Jadłam pączki wege smażone na oleju kokosowym Były pyszne, ale tylko na świeżo Ja smażyłam faworki (pączków nie robię) na oleju, bo jak rozpuściłam smalec to śmierdziało potem. Serio. Takim ostrym, samczym potem. Nie używam smalcu, serio aż tak się pogorszyła jakość?
Temperaturę oleju najlepiej poznać wrzucając kawałki ziemniaków (pokrojonych na frytki) - im bardziej gorący tłuszcz, tym więcej bąbli idzie z ziemniaka. Tak samo jak tłuszcz za gorący, to wrzucone ziemniaki dobrze zmniejszają temperaturę.
Smażyłam kiedyś na kokosowym. Ale jak ktoś nie lubi tego zapachu i smaku to nie będzie smaczne. Na kaczym tłuszczu były lepsze, ale i olej kokosowy i kaczy tłuszcz sa drogie to teraz zrobię na zwykłym smalcu.
Odchodząc od pączków, oponek czy faworków, bo to samo zło- małe a kalorii milion bedziemy kupować w cukierni. Gdybym piekła, to zeżarłabym wszystko a tak, zjem ile kupie. Mam mocne postanowienie, żeby zaczac i skończyć na jednej!!! sztuce.
W temacie obiadów.
Ostatnio -chyba już z miesiąc będzie na tapecie u nas coś w rodzaju leczo. cukinia, papryka i cebula + dodatki.
Podduszam cebule na maśle klarowanym (czasem na oliwie, ale smakowo wole masło)
cukinie przepuszczam przez szatkownicę zelmera. Sole i wygniatam żeby wodę puściła. Potem na sito, opłukuję z nadmiaru soli i jak już dobrze obcieknie to wrzucam na patelnie z oliwę (tu zdecydowanie wole oliwę niż masło). Krotko podduszam, bo lubie kiedy jest jeszcze chrupka. Na koniec koncentrat pomidorowy i wszystko do gara z cebula.
Papryke pieke -ja akurat we frytownicy beztłuszczowej (bo to zajmuje kilka minut, a piekarnik wiadomo -dłużej) z upieczonej sciagam skore, kroje w kostkę/paski i do gara z cukinia i cebula. Doprawiam -solą, pieprzem czarnym i cayenne. Jak nie zapominam kupić, to dodaje świeżo posiekane pepperoni.
I to jest nasza baza.
Ja zjadam to leczo z jajkami na śniadanie. Świetne jest w połączeniu z serem pleśniowym- najlepiej kozim.
Męska cześć lubi wkroic sobie (zamiast sera) kiełbasę.
Czasem dodaje do tego ogórka kiszonego.
Lubie tez położyć sobie ciepłe leczo na kromkę chleba
Bywa, ze dolewam passate i mamy zupę. Jemy z kopytkami, gnocchi, albo kluskami na parze.. samo gęste, bez passaty (można dołożyć do tego podsmażona wołowinę) na placka ziemniaczanego. A jsk z passata to typowa zupa (no mniej typowa, bo z cukinia ) gulaszowa.
Gotuję makaron. U mnie kukurydziany. W tym czasie na oleju z pomidorów suszonych podsmażam trzy ząbki czosnku, byle nie spalić, wrzucam świeży szpinak, mieszam, chwilę przykrywam żeby liście się zwinęły, dodaję pokrojone drobno pomidory suszone, odlewam makaron, mieszam ze szpinakiem i posypuję mozarellą suszoną, w kostkach. Wszystkie składniki kupuję w jednym z popularnych sieciowych sklepów na b.
Makaron z cukinią i serem też dobry, odważyłam się dodać ser pleśniowy srebrzysty po raz pierwszy - niedorzeczność, tj. ładnie bardzo wygląda a smakuje jak ser, więc szkoda pieniędzy, feta lepsza. Ogólnie jednak - dobrze się prezentuje.
Komentarz
Były pyszne, ale tylko na świeżo
Ja smażyłam faworki (pączków nie robię) na oleju, bo jak rozpuściłam smalec to śmierdziało potem. Serio. Takim ostrym, samczym potem.
Nie używam smalcu, serio aż tak się pogorszyła jakość?
Niedawno smażyłam na smalcu i zapach i smak smalcowy mnie pokonał
Nigdy więcej
Ale nie obchodzi mnie to przy pączkach, rzuciłam o obiadach, bo moje pomysły juz wyszły.
Za przepisy wszystkie jestem wdzięczna, fajnie się czyta te Wasze rozważania smażeniu też.
Pączków nie smażę, tylko chrust i poczekam z tym do soboty. Na smalcu lub plancie.
Chemia to bardzo szacowna nauka.
a to przecież wegetariańskie...
to całkiem inna bajka
bedziemy kupować w cukierni. Gdybym piekła, to zeżarłabym wszystko a tak, zjem ile kupie. Mam mocne postanowienie, żeby zaczac i skończyć na jednej!!! sztuce.
cukinia, papryka i cebula + dodatki.
cukinie przepuszczam przez szatkownicę zelmera. Sole i wygniatam żeby wodę puściła. Potem na sito, opłukuję z nadmiaru soli i jak już dobrze obcieknie to wrzucam na patelnie z oliwę (tu zdecydowanie wole oliwę niż masło). Krotko podduszam, bo lubie kiedy jest jeszcze chrupka. Na koniec koncentrat pomidorowy i wszystko do gara z cebula.
samo gęste, bez passaty (można dołożyć do tego podsmażona wołowinę) na placka ziemniaczanego. A jsk z passata to typowa zupa (no mniej typowa, bo z cukinia ) gulaszowa.
I to curry z ciecierzycy bardzo dobre.
Makaron z cukinią i serem też dobry, odważyłam się dodać ser pleśniowy srebrzysty po raz pierwszy - niedorzeczność, tj. ładnie bardzo wygląda a smakuje jak ser, więc szkoda pieniędzy, feta lepsza. Ogólnie jednak - dobrze się prezentuje.