Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

poszukuje przepis na pyzy

Jak w tytule :) Dzieci i mąż proszą o pyzy....robiłam dwa razy ale nie wyszły za dobre...może ze mnie kiepska kucharka a może miałam kiepski przepis B)
Macie jakiś sprawdzony?
Dziękuję :)
acha...chodzi o pyzy czyli u niektórych kluski na parze....nie kopytka....bez nadzienia ;)
«13

Komentarz

  • Kopytka to też są bez nadzienia. Ale pyzy to takie szare kulki na bazie ziemniaka, z nadzieniem lepsze -a te kulki na parze to chyba pampuchy, takie jasne prawda? 
  • Pyzy to są ziemniaczane.
    Rozumiem, że Tobie chodzi o te drożdżowe - "kluchy na łachu"? To pewnie poznanianki będą wiedziały, jak to robić. Ja mogę wyjaśnić, jak zrobić pyzy ziemniaczane.
  • Po prostu trochę luźniejsze ciasto drożdżowe, mniej masła i gotujesz na parze! To przepis z Pomorza  ;)
  • @Katarzyna to ja poproszę - napisz jasno i po kolei jak do laika kulinarnego jak zrobić te ziemniaczane :) 
  • Ziemniaczane się robi z ziemniaków o niskiej zawartości wody - ważne! Wodniste się do tego nie nadają, muszą być takie wysokoskrobiowe.
    Ziemniaki trzeba podzielić na pół. Połowę ugotować i zmielić przez maszynkę, a drugą połowę zetrzeć, jak na placki ziemniaczane i bardzo dokładnie odcisnąć przez lniany rękaw (to jest robota dla silnej osoby, wióry ziemniaczane mają być zdecydowanie suche). Jak się ciecz odciśnięta z tartych ziemniaków ustoi, to zlać wodę z góry, a krochmalu z dołu użyć do ciasta, żeby się nic nie zmarnowało. Jedne i drugie ziemniaki trzeba połączyć (dodać krochmal, co się ustał) i zagnieść z nich ciasto z odrobiną soli. Nie potrzeba jajek ani mąki! Z ciasta formować kulki (jakie kto lubi na wielkość), obtaczać lekko w mące ziemniaczanej i gotować w osolonym wrzątku - jak wypłyną, to jeszcze chwilę i wyławiać. Okrasić wedle gustu i potrzeby.
    Można robić pyzy z nadzieniem (mięso lub kapusta z grzybami zwykle) - małe okrągłe lub duże podłużne (tzw. kartacze). Bardzo dobrze poddają się odsmażaniu. Te duże lepiej odsmażać przecięte wzdłuż na pół.
  • Jakie ziemniaki? To się robi z kaszy jaglanej! Nadzienie również.
  • Najlepszy przepis na pyzy podała kiedyś @Olesia , jak znajdę czas to poszukam i wpiszę, ale on jest gdzieś na forum. Różne przepisy próbowałam, ale ten jest dla mnie idealny.
  • @Zuzapola - na jakie pyzy - pszenne-drożdżowe, czy ziemniaczane?
  • Drożdżowe na parze jak w pytaniu na górze.
    Podziękowali 1Olesia
  • edytowano wrzesień 2016
    Katarzynowe pyzy polecam bardzo. Pychotka. A jak z nadzieniem mięsnym moim zrobię to nie ma co odsmażać ;) A ja tak lubię odsmażane.... :)
  • edytowano wrzesień 2016
    @Zuzapola
    To były drożdżowe pampuchy. 
    Nawet nie pamiętam, że podawałam, aczkolwiek przyznaję - zacne są i znikają expresem. :smiley: .


    Na pyzy, to tylko przepis @Katarzyny. :*
    Podziękowali 1Zuzapola
  • U nas poznaniaków pyzy to pyzy :) czyli drożdżowe bez ziemniaków. Z ziemniakami to kopytka. @Olesia takie drożdżowe pampuchy :)
    to jak już się wyjaśniło....to poda ktoś przepis....do obiadu coraz bliżej ;)
    Podziękowali 1Olesia
  • edytowano wrzesień 2016
    @awia - kopytka są z samych ziemniaków gotowanych i mąki pszennej i mają kształt kopytek. Kluski śląskie z gotowanych i mąki ziemniaczanej (i kształt mają inny - okrągłe z dziurką), a pyzy ziemniaczane są z gotowanych i surowych i są kulisteh. To jest całkiem inny smak niż kopytka!

  • O to to!

