Zainspirowana wątkiem o npr:) chciałabym pociągnąć temat - jak optymalnie wykorzystać małą powierzchnię mieszkania, aby jak najlepiej służyła wszystkim członkom rodziny. Jakie macie sprawdzone rozwiązania techniczno-logistyczno-organizacyjne? Czy sprawdzają sie łożka piętrowe czy lepiej materace, które w dzień mozna złożyc jeden na drugim? A może macie jakieś pomysły na meble robione na zamówienie?
Małe mieszkania są z reguły przytulniejsze i wymuszają bliższa integrację rodziny, ale też stanowią nie lada wyzwanie.
My mamy 49 metrów i drugie dziecko w drodze. Pokój dziecięcy jest malutki 7 metrów z kawałkiem. Najwięcej miejsca zajmują przedpokoje, których nie ma jak zabudować nawet, ale chociaż dziecko może się wybiegać. Dla nas świetnym rozwiązaniem była szafa typu komandor w duzym pokoju. Może nie jest to najladniejszy mebel, ale za to jaki praktyczny. Ma prawie 4 metry długości, no i wysoka oczywiscie do sufitu. Mamy tam wiekszosc naszych ubrań i klamotów, a oboje z mężem nie jestesmy minimalistami. Myślalam też, żeby obkleić tą szafę fototapetą z efektem perspektywy, żeby powiększyć optycznie wnętrze, ale ciagle szukam odpowiedniej. I troche szkoda kasy, bo mam nadzieję, ze za kilka lat uda się zmienić mieszkanie.
Staram się też, aby w mieszkaniu było dużo jasnych kolorów, jasne podłogi, meble, narzuty co też sprawia że mieszkanie wydaje się większe.
Proszę podzielcie się swoimi pomysłami.
Komentarz
Wiele ciekawych pomysłów jest w wątku "Urządzamy mieszkanie". My połączyliśmy duży przedpokój, w którym były w zasadzie tylko drzwi, z kuchnią, zyskaliśmy w ten sposób miejsce na duży stół. Trzeba było trochę podziałać z młotem i powyburzać działówek, dzięki temu mamy więcej światła w mieszkaniu.
Piętrowe łóżko i jasne kolory - też mamy.
http://pinterest.com/followcharlotte/kids-rooms-bunk-beds-built-ins/
http://pinterest.com/norachristine/bunk-bed-ideas/
Ja z telefoniku pisze wiec zobacze czy dam rade.
to fajne
U nas wśród znajomych na wieść o drugim dziecku od razu pada pytanie o zmianę mieszkania (bo przecież każde dziecko MUSI mieć swój pokój). Wreszcie po 2 tygodniach intensywnego myślenia zaprojektowałam pokój dla dwójki. Tez myslalam o leżance Hemnes ale jako, że płeć dzieci różna to jakos tak bardziej mi pasuje zeby jednak kazde osobno łóżko miało.
A teraz się zastanawiam gdzie bym 3 ulokowała jakby się trafiło;)
Absolutnie i bezdyskusyjnie!!!
Absolutne i bezdyskusyjnie jest również to, że rodzina duża powinna mieć wielką kuchnię, gdzie można podać obiad, przy wielkim stole , gdzie sptykają się wszyscy
I to nie są żadne zachcianki, marzenia, absurdalne pomysły
Tak powinno być i już!!!
Przywożę za to ciuchy letnie, buty, sandały, a także piłki, rolki, badmintona i inne letnie akcesoria.
W jesieni - znów przywózka zimowych.
Minus jest taki, że ciagle nam coś "ginie" (bo część wywożę do teściów, też mają dom): a to koc piknikowy (znalazł się po roku), a to sandały jakieś - znajdują się jak są za małe.
No i ciągle coś pakuję i wywożę, przywożę...
Zresztą, większości letnich rzeczy w ogóle do mieszkania nie zwożę, bo sporą część każdych wakacji spędzam z dziećmi na wsi u rodziców i letnie rzeczy tam rezydują, czekając ew. na młodsze dziecko.
Dla nas kupujemy rzadko książki (niestety, buuu), dla dzieci - częściej, ale one mają swoje półki gdzieś nad (miedzy) łóżkami. Starsze dzieci też nauczyły się robić selekcje, niektóre książki oddajemy - biblioteka, kuzynostwo (np. typowo dziewczyńskie, z których wyrastają moje córy idą do małych kuzynek). U dziadków na wsi też mamy małą biblioteczkę i chętnie tam czytamy.
Gazet - które kiedyś zajmowały sporą część półek - nie kupuję, a jeśli - to nie gromadzę, chyba ze coś wyjatkowego.
^:)^
zwłaszcza "2 pojemne komody pod blatem na szkolne książki etc, półkę dużą nad blatem do sufitu (książki, płyty, bibeloty, kolekcje)"
Lila, pliiiiz...
w dodatku - niezbyt drogo to wszystko wyszło, szafę i łóżko kupiliśmy (chociaż mąż twierdzi, że taniej by zrobił łóżko)
blat - najtańszy kuchenny, biały, z metrażu cięty w hipermarkecie, oparty na 2 nogach po 10 zł i na komodach (ikea niestety, ale pojemne są); pod blatem wieszaki na plecaki szkolne, basenowe, torebki etc. oraz rozdzielacze - kontakty na lampki, etc.
półkę nad blatem mąż sam robił z najtańszych białych laminowanych półek z Obi - wyniosła ok. 130 zł w tym najdroższe śruby i inne złącza
pod łóżkiem - 2 szuflady (można zamienić na dodatkowe łóżko)
pokój chłopaków (9,5 m2) też czeka taka rewolucja, bo prawie siedmiolatek chce swoje biurko, ale póki co mały śpi w łóżeczku i boję sie dawać im piętrusa
"i na komodach (ikea niestety, ale pojemne są); pod blatem wieszaki na
plecaki szkolne, basenowe, torebki etc. oraz rozdzielacze - kontakty na
lampki, etc."