Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Słabość polskiego ruchu narodowego

17810121330

Komentarz

  • ale najważniejszą inwestycją, i najbardziej opłacalną, i absolutnie niezbędną w naszej sytuacji demograficznej,

    są dzieci.
    Podziękowali 3Polly Klarcia Rogalikowa
  • Pioszo54 powiedział(a):
    ale najważniejszą inwestycją, i najbardziej opłacalną, i absolutnie niezbędną w naszej sytuacji demograficznej,

    są dzieci.

    Bingo! Nic dodać, nic ująć. Inwestowanie w wypielęgnowanych, wyedukowanych jedynaków jest niesamowicie krótkowzroczne w kontekście zastępowalności pokoleń i systemu emerytalnego. I nie mam nic przeciwko jedynakom. Piszę o mentalności niektórych, nie oceniam różnych struktur rodziny.
    Dzieci muszą się rodzić i wychowywać w chociaż przeciętnych warunkach ekonomicznych, by w przyszłości miał kto odkrywać, budować, produkować, itp. No chyba że zrobią to za nas kiedyś imigranci. Ale to już było całkiem blisko nas i generalnie, nie sprawdza się.
    Podziękowali 2Klarcia Odrobinka
  • Gdyby wcześniej wsparto mocno rodziny inaczej wyglądałyby i inwestycje, a dużo młodych wartościowych ludzi nie wyjechalo by z Polski. Kiedy jest dużo pieniędzy na rynku każdej firmie idzie lepiej, narzekający na 500 nie rozumieją chyba ile firm już działa dzięki nim. Nie chodzi mi tylko o firmy związane z dziećmi. 
    Podziękowali 2Pioszo54 Rogalikowa
  • Zuzapola powiedział(a):
    Gdyby wcześniej wsparto mocno rodziny inaczej wyglądałyby i inwestycje, a dużo młodych wartościowych ludzi nie wyjechalo by z Polski. Kiedy jest dużo pieniędzy na rynku każdej firmie idzie lepiej, narzekający na 500 nie rozumieją chyba ile firm już działa dzięki nim. Nie chodzi mi tylko o firmy związane z dziećmi. 
    Ale niezadowoleni będą mówić, że to sztucznie wywołany wzrost i i tak nie dogodzisz... Ciekawe, że już nawet za granicą doceniają naszą ekonomię a w kraju wciąż wielu sceptyków. Tak skutecznie nauczono nas, że przeciętny obywatel może być tylko biedny, że nawet jak staje się biedny mniej a gospodarka hula, to i tak oczekujemy katastrofy.
    Podziękowali 1Klarcia
  • jukaa powiedział(a):
    No aleeee w tej sprawie też wzrostu nie ma. Słabo się staracie ;)

    No ale jednak obecnie w okresie reprodukcyjnym są roczniki z niżu demograficznego a spadku nie ma, więc samo to już jest sukcesem. Owszem, nie ma żadnej gwarancji, że pomysł się sprawdzi, bo tak to bywa z pomysłami generalnie ;) Natomiast w końcu ktoś podjął temat i spróbował.
    Zresztą nawet jak nie wprost większy przyrost, to chociaż poprawa warunków egzystencji. Doskonale wiemy, że dalej zachodzą dzieci ludzi zamożnych niż słabo sytuowanych rodziców. A przecież nie rodzą się mniej inteligentne. Jeśli chcemy sobie wychować przyszłe pokolenie naukowców czy kreatywnych przedsiębiorców, to ciężko zrobić to na ziemniakach z kapustą przez sześć dni w tygodniu. Niby odległa zależność, a jednak.
    Podziękowali 4Klarcia Rogalikowa E.milia Ida
  • Fajnie, żeby np. przyszły naukowiec miał możliwość zakupu własnego laptopa (lub chociaż jego rodzice komputera rodzinnego) z dostępem do internetu, możliwość udziału w zajęciach rozwijających zainteresowania, zakupu branżowej literatury, wyjazdów edukacyjnych, w tym zagranicznych (i wcale nie chodzi o stypendia), nauki języka obcego, by mieć dostęp do nowinek technologicznych... Dobrze, żeby nie miał anemii z powodu niedożywienia spowodowanego biedą, bo zabraknie mu siły do nauki, o pasji odkrywania już nie wspominając.
  • jukaa powiedział(a):
    Poziom konsumpcji wzrósł napewno, poziom inwestycji niestety leży. Teraz niech mi ktoś powie, jakie będą tego długofalowe skutki.

