Burkini - szok i nieładne. Jeśli już ktoś nie czuje się komfortowo w zwykłym kostiumie, to na pewno bardziej wdzięczne byłoby coś takiego, jak w latach dwudziestych się nosiło, by jeździć "do wód"
Burkini - szok i nieładne. Jeśli już ktoś nie czuje się komfortowo w zwykłym kostiumie, to na pewno bardziej wdzięczne byłoby coś takiego, jak w latach dwudziestych się nosiło, by jeździć "do wód"
Właśnie, pozowały przeciętne, czyli takie, jakie można spotkać na ulicach. A nie wyselekcjonowane anorektyczki lub 12-latki, no i photoshopa nie znano.
Czy któraś z Was chciałaby strój Panache Riviera? Leży mi w szafie już któryś rok. Źle się czuje w takich strojach. Rozmiar 65 G - ale duży. Zresztą sprawdzę. Nie wyszłam w nim ani razu.
Ja pływam w leginsach do pół uda i lajkrowym grubym podkoszulku bez rękawów. I jeszcze w staniku i majtkach pod spodem. Jak nie mam co innego a jest okazja popływać to w jeansach i normalnie tym co jestem ubrana czyli t- shirt. Gorzej jak trzeba wracać samochodem, bo na rowerze to się wyschnie, za to siedzenia samochodowe przeciekają niestety wodą z rzeki albo jeziora i zostawiają taki mulisty smród.
Dobrze dobrany kostium i nic nie widać, nic się nie odznacza. W moim tankini są jakieś wkladeczki gdzie biust i jest ok jak jest mokry. Gdyby mi się udało kupić króciutkie leginsy do niego to byłoby super. :-D
Nie łazić na plażę. W ogóle nie łazić bez potrzeby. Siedzieć w domu i odrabiać lekcje. A przeloty i podloty ptaków (nieskromne) obserwować przez okno B-)
Komentarz
)
to miałam wrażenie, że te panie z połowu ryb wróciły
O, i takie jeszcze znalazłam:
Ten, Brawario nie patrz.
No i on nie jest jakiś super hiper markowy
pRowincjuszka, ja miałam straszliwy problem ze strojem bo ciałka mam nadto. Tanki i naprawdę jest super. I biust trzyma i schnie błyskawicznie.