@mader Absolutnie nic takiego nie pisałam, chyba kompletnie nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi
Ta, jasne. Srutututu. Połączyłaś w jednej wypowiedzi zdanie: "Rozumiem, chociaż takie podejście to dla mnie trochę "upupianie". " (("takie" podejscie znaczy niechęć do scen erotycznych)) z: " Generalnie jednak lubię, gdy książka po prostu prowokuje do myślenia, a niekoniecznie jest bajeczką z oczywistym morałem i zestawem gotowych odpowiedzi według jakiejś ideologii." Czyli sugerujesz że każda książka nie wspominajaca o seksie musi być z automatu niepoważna i nieżyciowa ("bajeczka") i koniecznie moralizujaca , pewnie w duchu chrześcijańskiej tfu wiary ("jakiejś ideologii"). Łopatologicznie moralizujaca ("z oczywistym morałem"). Mało czytasz, albo brak ci czasu na czytanie szerszych rzeczy niż wspolczesna papka, z racji wykonywanej pracy.
@Mader - jaki ma sens dyskusja z Tobą, skoro nie interesują Cię odpowiedzi rozmówcy, tylko polemizujesz sama z tym, co sobie dopowiadasz? W dodatku tworzysz sobie jakieś bzdurne wizje mojego życia - "mało czytasz" - wystarczyłoby, że przejrzałabyś moje wypowiedzi w wątku, by to zweryfikować (chociaż fakt, regularnie nie piszę tu o tym, co czytam, ale mimo wszystko pewien obraz tego, co w literaturze mnie interesuje, można z moich wyciągnąć). Dlaczego nie spytasz o to po prostu?
Nie, nie piszę o tym, że książka, w której nie pojawiają się sceny erotyczne jest niepoważna i nieżyciowa. W ogóle nie dzielę książki na te, w których takie sceny się pojawiają i nie Piszę o tym, że za upupianie uważam wyszukiwanie książek wyłącznie w 100% zgodnych z wyznawanym światopoglądem, serwujących oczywiste morały, omijających niejednoznaczne czy trudne kwestie (bo jeszcze trzeba byłoby się nad nimi pozastanawiać!), także infantylnych i ugrzecznionych. Pisać o seksie, jak i wszystkim innym, można w taki sposób, by to coś wnosiło i stymulowało intelektualnie, albo i nie.
@Mader, spoko, Ty napisałaś do mnie pierwsza. Ja odnosiłam się do wypowiedzi innych, rozmowy o literaturze interesują mnie bardzo, czyjeś wyobrażenia o moim życiu - zupełnie nie.
a ja teraz czytam dzieła teresa od jezusa na razie jestem na 84 stronie pisze jak Faustyna w dzienniku
Osobiście przez Dzienniczek przejść nie mogłam, za mało we mnie pokory było, z niego pokorą i miłość wylewała się hektolitrami, Teresa pisze bardziej swojsko dla mnie (choc moze to wynik wydania z komentarzem przed każdym rozdziałem)
Czytam "Geniusza i Obsesję" - ciekawe że Rutherford miał jedenaścioro rodzeństwa. Nie wiedziałam też, że Mendelejew był najmłodszym z czternaściorga dzieci. Ciekawie są też opisane motywy, dla których rodzice Piotra Curie zdecydowali się nie posyłać go do szkoły tylko uczyć w domu.
Miło, że pytasz. U mnie trochę zmian. Tematyka książek na to wskazuje. Pozdrawiam wszystkich i uciekam. Bez forum jest mi bardzo dobrze, nie wiem jak mogłam tyle czasu poświęcać na to miejsce......
"Psychoterapia bez makijażu" Tomasza Witkowskiego. Trochę się zawiodłam bo mimo tego co deklaruje autor (znany krytyk psychologii) nie próbuje być obiektywny, książka pisana pod tezę. Niemniej porusza ważne kwestie i zawiera kilka ciekawych wywiadów ze specjalistami z dziedziny psychiatrii i psychologii. mama_asia powiedział(a):
A tak sobie wpadłam na minutę po długiej przerwie. Ostatnio "Ateista" oraz "Jak wymyślono chrześcijaństwo".
Pozdrawiam, do następnego razu za dwa lata
Takie książki na tym forum? To chyba rzeczywiście przeszłaś rewolucje...
Mysle, ze skoro @mama_asia nie bylo 2 lata na forum a teraz przyszla i podzielila sie tymi dwoma tytulami to nie jest to przypadek. Moze ktos z blizszych znajomych z tego forum, z dawnych lat moglby zadzwonic, zainteresowac sie co u niej tak naprawde...?
@stonka i jak Ci się podoba? Czytałam niedawno.
Ja wczoraj zaczęłam"Prymas w Stoczku" Pawła Zuchniewicza. Ale mam pokusę przeczytać najpierw "Kocham Cię mimo wszystko"
@Aniuszka, jest o wojnie, ale dopiero w styczniu się ukaże
edit: Doczytałam, że powieść jest już gotowa, ale ma wyjść na 75-lecie wyzwolenia obozu. Dobrze, że wychodzi powieść o Stanisławie Leszczyńskiej i, mam nadzieję, ukaże ona dramat nie tylko Żydów, Romów i mniejszości, ale także Polaków w Auschwitz.
Komentarz
@Mader - jaki ma sens dyskusja z Tobą, skoro nie interesują Cię odpowiedzi rozmówcy, tylko polemizujesz sama z tym, co sobie dopowiadasz? W dodatku tworzysz sobie jakieś bzdurne wizje mojego życia - "mało czytasz" - wystarczyłoby, że przejrzałabyś moje wypowiedzi w wątku, by to zweryfikować (chociaż fakt, regularnie nie piszę tu o tym, co czytam, ale mimo wszystko pewien obraz tego, co w literaturze mnie interesuje, można z moich wyciągnąć). Dlaczego nie spytasz o to po prostu?
Tylko opisy z alkowy małżeńskiej w za dużej ilości mi przeszkadzają
Ostatnio "Ateista" oraz "Jak wymyślono chrześcijaństwo".
Pozdrawiam, do następnego razu za dwa lata