Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Fitna" - film, który narobi dymu

13

Komentarz

  • Maciek. Wybór rodziny świadczy że papież nie wskazuje, jakoby marginalne sympatie trydenckie czy neo-liturgiczne były godne powszechnego uznania czy naśladowania, czy wskazanym kierunkiem rozwoju ludu Bożego. Wskazanym kierunkiem jest wierność Kościołowi powszechnemu, pod kierunkiem papieża i biskupów.
  • No to poleciałaś równo po neo i tradsach :bigsmile:

    Szkoda, że forumowi neoni są tak mało aktywni, bo byśmy mogli teraz wspólnie wgnieść Cię w ziemię :jumping:
  • Torquś nie chce mi się z Tobą gadać...bo Ty zły mężczyzna jesteś:cool::cool:
  • @Agniesia
    Czekam na merytoryczną odpowiedź na pytanie: kto i kiedy anulował nieomylne orzeczenie Soboru Florenckiego?
  • [cite] Agniesia:[/cite]Chęć potępienia wszystkich niekatolickich istnień ludzkich jest niezgodna z katolicyzmem na dziś dzień nauczanym przez Kościół św. oraz z duchem miłości Chrystusowej.

    To fanatyzm i nieprzyjemne okrucieństwo duchowe.

    To co pisze Torq. dla mnie brzmi protestancko, a to co Maciek - lefebrystowsko. Dlaczego tak wam zależy żeby 3/4 ludzkości było w piekle????????:shocked::shocked:
    czy w niebie będzie wam za ciasno z "poganami"? czy będziecie szczęśliwi spoglądając na skwierczących Arabów, Murzynów?? a wy w niebie, luksus, rasa panów...
    Agniesiu, chyba trochę nie rozumiesz jakie zadanie nam Pan Jezus zostawił. Otóż mówił "idźcie i nauczajcie WSZYSTKIE NARODY udzielając im CHRZTU W IMIĘ OJCA I SYNA I DUCHA ŚWIĘTEGO"
    Po cóż mielibyśmy kogokolwiek nauczać, jeśli do zbawienia wystarczałby dobra wola i uczynki? Po cóż chrzcić, jeśli Chrzest Św. nie jest do zbawienia potrzebny. Faktycznie pachnie to nowoczesną teologią, nawet bardzo nowoczesną, tylko... nie bardzo katolicką.
    Jeśli jakiś jak piszesz Murzyn (coś się tak do nich przyczepiła, Murzyn to nie wyznanie, a wielu z nich jest bardziej prawowiernymi katolikami niż gros Polaków niestety), muzułmanin, Chińczyk ( ci też bywają katolikami i to ogromnie prześladowanymi), czy o kim tam jeszcze pisałaś nie dostąpi zbawienia, to sporo w tym naszej winy. Bo naszym posłannictwem było nauczać, świadczyć i pokazać, że zbawienie jest jedynie w Chrystusie i Jego Kościele. Zaprzeczanie temu to tylko usprawiedliwianie siebie dlaczego nie głosimy Chrystusa...
    Ale jeśli głoszono im Chrystusa i Go nie przyjęli, to ich wolna wola i ich wybór ze wszystkimi konsekwencjami, co też naszym obowiązkiem jest głosić.
    A prawdą jest, że zbawia tylko Bóg i do Niego należy ostatnie słowo w każdym przypadku.
  • [cite] Agniesia:[/cite]Maciek. Wybór rodziny świadczy że papież nie wskazuje, jakoby marginalne sympatie trydenckie czy neo-liturgiczne były godne powszechnego uznania czy naśladowania, czy wskazanym kierunkiem rozwoju ludu Bożego. Wskazanym kierunkiem jest wierność Kościołowi powszechnemu, pod kierunkiem papieża i biskupów.
    Ośmielam się powątpiewać, czy Papież samodzielnie dokonywał wyboru rodziny. W tej sytuacji wyrokowanie jaka rodzina wg Papieża zasługuje na uznanie nie ma sensu. Tym bardziej, że ta wizyta nie miała chyba być nagrodą za cokolwiek i pokazaniem wzorca, tylko wizytą u ZWYCZAJNEJ rodziny polskiej.
  • Barbaro no wiesz nie rób z papieża biednego misia który poszedł tam gdzie go na pasku zawiedli. Papież dobrze wie, każdy papież, jakie znaczenie ma to z kim się spotka, co powie. Teraz krzyczą że papież nic nie mówi o Tybecie. Wszyscy uważają to czego papież mówi lub nie mówi, i z kim się spotyka za znaczące i papieże mają tego świadomość.