    Poziom inwestycji też sukcesywnie wzrasta, to efekt objęcia całego kraju tzw. specjalnymi strefami ekonomicznymi.
  • Konfederacja nie ma poparcia z wielu powodów. Chocby z tego że jest blokowana medialnie. Jest wiele takich miejsc wgdzie ludzie nie wiedzą  ze taka formacja w ogole istnieje. 
    Brak opozycji nie jest dobry. A blokowanie jej nie sprzyja niczemu. 
    Co do 447 uważacie ze informacja o tym nie powinna być podana do wiadomości publicznej? Gdyby nie Konfederacja ktokolwiek by o tym powiedział w publicznych mediach? Smiem wątpić. Ustawa sprzeciwiajaca się roszczeniom nie jest zadraznianiem stosunków polsko- izraelskich tylko dbaniem o swój interes.
    Ja widzę też drugą strone w wysokości 500+. Może pensje są w Polsce za niskie a nie 500+ za wysokie? Naprawdę uważacie że w stosunku do wydatków 500+ na dziecko to duża suma? Bo wielodzietni ją mają? 500 zł  to jest mniej niż 1/3 pensji minimalnej. To że w Polsce większość ludzi zarabia minimalną uważam za patologię. 
    Jasne że powinny być zmiany w tym temacie. Choćby w tym że 500+ powinno być wliczane do dochodu i opodatkowane. Może problem leży gdzie indziej niż 500+ bez progu dochodowego. Może takie rozwiązanie ograniczyloby dostęp do socjalu. 
    Ja jestem przeciw socjalowi na obecnych zasadach, bo wystarczy dobrze kombinować żeby go dostać  a socjal powinien być tylko dla tych, ktorzy nie są w stanie pracować. 
  • Poziom inwestycji w co wzrasta? Jesli przekształca sie kolejną polską firmę w podwykonawce firmy niemieckiej to wzrasta? Jeśli oprogramowanie do e- dowodów otrzymuje niemiecka firma to jest ok? Ja nie widzę w Polsce zadnego wsparcia dla polskich firm. Powinny być choćby prederencje w przetargach dla rodzimych wykonawców, co jest praktykowane w całej Europie poza Polską. Powinny być dostepne niskooprocentowane kredyty dla rokujacych firm a nie kolejne utrudnienia. Powinien być zakaz ściągania obcych firm jeśli polska firma jest w stanie zapełnić w jakiejś dziedzinie wymogi rynku wewnętrznego. Powinien być wymóg europejskich płac dla molochów na rynku światowym a nie placa minimalna albo trochę więcej bo to Polska. 
    Przecież te firmy tu dzialaja bo mają tanią siłę  roboczą i nie płacą podatków w Polsce. To co jest obecnie to nie jest dbanie o i teres narodowy w zadnej mierze.
    Podziękowali 3Laf2011 apolonia Kobieta
  • Małgorzata przy Tobie nikt nie odważyłby  się komentować bo jeszcze by w ryj zarobił. Przy najmniej takie wrażenie sprawiasz. Faktem jest jednak że wiele osób doświadcza w realu negatywnych zaczepek i komentarzy, co widać w niektórych wątkach.
    Podziękowali 1Nika76
  • Malgorzata powiedział(a):
    apolonia powiedział(a):
    Małgorzata przy Tobie nikt nie odważyłby  się komentować bo jeszcze by w ryj zarobił. Przy najmniej takie wrażenie sprawiasz. Faktem jest jednak że wiele osób doświadcza w realu negatywnych zaczepek i komentarzy, co widać w niektórych wątkach.



