Pomocy!
Czy jakiś domowy zabieg istnieje, który pomaga rozszerzyć kanaliki mleczne? Chodzi o potworne pieczenie kanalików blisko brodawki w pierwszej fazie karmienia. potem już mniej "szczypie", ale na początku strasznie. czy czymś można to ogrzać/schłodzić, jakieś zioła, co robić?
Komentarz
Niech się siła fachowa wypowie, ale właśnie ciepłe okłady powodują rozszerzanie kanalików.
Ja czułam tak, jakby mi coś pierś rozrywało, straszne to było, ale mija.
Musisz przez to przejść. Ja na początku miałam łzy w oczach przy każdym karmieniu. Już niedługo zobaczysz, że karmienie piersią może być cudowne, czego z całego serca Ci życzę :-)
Pierwsze dni rzeczywiście łzy w oczach i skurcz taki ze pisnàć to mało. Ale juz jesteś my unormowane z karmieniem. Także minie minie. ..
Może to też kwestia siary która u mnie tym razem byla baaaardzo gęsta. Miałam wrażenie ze Helka spaghetti wyciąga a nie mleko pije :-)
Dlatego nigdy ich nie stosowalam, nie wiem do końca czy ja coś złe robiłam czy mam po prostu wrażliwe brodawki, którym długo zajmuje przyzwyczajenie się.. Pomyślałam o takim doraźnym stosowaniu np. Co drugie karmienie za tej piersi która boli, zawsze bedzie miała kilka godzin wiecej odpoczynku zeby się zregenerować..
Naprawdę przy pierwszym i drugim dziecku miałam przez 2 mce obolale brodawki, poranione, raz jedna raz druga na zmianę.. Chciałabym skrócić trochę męki tym razem.
Polecam kontakt z doradcą laktacyjnym - jak dokarmiasz butelką, to nie "podkręcisz" laktacji". Mniej ssania - mniej mleka wyprodukowanego.
Powodzenia!
k.
k
Ale jesli chcesz karmić dłużej to odradzam butle, warto przetrwać aż się laktacja dostosuje do małego glodomorka.
I wybacz, jeśli moje porady zabrzmiały nieco trywialnie - myślałam, żeś świeżo upieczona mama tak w ogóle . Jedzenia koniecznie pilnuj! To jak z maseczkami tlenowymi w samolocie - najpierw rodzice sobie nakładają, a potem dzieciom. Inaczej i dzieci i rodzice mogą nie przeżyć. Tak samo z karmieniem - czy noworodka (jak ty masz teraz), czy ze starszymi - rodzice muszą mieć siły!
Ja już się nauczyłam i opowiadam dzieciom - najpierw o samolocie, a potem o siłach na codzień. Nic się małym i większym nie stanie, jak chwilę poczekają.
Potraktuj jedzenie priorytetowo!
Z samego picia mleka nie będzie.
Pamiętam, jak przy 4. synu, tydzień po wyjściu ze szpitala, złapał mnie rotawirus, Dzień bez jedzenia - zaraz koniec mleka! Mąż do apteki nocnej leciał po sztuczne, bo niedziela była wieczór...
Dokarmiaj, skoro mały (Duży ma takie potrzeby, ale pozwól rozkręcić się laktacji.
Odciąganie polecane to chyba 7-5-3-1 min, niech mnie ktoś poprawi, jak żle piszę?
Czyli 7 min prawa, potem lewa pierś, potem 5. itd.
k.
Dzieci starsze zagoń, żeby Cię pilnowały z jedzeniem. Jutro ułóżcie jadłospis na tydzień z potraw, które one same mogą przyrządzić - i sobie o tobie.
W dzień, jak mleka nie ma (oby było!) odciągaj wedle schematu - to naprawdę daje efekt.
I zero stresu - jeśli trzeba na razie podać mm, to trzeba. Za kilka dni rzucisz butle w kąt i już!
A z własnym jedzeniem zrób sobie śliczny grafik i stawiaj krzyżyki jak zjesz - żeby samej siebie nie oszukiwać (znam to dobrze "> ). Uwaga! Pszenna sucha buła wsunięta z zimną kawą przy klawiaturze i .orgu NIE LICZY SIĘ!
k.
@Katarzyna ratunku! Miałam zapisać sobie po rozmowie naszej gdzie znaleźć te konsultantki laktacyjne i zapomniałam.. Umrę chyba dziś. Umrę z bólu. Od półtora tyg nie mogę wyleczyć tej rany, a dziś coś zaczęło się dziać z piersią która nie bolała.. Boli mnie cała.Jak dotykam całej skóry na piersi to boli jak ch.. Wygląda to tak jakby mi jednak coś weszło do środka... znaczy się ten drożdżak czy coś. Nie wiem ale jak nie spotkam się dziś z nikim to umrę. Albo przestanę karmić ( (
czy te konsultantki dojeżdżają do domu?