    już wyjaśniałam po co nauczać i chrzcić - bo w kościele Katolickim jest NAJPEłNIEJSZE poznanie Boga. A Boga już na ziemi warto znać lepiej niż gorzej. Ale powtarzam z uporem maniaka, chęć widzenia tylko "naszych"w niebie czy jako zbawionych to duchowość jehowistyczna, nie katolicka. Nie jestem za nowoczesnymi herezjami typu powszechne zbawienie, nawrócenie diabła - jestem za MIłOSIERDZIEM I miłością BOżą do człowieka, każdego, i za BOżYM PRAGNIENIEM ZBAWIENIA wszystkich ludzi.

    Macie np. 5 dzieci, wyobraźcie sobie że tylko 2 idzie do nieba a 3 do piekła - moglibyście być szczęśliwi?

    A wy uważacie, że Bóg bez skrupułów przyjmie to że taka sama proporcja jego dzieci - ludzi na ziemi przezeń stworzonych - pójdzie do piekła.
  • [cite] Agniesia:[/cite]Macie np. 5 dzieci, wyobraźcie sobie że tylko 2 idzie do nieba a 3 do piekła - moglibyście być szczęśliwi?

    A wy uważacie, że Bóg bez skrupułów przyjmie to że taka sama proporcja jego dzieci - ludzi na ziemi przezeń stworzonych - pójdzie do piekła.

    Zauważ proszę, że nie wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi.

    Dzieckiem Bożym człowiek staje się przez chrzest święty.

    Za moich czasów było to oczywiste dla każdego dziecka idącego do pierwszej Komunii św.
  • Torquś ja nie raz gadałam ze świadkami Jehowy, oni do mnie: pokaż mi merytoryczny cytat, gdzie Biblia mówi że Chrystus był Bogiem. A że znam dobrze Ewangelie, to ja owszem, i tak sie to toczyło:
    ja mu sru cytat że Jezus uważał się za Boga,albo inni Go uważali,
    on mi sru cytat że Jezus był tylko Synem Bożym i się za Boga nie miał, ani inni Go nie mieli.

    jałowa dyskusja.
  • @Agniesia
    Negujesz fakt, że dziećmi Bożymi stajemy się przez Chrzest św.?
  • nie wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi!!

    Boże, więc kto ich stworzył? szatan? Darwin?
  • [cite] Agniesia:[/cite]nie wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi!!

    Boże, więc kto ich stworzył? szatan? Darwin?

    Nie rozumiem. Są czy nie są?
  • Ja jestem katolikiem, wyznającym wiarę Kościoła w to, że dziećmi Bożymi stajemy się przez chrzest święty.

    Podzielasz wiarę Kościoła katolickiego i moją?
  • :crazy::crazy::swingin:

    nie wyrabiam......................................
    won do piekła pomioty szatańskie, niechrzczone.....
    Torquś już dziś co wieczór w każdej modlitwie oferuje Bogu swą pomoc przy sądzie ostatecznym:

    "Uczyń mnie Panie proszę Cię w dniu Sądu Straszliwego Twoim widłowym, z rozkoszą strącać będę, widłami ostrymi kłując w zadki niechrzczone, w przepaść piekielną mężczyzn kobiety i dzieci, które chrztu św. nie dostąpiły, więc podludźmi są. Amen."

    to modlitwa św. Hardeknuta z XII wieku, co chcecie...:tooth::tooth:
  • Jeszcze raz zapytuję: podzielasz wiarę Kościoła, że chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, czy nie?
  • Wyśmiewaj się, wyśmiewaj. A jak i tak bardziej wierzę Chrystusowi, który powiedział:

    "Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony" (Mk 16, 16).

    Na tym polega różnica, że Ty Agniesiu powołujesz się na "ducha Ewangelii", a ja na Ewangelię, tak jak jest napisana. Różnica jest taka jak między wyrobem czekoladopodobnym, a czekoladą wedlowską z orzechami :bigsmile:
  • Nazywanie dziećmi Bożymi wszystkich ludzi jest herezją, gdyż Kościół święty naucza, że dziećmi Bożymi stajemy się poprzez chrzest święty.