    A to akurat, na miejscu Małgorzaty, potraktowałabym jako komplement. Jak kogoś stać na tego rodzaju chamski komentarz, który w istocie sprowadza się do wyśmiewania życia intymnego i jest w stanie wydalić go z siebie w stosunku do osoby obcej w miejscu publicznym, to faktycznie zasługuje, by dostać w ryj. Serio, podziwiam osoby, które potrafią się w takiej sytuacji solidnie odgryźć, choć chyba lepiej bez rękoczynów, choć ochota jest ;)
    Mnie tylko raz psychiatra córki zapytała "to co po był wam jeszcze on?", wskazując na niepełnosprawnego syna. Odpowiedziałam jej tylko, że chyba przekroczyła swoje kompetencje i granice dobrego smaku. A trzeba było mocniej.
  • @jukaa, to było jakieś 7 lat temu. Zapamiętam na lata.
  • Jejku kiedy to 500+ przestanie was wszystkich boleć? Akurat we wsparciu rodzin w takiej formie nie widzę niczego złego. I nie ma w tym żadnego socjalizmu. Ot zwrot vatu za dzieci. w jakiejś niewielkiej części. Myślę że więcej wydaję na vat niż dostaję w pięćsetkach. Skoro jest niż demograficzny to uważam że wsparcie dla tych co się zdecydowali na dzieci jest mocno wskazany. Bez żadnych dodatkowych progów dochodowych. 
    Natomiast niedobrze jest że ta kwota nie wlicza się do dochodu bo powinna. I powinna być przyznawana takim rodzinom gdzie choć jedna osoba pracuje bez względu na dochody.
    500+ powinno się dodatkowo łączyć z obniżeniem podatków dla wielodzietnych, sukcesywnie powinny się podatki zmniejszać od trzeciego dziecka wzwyż. 
    W obecnej sytuacji wskazane jest wsparcie dla rodzin i nie może ono być socjalem. Socjal jest dla tych którzy dochodów nie mają, albo mają rażąco niskie. 
  • Jasne i powodem zaczepek negatywnych jest 500+ a nie zwykłe chamstwo i zawiść...
  • Myślę @Malgorzata pod innym kątem tego wliczania. Łatwiej o kredyt i raty jak się wlicza 500+ do dochodu. A poza tym masz rację to jest jak zwrot podatku VAt. 
    Podziękowali 1Klarcia
  • Wścibskość jest elementem chamstwa jak dla mnie. A już połączone z negatywną zaczepką na pewno. 
    Bardzo rzadko spotykam się z chamskimi zaczepkami. A nie wbijam w ziemię samym wyglądem. Może to kwestia poczucia godności. 
  • Mnie męczy kiedy ktoś traktuje nas jak bohaterów bo mamy więcej dzieci niż średnia. Dla mnie to norma. I żadne bohaterstwo.
  • edytowano czerwiec 2019
    Obniżenie VAT też powinno być. Bez likwidacji 500+. Gdyż nie kupuję produktów dziecięcych a Vatu i tak płace więcej niż dostaję w 500+.
  • Może i dużo rzeczy zrobić prościej ale jakoś nikt nic nie obniża a koszty życia w Polsce w stosunku do zarobków są ogromne 
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Tola powiedział(a):
    Jejku kiedy to 500+ przestanie was wszystkich boleć? Akurat we wsparciu rodzin w takiej formie nie widzę niczego złego. I nie ma w tym żadnego socjalizmu. Ot zwrot vatu za dzieci. w jakiejś niewielkiej części. 

    @Odrobinka Daj spokój. Prosciej VAT obniżyć. A tu dochodzi jeszcze koszt urzędasów. Benefity miałyby sens w połączeniu z ulgami. A same benefity - niższe, jak za Zachodzie. Tak, żeby nie zniechęcały do pracy. Jeszcze dodałabym ulgi (duże) dla prowadzących swoje firmy w zależności od liczby dzieci i dla pracodwaców zatrudniających rodziców. Także w ten sposób, żeby mogli pracować na część etatu i nie zarabiać przy tym groszy.

