Zawsze lubilam bardziej wielodzietne rodziny nawet jak mialam jedno. Stad moze to forum. Wolalam niz innych rodzicow jedynakow. Rodzice jedynakow, z ktorymi czesto mialam kolezenski kontakt, maja takie podejscie, ktorego nigdy nie mialam, pseudo jakosciowe, ktore nie odpowiadalo mi a tez bylo wymuszane na nas np przez rodzine. Np ze dziecko mysi miec duzo dodatkowych zajec, samo pokoj, ladne markowe ubrania, trzeba ciagle organizowac mu rozrywkę zeby sie rozwijalo. Oczko w glowie do jednego dziecka 2 babcie i 2 dziadkow. Robia tym krzywde dziecku i sobie bo stresuja się i jak tak mocno juz sie zestresuja to boja sie ze nie moga miec drugiego dziecka bo drugi raz nie wytrzymaja takiego poswiecenia.
Zawsze lubilam bardziej wielodzietne rodziny nawet jak mialam jedno. Stad moze to forum. Wolalam niz innych rodzicow jedynakow. Rodzice jedynakow, z ktorymi czesto mialam kolezenski kontakt, maja takie podejscie, ktorego nigdy nie mialam, pseudo jakosciowe, ktore nie odpowiadalo mi a tez bylo wymuszane na nas np przez rodzine. Np ze dziecko mysi miec duzo dodatkowych zajec, samo pokoj, ladne markowe ubrania, trzeba ciagle organizowac mu rozrywkę zeby sie rozwijalo. Oczko w glowie do jednego dziecka 2 babcie i 2 dziadkow. Robia tym krzywde dziecku i sobie bo stresuja się i jak tak mocno juz sie zestresuja to boja sie ze nie moga miec drugiego dziecka bo drugi raz nie wytrzymaja takiego poswiecenia.
kurde, ja nie wiem gdzie wy takich rodziców jedynaków znadujecie to znaczy ja nie wątpię że i tacy są ale w moim otoczeniu to tylko jacyś normalni się trafiają, bez przerostu ambicji przelewanej na dziecko.
Do niedawna wydawało się nam, że nasza sytuacja mieszkaniowa jest ok. Mimo szóstki dzieci każde ma swój pokój a ostatnio trend wśród znajomych by dziecko miało dwa pokoje- sypialnię i pokój dzienny, oczywiście z łazienką. Drodzy moi jak żyć Autorytet czy nie autorytet ale podziwiam @Malgorzata za "wylane" na co myślą inni o jej życiu. Ja dopiero teraz, po urodzeniu szóstego dziecka wyłączyłam funkcję"co ludzie powiedzą" i życie stało się prostsze, weselsze. Niestety do tego stanu dochodziłam latami.
Do niedawna wydawało się nam, że nasza sytuacja mieszkaniowa jest ok. Mimo szóstki dzieci każde ma swój pokój a ostatnio trend wśród znajomych by dziecko miało dwa pokoje- sypialnię i pokój dzienny, oczywiście z łazienką. Drodzy moi jak żyć
o rany, pierwsze słyszę o dwóch pokojach dla dziecka. Ja jednak chyba żyję w innym świecie.
Do niedawna wydawało się nam, że nasza sytuacja mieszkaniowa jest ok. Mimo szóstki dzieci każde ma swój pokój a ostatnio trend wśród znajomych by dziecko miało dwa pokoje- sypialnię i pokój dzienny, oczywiście z łazienką. Drodzy moi jak żyć Autorytet czy nie autorytet ale podziwiam @Malgorzata za "wylane" na co myślą inni o jej życiu. Ja dopiero teraz, po urodzeniu szóstego dziecka wyłączyłam funkcję"co ludzie powiedzą" i życie stało się prostsze, weselsze. Niestety do tego stanu dochodziłam latami.