    Agniesię po bratersku upominam, że trwanie w herezji jest grzechem śmiertelnym i skutkuje ekskomuniką z mocy samego prawa.
  • Maciek ja też się powołuje na Ewangelie tak jak jest napisana - przeczytaj opis Sądu Ostatecznego. Są to słowa tego samego Chrystusa. Nie powołuję się na żadnego "ducha".

    Torquś mnie ekskomunikowal, hu hu...ja chcę jeszcze dyscyplinkę...i widełki...ahhh....ahhhh.... uh......co za perwerrrrsja....aaaa...(jęczę z rozkoszy...)

    :whorship::whorship:
  • Czytam i smieje sie bo juz sily nie mam...Bog na pewno kazdego stworzyl z milosci i jak najbardziej dziecmi Bozymi stajemy sie poprzez chrzest sw.ale dziecmi Boga sa wszyscy-Zydzi,muzulmanie itd,tylko chodzi o zdefiniowanie tego pojecia,nie w takim samym sensie jak po chrzcie sw. w KK.
    A juz Bogu zostawmy czy male dzieci nieochrzczone pojda do nieba(mysle,ze tak),czy muzulmanie pojda itd.Cobysmy w tej kwestii nie powiedzieli to i tak mozemy sie bardzo zdziwic po smierci.Bog sam bedzie wiedzial.
  • Kasia....No oczom nie wierze wreszcie głos tu zabrał ktoś normalny???:peace::peace:

    "małe dzieci nie idą na potępienie".
    Św. Teresa z Lisieux doktor Kościoła,wypowiedź wygłoszona w czasach gdy Kościół św. torquemadził jak zaczadzony.....:rolling::rolling:

    a kanonizacja jest NIEOMYLNA....:swingin:
  • [cite] kasiapiw:[/cite]Czytam i smieje sie bo juz sily nie mam...Bog na pewno kazdego stworzyl z milosci i jak najbardziej dziecmi Bozymi stajemy sie poprzez chrzest sw.ale dziecmi Boga sa wszyscy-Zydzi,muzulmanie itd,tylko chodzi o zdefiniowanie tego pojecia,nie w takim samym sensie jak po chrzcie sw. w KK.
    Tu nie chodzi o zdefiniowanie pojęcia, ale o rozróżnienie pomiędzy dziećmi a stworzeniami.

    Wszyscy ludzie są stworzeniami Bożymi. Dziećmi Bożymi jednak tylko niektórzy. Dziecięctwo Boże nie wynika bowiem ze zrodzenia czy stworzenia, tylko z PRZYBRANIA. Odsyłam do Nowego Testamentu i słów (bodajże św. Pawła) o "duchu przybrania za synów".
  • [cite] Agniesia:[/cite]"małe dzieci nie idą na potępienie".
    Św. Teresa z Lisieux doktor Kościoła,wypowiedź wygłoszona w czasach gdy Kościół św. torquemadził jak zaczadzony.....:rolling::rolling:
    Oczywiście, ochrzczone dzieci są wolne od grzechu pierworodnego, a uczynkowego nie mogą popełnić z powodu braku wystarczającego używania rozumu. Zacytuj proszę szerszy fragment, a nie parę słów, i podaj źródło.
  • Co do normalnosci,to jak mialam wyklady z psychiatrii to zdalam sobie sprawe z tego,ze nikt normalny nie jest,a podobno ludzie gleboko wierzacy maja najwiecej odchylen w granicach normy:thumbup:Wiec musimy miec dla siebie chyba duzo wyrozumialosci:peace:
  • Po wiekach Kościół Katolicki odchodzi od tradycyjnej koncepcji teologicznej limbusu, tj. otchłani do której trafiać miały dusze nieochrzczonych dzieci. Taką decyzję (o oddaleniu koncepcji) miała podjąć Międzynarodowa Komisja Teologiczna.