    Serio zniechęca 500+ do pracy? To ja chyba w alternatywnej rzeczywistości żyję. To ile  tych matek wielodzietnych pracuje? I ile z nich pracowało przed 500+?  Za jak wysoką pensję? Ja tam myślę że pensje powinny byc większe a nie 500+ niższe. Nie uważam że danie kobietom możliwości wyboru, zwlaszcza tym wielodzietnym czy wychowywać dzieci czy realizować się zawodowo jest czymś złym.
    Poza tym w Polsce rynek pracy jest jaki jest. Nie ma możliwości pracy na część etatu. Jest wiele kobiet które by chciały pójść do pracy na część etatu albo pracować zdalnie z domu. 
    Tak że nie uważam że akurat 500+ przyczynia się di tego że ludzie do pracy nie idą.
    Poza tym gdyby uniezależnić 500+ od świadczeń socjalnych. A uzależnić od pracy przynajmniej jednego rodzica to wyszloby ile rodzin bazuje tylko na 500+, bo te rodziny poszłyby po socjal.
    Podziękowali 3E.milia Kaika Katia
  • edytowano czerwiec 2019
    To łatwo zrobić. Wystarczyłoby gdyby pracodawca wypłacał 500+ pracownikowi tak jak już kiedyś było z zasilkiem rodzinnym. A reszta ludzi szłaby z wnioskami do Pomocy Społecznej. I chore jest też to, że co roku sklada się wnioski o to samo. Powinno się składać ponownie tylko w sytuacji zmiany. Dużo mniej obciążenia dla stanowisk urzędniczych. A skoro to jest świadczenie bez progów dochodowych to tym bardziej.
  • Pewnie że to jest lepsze. Progresywnie rosnący dodatek na dzieci zwiększający się wraz z kolejnym dzieckiem. Tak np jest w Szwajcarii.
    Zlikwidować Pomocy spolecznej całkiem chyba się nie da. 
    Dla mnie dobrą formą pomocy socjalnej też jest przyklad Szwajcarii gdzie socjal jest zwrotny. Jest rodzajem kredytu nieoprocentowanego poza inflacją. Zwraca się go w ratach kiedy się sytuacja poprawi. Wyjątkiem są sytuacje kiedy beneficjent OPS jest całkowicie niezdolny do pracy.
    Co do poprzedniej wypowiedzi to bardziej mi chodziło o zamknięcie ust tym którzy uważają że utrzymują nierobów poprzez 500+. 
  • Myślę, że nie należy mieszać polityki prorodzinnej z polityką socjalną dla najuboższych i niezaradnych życiowo i niezdolnych do pracy. W ogóle trzeba wykreślić z ustawy o pomocy społecznej punkt że wielodzietność sama w sobie kwalifikuje do ubiegania się o pomoc z OPS. 
    Z tego też powodu 500+ powinien być wypłacany przez pracodawców, bo sam fakt że w wielu przypadkach wnioski składa się w GOPsach sprzyja myśleniu o 500+ jako wsparciu dla patologii.
    Podziękowali 2Polly E.milia
  • Ale szczerze to ta kobieta z 5dzieci jak ma iść do pracy za 2tys zł to korzystniej dla niej być jednak w domu
    Podziękowali 2Felicyta Klarcia
  • @jukaa przy piątce jak małych dzieci? Kiedy moje dzieci były za małe na względną samodzielność też bardziej opłacało mi się być z nimi w domu niż pracować mimo braku 500+ wtedy. Kiedy policzyłam koszt złobka i przedszkoli, ewentualnie opiekunki to ukazał się cały bezsens mojego pracowania + straty w postaci utraty zasiłku rodzinnego i alimentów z funduszu na Karolinę. Praca powinna dawać pieniądze a nie głodowe pensje. I tu nie chodzi o to że z zasiłków miałabym więcej, tylko że wydałabym pensje na przedszkola, złobki, opiekunki a w perspektywie złobków i przedszkoli na lekarzy zamiast na potrzebne do zycia produkty
    Podziękowali 1Klarcia
  • To ja wam dorzucę do tych rozważań jeszcze jeden problem, choć marginalny, bo procent dzieci niepełnosprawnych jest niewielki. Pobieram świadczenie pielęgnacyjne (rezygnacja z pracy w związku z opieką nad dzieckiem niezdolnym do samodzielnej egzystencji). Niestety jest tu albo-albo. Albo siedzisz w domu i nie pracujesz, albo idziesz do pracy i świadczenie przepada. Bardzo to niesprawiedliwe. Gdyby ktoś mi pozwolił pracować przez dzień lub dwa dni w tygodniu, byłabym szczęśliwa. I nie dlatego że mój syn cudownie zdrowieje np. we wszystkie wtorki, ale dlatego że raz w tygodniu moja mama-emerytka jest w stanie wziąć za niego odpowiedzialność. Niech mi odliczą z kwoty świadczenia procentowo równowartość tych czterech dni w miesiącu i pozwolą dorobić. Będę mogła rozwijać się, zobaczę czasem jakichś pełnoletnich ludzi a państwo nie straci na tym, że mnie wykształciło i wszystko to pogrzebałam. Szkoda że nikt tak nie myśli.
  • asiao powiedział(a):
    Ale szczerze to ta kobieta z 5dzieci jak ma iść do pracy za 2tys zł to korzystniej dla niej być jednak w domu
    Może nie pracować i mieć 2.500 a może pracować za 2000’i mieć łącznie 4.500
    nikt za nią nie podejmie decyzji.
    jesli zdecyduje mieć tylko 2.500 to pretensje do siebie a nie „złodziejskiego kraju” i biadolić jak jej źle 
    Podziękowali 3Monika73 asiao Polly
  • Malgorzata powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    Ale szczerze to ta kobieta z 5dzieci jak ma iść do pracy za 2tys zł to korzystniej dla niej być jednak w domu
    Może nie pracować i mieć 2.500 a może pracować za 2000’i mieć łącznie 4.500
    nikt za nią nie podejmie decyzji.
    jesli zdecyduje mieć tylko 2.500 to pretensje do siebie a nie „złodziejskiego kraju” i biadolić jak jej źle 


