniły, dlaczego papież podczas niedzielnych rozważań przed modlitwą Anioł Pański nie zabrał głosu na ten temat.Przypadek, jak zwykle... :cool:
Komentarz