Kitek moi znajomi ktorzy maja jedynaczke ona ma 2 pokoje i garderobe. No i prywatna szkołę. Supe, ich sprawa, i oczywiscie bardzo ich lubie, ale nie ma tam miejsca na drugie dziecko. Za to nie rozumieja oni nas ze mamy sporo dzieci a srednie warunki i nawet poczulam sie zle bo jestem uwazana za " gorsza" matke bo tak o dzieci nie dbam.Nl
Nam auto będzie robić różnice. Obecnie zajmujemy wszystkie miejsca w 7osobowym. Najstarsza ma 8lat, więc zakładam, że kiedy powiększy nam się, co daj Boże, jeszcze kiedyś rodzina - ona będzie jeszcze jeździć z nami. Być może nie będzie nawet nastolatka A jeździmy dużo. Na co dzien do szkoły, zakupy itp ale też na wycieczki. Zakładam, że jak najstarsi będą nastolatkami to podróże z rodzicami będą ich mniej interwsowac i pojawienie się młodszego rodzeństwa - będzie zajmowało zwolnione miejsca :P
Ale myśmy kupili 7os auto mając 2 dzieci (drugie 3 miesiące), więc temat jakby na kilkoro dzieci i kilka lat się zamknął xD
Mam czwórkę, zupełnie nie czuję, że to dużo. Wiem, że w oczach większości ludzi jesteśmy wielodzietni, w moich własnych nie. Może dlatego że zawsze chciałam mieć więcej i z łezką w oku i rozmarzeniem patrzę na tych, którzy ten plan zrealizowali. Bycie mamą czwórki nie męczy mnie prawie wcale, męczą mnie mocno ponadprzeciętne trudności połowy naszej ekipy. Wszystko to jest bardzo względne.
@Dorotak- zakładać można, nasze nastolatki lubią nadal z nami jeździć. Niestety już się nie mieścimy.
No Ty masz super starsze dziewczyny więc się nie dziwię. Znam i takich, co mając ostatnie wolne miejsce w 9os aucie myślą o prawie jazdy na busy. Gdyby nas było stać to już byśmy jeździli w 9os i czekali aż miejsca się zapełnia
My od zawsze mamy duze auta, bo duze auta sa fajne. Nawet w dwójkę długie lata dużym jeździliśmy, bo mozna przeprowadzkę zrobić i przespać sie sensownie na jakims festiwalu rockowym Teraz mamy dwa, miejsc prawie 3x tyle co ludzi
A tak na serio to sobie nie wyobrażam gdzies dalej jechać z 7 osobami w 7-osobowym aucie. Tzn do muzeum ok, ale na wakacje to już gorzej, a jeszcze z wózkiem to już w ogole... chociaz my akurat z tych, co mało zabierają ze sobą.
My mamy 8 i jakoś ostatnio się nam ogólnie rzecz biorąc nie układa.... i liczba dzieci nie ma nic do tego. Po prostu gdy jest do d..y to ciężej jest ogarnąć 8 niż 2... Ale więcej nie pisze bo przyjdzie Ola i będzie, że żal i bieda.....
A tak na serio to sobie nie wyobrażam gdzies dalej jechać z 7 osobami w 7-osobowym aucie. Tzn do muzeum ok, ale na wakacje to już gorzej, a jeszcze z wózkiem to już w ogole... chociaz my akurat z tych, co mało zabierają ze sobą.
Jeździliśmy siodemką w siódemce. Potem w przerobiony na 8. I ostatecznie jeździmy w dziewiatkę w dziewiatce. Wielkość auta cały czas taka sama, przestrzeń w środku różną. Często z dwoma wózkami i namiotem wielkim jak cyrk. Mąż jest mistrzem pakowania.
A ja mam taki głód bycia mamą jeszcze wiele razy i nic z tego:( nachodzą mnie myśli, żeby wynieść się z forum bo przebywanie tutaj coraz bardziej boli... a z drugiej strony wciąga... jak tu żyć?
Fajna opcja. Może transportery niezbyt "wyjsciowe" ale tym t4 zalatwilismy dwie przeprowadzki z czworgiem dzieci. Budowę domu i przewóz różnych dziwnych zakupów. Dużo bardziej je lubiłam, niż następcę.