    Kopytka - tylko z gotowanych ziemniaków i mąki pszennej - charakterystyczny kształt. 
    Leniwe - kształt ten sam, ale ciasto z sera białego i mąki pszennej
    Pyzy - okrągłe z surowo-gotowanych ziemniaków
    Pampuchy, u mnie zwane "kluski na parze" - to kluchy drożdżowe
    Znam jeszcze oprócz śląskich,
    kluski ŻELAZNE - surowe ziemniaki + mąka pszenna
    no i knedle oczywiście. 
    AAaa i łyżką kładzione - to sama mąka pszenna. 
    Podziękowali 2Felicyta mamababcia
  • @Bea - też próbowałam przez sokowirówkę, ale mi tam wpadają jakieś niezmielone kawałki do tych trocin i potem trzeba je wybierać. Atut, że wyciskać nie trzeba, ale ja mam silnych chłopów w domu, to wyciskać ma kto.
    @chabrowa - kluski kładzione można robić z bardzo różnego ciasta - istotą jest, że się je łyżką kładzie na wodę - mogą być z surowych ziemniaków (żelazne) albo z mąki (także żytniej) albo nawet z serka homo. Z klusek to jeszcze są zacierki (zmora mojego dzieciństwa) i lane. W moich rodzinnych stronach mówi się kluski również na makaron.
  • Odbieram. Pod warunkiem, że dzwoni.
  • O laaane  - lane uwielbiam! 
  • @Bea u nas się nie robi pół na pół, tylko z dodatkiem ziemniaczanej.
    NApisałam o tej pszennej tylko, żeby odróżnić od reszty :) 
  • Żelazne są wspaniałe z mąką żytnią. Pyzy moje dzieci uwielbiają, u mnie takie jedzenie pojawia się w zimie i bliżej wiosny.
  • świetne są kładzione z mąki żytniej wymieszanej z kefirem :)
    Podziękowali 1kasha
  • Żelazne to u nas "szare kluchy". Pychota:)
  • @awia - pewnie że pyzy to pyzy
    Katarzyny to pyzy ziemniaczane jak już ;)
    przepis mojej babci:
    1/2kg mąki
    2 jaja
    4dkg drożdży rozrobić z mlekiem i wodą pół na pół i płaską łyżeczką cukru
    sól do smaku
    wody do konsystencji ciasta drożdżowego luźniejszego niż na placek (to jest jasne dla mnie - ale nie potrafię inaczej określić)
    zostawić do urośnięcia (sporo)
    po urośnięciu delikatnie łyżką nabierać ciasto, bez ugniatania, tylko lekko kształt uformować i po chwili na parę

    :)
  • @Wela - ależ ja piszę jawnie, że moje to pyzy ziemniaczane. Nie inaczej. Inna rzecz, że w mojej rodzinie nikt nigdy nie robił kluchów na łachu, poznałam je dopiero w dorosłym życiu.
    Podziękowali 1Wela
  • O tak kartofelki :smiley:
  • Kartacze... mlask, mlask i kiszka ziemniaczana! kugiel... 
  • @Skatarzyna - jak kiedyś kartacze zrobię, to zapraszam na degustację. Tyle, że u mnie to trzeba ze 20 kg ziemniaków przerobić, żeby za jednym przysiadem wszystkiego nie pożarli, więc sama myśl o tej ilości mnie odstręcza. Ale może jak już kapusty ukiszę i jakiś grzybów uzbieram, to mnie na kartacze chęć wielka najdzie...
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • no to ja na fali wspomnień przepisów babci postanowiłam zrobić dzisiaj polewkę (ponoć biały barszcz niektórzy na to mówią - ale jak ktoś mnie kiedyś białym barszczem uraczył to to nie było to samo :) )
    mój smak dzieciństwa - zobaczymy jak się uda...
  • @Wela dziękuję :) dziś wypróbuję!
  • @Wela a jak robisz 'polewke'? Moze to to samo,co zalewajka ;) ?  
  • utrzepana kwaśna śmietana z kefirem lub jogurtem - jak za kwaśne to można dodać mleka - i dodatkiem mąki tak płaska łyżka na 200ml gotowej zupy
    to wlewa się do gotującej posolonej wody - wody tyle ile tej śmietany z kefirem (dzisiaj zrobiłam z jogurtem naturalnym bo to miałam) - i roztrzepuje przy wlewaniu - żeby się nie zważyło
    zagotować i gotowe
    jedliśmy zawsze z gotowanymi ziemniakami
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.