    Za rezygnacją z tej koncepcji obecny papież opowiedział się już w 1984 roku będąc prefektem Kongregacji Nauki Wiary i równocześnie szefem tejże komisji. W 2004 roku komisja podjęła pracę nad tą kwestią. Według nieoficjalnych informacji tekst dokumentu tejże komisji zna już papież i go zaoprobował.
    Dokument liczy 41 stron i nosi tytuł: "Nadzieja na zbawienie dla dzieci, które umierają nieochrzczone".
    Według komentatorów papież ostatecznie skreślił koncepcję, z którą się nigdy nie zgadzał, a wielu ją nie akceptowało. Nigdy też limbus puerorum nie został ogłoszony jako dogmat. NIe wymieniaj go ani Katechizm Kościoła Katolickiego z 1992 roku.
    W koncepcję tę nie wierzył również Jan Paweł II wyrażając przekonanie, że Bóg ma dostatecznie mocy, aby przyciągnąć nieochrzczone dzieci do siebie.

    do przeczytania:
    http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/dzieci_limbus.html
  • Nieochrzczone dzieci, niezależnie od tego, jak wielką sympatię byśmy do nich odczuwali, mają dusze splamione grzechem pierworodnym, będącym spadkiem po grzechu Adama. A ponieważ nic skażonego nie może dostąpić chwały nieba (Ap 21, 27), również dzieci, które umierają przed chrztem pozbawione łaski uświęcającej, nie mogą osiągnąć raju. Jednak dobry Bóg, będąc sprawiedliwy, karze dusze jedynie za grzechy popełnione przez nie osobiście. Ponieważ nieochrzczone dziecko nie popełniło żadnych grzechów uczynkowych, nie będzie ponosiło za nie żadnej kary. Jego dusza przebywać będzie w otchłani (którą teologowie określają jako zewnętrzny krąg piekła), wiecznym miejscu naturalnej szczęśliwości, w którym pozbawiona będzie jednak wizji uszczęśliwiającej.

    Kościół nauczał tej prawdy przez stulecia. Np. konstytucja o aborcji z roku 1588, podpisana osobiście przez Sykstusa V, stwierdza, że ofiary aborcji, jako pozbawione chrztu, "wyłączone są od wizji uszczęśliwiającej". Jest to właśnie jeden z powodów, dla których Sykstus V nazwał aborcję "ohydną zbrodnią".
    zrodlo:
    http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1086
  • [cite] kasiapiw:[/cite]Po wiekach Kościół Katolicki odchodzi od tradycyjnej koncepcji teologicznej limbusu, tj. otchłani do której trafiać miały dusze nieochrzczonych dzieci. Taką decyzję (o oddaleniu koncepcji) miała podjąć Międzynarodowa Komisja Teologiczna.
    Kaczka dziennikarska. Był raban w mediach z tego powodu, a skończyło się na zwykłym pierdnięciu. Kościół od niczego nie odchodzi.

    Dodam tylko, że artykuł jest bzdetem, bo Międzynarodowa Komisja Teologiczna nie mogłaby podjąć żadnej decyzji z powodu braku uprawnień decyzyjnych. To ciało tylko i wyłącznie doradcze.
  • Św. Teresa miała na myśli dzieci nieochrzczone. Nie wygłaszałaby truizmów. Może była naiwna ale nie stawała w oknie i nie wzdychała "o Boże niebo jest niebieskie a trawa zielona".
    a jej naiwność pochodziła od Boga i była jej geniuszem.

    Tak tak, co do normalności...Torquś chyba sie upaja swoją inkwizytorskością... a jak mówił Zagłoba "gorzałka ino tęgiej głowie służy, tfu, tfu!"

    "podaj źródło"!! no nie, z pochodzenia talmudysta czy jehowita? sądzisz, że wysysam z palca to co cytuję? otóż nie, jestem wyobraź sobie ERUDYTKą:shades:
  • Bedac na teologii zawsze wykladowcy raczej siegali do tego,ze Bog w nieskonczonym swoim milosierdziu przyciagnie dusze nieochrzczonych dzieci do siebie.
  • przed chwilą było tu napisane:
    rzeczy ostateczne człowieka: śmierć sąd Boży niebo albo piekło,
    a nic nie ma tam o żadnym limbusie. Zewnętrzny krąg piekła ma być miejscem szczęśliwości?:shocked:albo piekło albo szczęście. Niebo bez "wizji uszczęśliwiającej"? spekulejszn....

    jestem zdania że jednak Kościół przyjmie niebo dla dzieci nieochrzczonych, jeszcze za naszej kadencji...
  • [cite] Agniesia:[/cite]Św. Teresa miała na myśli dzieci nieochrzczone. Nie wygłaszałaby truizmów. Może była naiwna ale nie stawała w oknie i nie wzdychała "o Boże niebo jest niebieskie a trawa zielona".
    a jej naiwność pochodziła od Boga i była jej geniuszem.
    Proszę o cytat z kontekstem i źródło.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.