Jak zaczęłam chodzić do gin na NFZ to też pełno kobiet w 3 ciąży ale ostatnio czekałam na usg i czekała też pielęgniarka z innego oddziału i się pytała które dziecko i trzecie to tak jeszcze jeszcze ale jak mówię że czwarte to "ale ma pani zdrowie" - co jak co ale akurat zdrowie to u mnie nie jest rewelacyjne. Koleżanka kazała mi pokazać choć jedna rodzinę powyżej 3 dzieci żeby nie była patologia, lekarka na usg tez zniesmaczona więc zgadzam się że między 3 a 4 to jest taki skok mentalny dla społeczeństwa. Potem każde kolejne dziecko to jest pewnie terapia szokowa dla otoczenia Co do aut to w dzisiejszym czasie to ciężko by było bez, u nas np nie jeżdżą autobusy tylko rano szkolny, do sklepu, lekarza apteki 6 km, do pracy też trzeba mieć auto. Pokój mamy jeden dla całej rodziny - chyba zgroza ale i tak wszyscy wola siedzieć w kuchni
Jak zaczęłam chodzić do gin na NFZ to też pełno kobiet w 3 ciąży ale ostatnio czekałam na usg i czekała też pielęgniarka z innego oddziału i się pytała które dziecko i trzecie to tak jeszcze jeszcze ale jak mówię że czwarte to "ale ma pani zdrowie" - co jak co ale akurat zdrowie to u mnie nie jest rewelacyjne. Koleżanka kazała mi pokazać choć jedna rodzinę powyżej 3 dzieci żeby nie była patologia, lekarka na usg tez zniesmaczona więc zgadzam się że między 3 a 4 to jest taki skok mentalny dla społeczeństwa. Potem każde kolejne dziecko to jest pewnie terapia szokowa dla otoczenia Co do aut to w dzisiejszym czasie to ciężko by było bez, u nas np nie jeżdżą autobusy tylko rano szkolny, do sklepu, lekarza apteki 6 km, do pracy też trzeba mieć auto. Pokój mamy jeden dla całej rodziny - chyba zgroza ale i tak wszyscy wola siedzieć w kuchni
Niedawno dla społeczeństwa wielkim szokiem było trzecie dziecko - teraz coraz więcej rodzin z trójka wierzę że z czasem zmieni się podejście do rodzin w ogóle - nie zależnie od liczby dzieci
Komentarz
Drodzy moi jak żyć
Autorytet czy nie autorytet ale podziwiam @Malgorzata za "wylane" na co myślą inni o jej życiu. Ja dopiero teraz, po urodzeniu szóstego dziecka wyłączyłam funkcję"co ludzie powiedzą" i życie stało się prostsze, weselsze. Niestety do tego stanu dochodziłam latami.
Za to nie rozumieja oni nas ze mamy sporo dzieci a srednie warunki i nawet poczulam sie zle bo jestem uwazana za " gorsza" matke bo tak o dzieci nie dbam.Nl
A jeździmy dużo. Na co dzien do szkoły, zakupy itp ale też na wycieczki. Zakładam, że jak najstarsi będą nastolatkami to podróże z rodzicami będą ich mniej interwsowac i pojawienie się młodszego rodzeństwa - będzie zajmowało zwolnione miejsca :P
Ale myśmy kupili 7os auto mając 2 dzieci (drugie 3 miesiące), więc temat jakby na kilkoro dzieci i kilka lat się zamknął xD
Znam i takich, co mając ostatnie wolne miejsce w 9os aucie myślą o prawie jazdy na busy. Gdyby nas było stać to już byśmy jeździli w 9os i czekali aż miejsca się zapełnia
Ale więcej nie pisze bo przyjdzie Ola i będzie, że żal i bieda.....
Dużo bardziej je lubiłam, niż następcę.
Pokój mamy jeden dla całej rodziny - chyba zgroza ale i tak wszyscy wola siedzieć w kuchni