    To zależy bo mi się podziękowało ;)
    Jak ma kilkoro dzieci to pracuje na przedszkola i opiekunki , więc może mieć tak czy siak 2500 ;) 



    Nie wiem dlaczego kobiety przez kobiety są odrywane od domu i dzieci .

    Nikt nikogo nie odrywa od domu i dzieci. Każdy swoje życie przeżywa po swojemu. 
    Dzieci dorastają i nie zawsze pojawiają się nowe ;) 
    dzieci szkolne nie potrzebują opieki 24h, 
    wiec jeśli matka dzieci szkolnych nie idzie do pracy za 2tys bo jak twierdzi-bez tego ma więcej, a siedzi i biadoli ze jej ciezko, to lepiej niech daruje sobie lamenty, bo jest w tym momencie wręcz żałosna w tym swoim „ślimtaniu” na swój ciężki los.,
  • Kurczę w jednym wątku dostaje się matkom za nadmierna opiekę nad szkolnymi dziećmi, nazywając je helikopterami czy podobnie, żeby zaraz w innym wątku napisać ze jednak musza się opiekować bo nie maja tabunu babć i cioć. 
    Rozdwojenia można dostać. 

    Malgorzata, wciąż piszesz ze tych prawdziwych wielodzietnych jest bardzo mało. 
    Mnie nie dziwi ze matka wielu małych dzieci nie idzie do pracy zarobkowej bo dla mnie byłoby to „niedozrobienia”. I nie znam nikogo kto oddaje kilkoro dzieci do żłobków, przedszkoli i do szkół-wczesne nauczanie, bo tego i cyborg nie pociągnie. 
    Pisze o starszych dzieciach, szkolnych. 
    O takich, których niańczyć nie trzeba. 
    Nie trzeba iść na cały etat, można na pół etatu. Możliwości są. Jeśli ktoś chce, to znajdzie. 

    Nie wiem po czym wnosisz ze „slimtający” to akurat moi znajomi ;) 
    tak, wiem Ty masz mocno wyselekcjonowane grono znajomych, nie narzekają, powodzi im się, dobrze się ubierają i noszą drogie buty :sunglasses: 

    tabuny cioć, wujków, babć?
    ano niektórzy maja szczęście i maja pomoc, inni nie chcą takiej pomocy, a jeszcze inni nie potrzebują żadnej pomocy. 

    Podziękowali 3beatak apolonia Monika73
  • Malgorzata powiedział(a):
    Mnie zawsze zachwyca 
    Idź do pracy , i w podtekście między wierszami , zarobi na przedszkola i opiekunki.
    To przedszkole i opiekunki są tańsze od tego , że matka jest z dziećmi w domu ??
    Od kiedy??
    Przedszkola są drogie bo idą na to pieniądze z budżetu i od rodziców.
    Najważniejsze to iść do pracy, socjalizm.
    A dzieci do żłobka i przedszkola, bo niby są tańsze.
    Przecież placi się zaledwie 300 miesięcznie.
    Tiia jasne .

    A tu o ulgach  podatkowych piszecie po co ??
    Do pracy .
    Strasznie się nakręcasz. 
    Przymusu pracy nie ma. 
    Kazdy ma wybór. 
    Jednak jeśli komuś nie opłaca się zarobić wspomnianych tu 2 tys, a biadoli ze mu ciezko to nie potrzebuje współczucia a kopa. I nie potrzeba takiemu dodawać kolejnych bonusów tylko nauczyć ze można samemu zarobić. Praca nie hańbi
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.