Moja Amelka ma blond cienkie wloski leciutko kręcone i te wlosy się wybitnie plączą, kułtonią i rzepią. Probowalam spreyow masek odzywek nawet szamponu z emolium - nic nie pomaga, czesanie wlosow to placz i pisk (a ona raczej z tych cierpliwych do czesania). Czy ktos mial podobny problem i znalazl rozwiazanie. Amelka slyszec nie chce o scinaniu wlosow (ma je juz do polowy plecow), a i keszcze jedno nie placza sie raczej koncowki a wlasnie przy glowie najbardziej rzepią
Komentarz
lekko wycisnąć włosy z nadmiaru wody i delikatnie owinąć na chwile ręcznikiem ale nie zwijać już włosów w koczki/ślimaczki itp. Albo ściągnąć nadmiar wody papierowym ręcznikiem
Moja ma podobne włosy, czasem chce chodzić z rozpuszczonymi ale dobrze wie ze bedzie to skutkowalo bolesnym czesaniem i ma tego świadomość.
Jak zaplete porzadne dwa francuskie warkocze to i 2-3 dni czesac nie trzeba a potem tylko rozplesc i przejechać szczotką. Jak jest kucyk albo rozpuszczone to koltun ba koltunie.
Najchętniej bym jej obciela te wlosy ale sie nie zgadza, no i przy jej urodzie to by byla zbrodnia;)
Moja córka tak miała.. ja jej te włosy obcinałam dość krótko z tyłu na boba... w któryms momencie przestały się platac i ma teraz sliczne
Ku mojej rozpaczy w dziecinstwie zawsze mialam obcinane krotko, bo tak bylo praktyczniej.
Teraz w piatej dekadzie zycia wlosy coraz rzadsze to i problemu z czesaniem nie
ma.
Tak wiec i dla waszych córek jest nadzieja
Pocieszyłam?
Włosy przy tak częstym rozplatywaniu mają coraz więcej uszkodzeń mechanicznych... i petla się zamyka...
Strzyżenie mobilizuje do wzrostu i ułatwia rozczesywanie.
Jeśli strzyżenie rzadziej niż co 3 miesiące to będzie coraz gorzej
Samouczek o wlosach
Nika jak strzyżenie wpływa na wzrost włosów?
Jaki wpływ ma "gmeranie" nożyczkami po końcach ( obcinanie) ?
rozumiem masaż skalpu pobudzający krążenie itp,
oczyszczanie, odżywianie itp
ale obcinanie?
rozumiem ze ścięcie połamanych, wykryszonych końcówek które wizualnie wyglądają jak bida z nędza nada "objętości", bo pozbywamy się właśnie części która objętościowo jest najmniejsza.
Wlos nadal przeciez rośnie wtedy w swoim tempie.
To chyba chodzi o wrażenie ze włos rośnie "więcej" bo te połamane, uszkodzone się nie wykruszają - bo pomimo rośnięcia włos wykruszający się daje efekt "nie rośnięcia"
Fryzjer powie to samo.
no i na "chłopski rozum" odcięcie cm włosów nijak nie spowoduje ze w cebulce się zakotłuje i włos urośnie raz tyle ile średnio rośnie