To już lepiej tak jak Pawlak - jak poleciał do Stanów i trafił na cmentarz dla kotkow-pieskow i tak mu się spodobało, bo były nagrobki małe, zgrabne i wiatraczki się kręciły kolorowe...
Tak całkiem bez tabliczki nawet i pamięci o miejscu pochowania? Ja mogę mieć drzewo zamiast pomnika, ale nie zamiast krzyża i tabliczki. U nas jest pod drzewami krąg pamięci, tam wycinają kawałek trawy, wysypują prochy i juz, ale i tak na murku wokół kręgu są imiona i nazwiska tak pochowanych.
To już lepiej tak jak Pawlak - jak poleciał do Stanów i trafił na cmentarz dla kotkow-pieskow i tak mu się spodobało, bo były nagrobki małe, zgrabne i wiatraczki się kręciły kolorowe...
Kiedyś już pisałam o "moim" grobowcu. Czyli gdzie ja będę pochowana. Odwiedzam tam teścia, prababcię moich dzieci, ze smutkiem myślę o chwili gdy i mama męża tam spocznie... Zauważyłam, że myśl i pamięć o tym miejscu pełni w moim życiu swoją szczególną rolę. Mam świadomość, że zajdę i aż i tylko tam. Pozwala to spojrzeć z innej perspektywy na wiele rozkmin, rozterek czy problemów życiowych. To takie moje "memento mori". Obiecałam sobie tylko, że kiedyś poproszę katolickiego księdza o poświęcenie tego kawałka czerwonej ziemi na wzgórzu.
A co wy Jehowi jesteście? Teraz jest trend chowania popiołów w lesie i sadzenia na nich drzewa. Mnie się podoba.
Tak, to zwierzątka domowe chowałam. Ludziom już pod deklem wali. Zwłoki najbliższych zakopane pod drzewem, a zwierzaki mają wypasione nagrobki.
W przeciwieństwie do ludzkich cmentarzy, Psi Los zachwyca, a czasami przeraża, wielością nagrobkowych form. Niektóre zwierzaki spoczywają pod zwykłymi polnymi kamieniami z wyrytym prostym napisem. Inne, tak jak Nika, dostąpiły zaszczytu posiadania wystawnych granitowych grobów, obudowanych kapliczek, nagrobnych pomników, czy wręcz niewielkich mauzoleów.
Im głębiej między drzewa, tym więcej patosu. Sentencje po łacinie, włosku, francusku. Fantazyjne imiona – Michał Anioł, Petit Jacques, Baron Janko Abakus. Dokładne wyliczenia: „dałaś nam 4671 dni szczęścia”.
Komentarz
W Holandii to tak wyglądają cmentarze dla ludzi.
Zauważyłam, że myśl i pamięć o tym miejscu pełni w moim życiu swoją szczególną rolę. Mam świadomość, że zajdę i aż i tylko tam. Pozwala to spojrzeć z innej perspektywy na wiele rozkmin, rozterek czy problemów życiowych. To takie moje "memento mori".
Obiecałam sobie tylko, że kiedyś poproszę katolickiego księdza o poświęcenie tego kawałka czerwonej ziemi na wzgórzu.
Moje myśli pobiegły współczesnością i bardziej mi pasowało że z płynu jesteśmy w proch się zmienimy
Ludziom już pod deklem wali. Zwłoki najbliższych zakopane pod drzewem, a zwierzaki mają wypasione nagrobki.
W przeciwieństwie do ludzkich cmentarzy, Psi Los zachwyca, a czasami przeraża, wielością nagrobkowych form. Niektóre zwierzaki spoczywają pod zwykłymi polnymi kamieniami z wyrytym prostym napisem. Inne, tak jak Nika, dostąpiły zaszczytu posiadania wystawnych granitowych grobów, obudowanych kapliczek, nagrobnych pomników, czy wręcz niewielkich mauzoleów.
Im głębiej między drzewa, tym więcej patosu. Sentencje po łacinie, włosku, francusku. Fantazyjne imiona – Michał Anioł, Petit Jacques, Baron Janko Abakus. Dokładne wyliczenia: „dałaś nam 4671 dni szczęścia”.
http://www.stacjafilipa.pl/2017/11/14/rekpieskat-in-pace-cmentarz-dla-zwierzat/