Co myślicie o zamknięciu tej furtki w przepisach? Z jednej strony to dobrze bo pracownicy odpoczną, z drugiej taka żabka nieraz ratowała życie gdy wszystko wokół było pozamykane.
Te furtki z jednej strony dobre dla klienta, ale dla pracownika już nie bardzo a chrześcijanin też powinien pamiętać o tym aby może poświęcić ten dzień niekoniecznie zakupom
z drugiej taka żabka nieraz ratowała życie gdy wszystko wokół było pozamykane.
Nie zauważyłem żeby sprzedawano tam adrenalinę czy surowicę
Niestety ludzie się rozleniwili i wszystko chcą mieć na zawołanie, już, teraz. Tracą powoli pamięć, bo nie trenują jej na niczym, wchłaniając tylko ogromne ilości informacji przelatujących przez mózg i ulatniających się szybciej niż tam dotarły. Nic dziwnego, że nawet dobrze zakupów mało kto potrafi. Oczywiście, czasem coś się nad spodziewanie szybko skończy, czy zepsuje. Ale dlatego warto mieć kontakty towarzyskie żeby tę szklankę cukru czy kisiel malinowy pożyczyć . A w ostateczności przecież świat się nie zawali jak jakiejś potrawy nie będzie. Zbytnie przywiązywanie się do spraw błahych też powinniśmy wykreślić z naszych cech.
Kauflandy i chyba biedronki też były placówkami pocztowymi, one mogą już po prostu być zamknięte. Mnie dziwi że za tym zagłosowała konfederacja, tzn dlatego, że są ruchem wolnościowym, z drugiej storny sporo tam chrześcijan.
Dla pracownika w ten dzień faktycznie lepiej odpocząć by było niż stać za ladą
@hipolit To też racja, jak ktoś studiuje (uczelnie już niedługo w końcu) to lepiej mu było iść do biedry czy coś na weekend niż w tygodniu... Ale sama rozmawiałam już z taką starszą kasjerka i ona chciała niedzielę wolna, więc to pewnie od pracownika zależy
O to to wlasnie @hipolit Zamknac sklepy w niedziele, zeby ekspedienci mogli isc z rodzinami do knajp, aquaparkow, cukierni po kościele . . Otwartych rzecz jasna
bo mogli weekendowo zarobić więcej a i dzień wolny w tyg na załatwienie spraw.
Jak mieli dzień wolny to więcej nie zarabiali, bo stosuje się odebranie dnia 1 za 1.
Powszechnym zwyczajem natomiast było pracowanie 7 dni w tygodniu, przy czym w weekend była podpisywana umowa z innym pracodawcą. Takie omijanie kodeksu pracy.
Naprawdę da się tak życie zaplanować, żeby w ten jeden jedyny dzień w tygodniu nie robić zakupów. Nawet jak czegoś zabraknie, to i tak raczej nikt z głodu do poniedziałku nie umrze.
Co myślicie o zamknięciu tej furtki w przepisach? Z jednej strony to dobrze bo pracownicy odpoczną, z drugiej taka żabka nieraz ratowała życie gdy wszystko wokół było pozamykane.
Przesadzasz. W Niemczech wszystkie sklepy są zamknięte w niedziele i święta i z głodu jeszcze nikt nie umarł. Jeżeli ktoś ma potrzebę zakupu czegoś pilnie, to można podstawowe artykuły, świeże pieczywo, a nawet alkohol kupić na stacjach benzynowych. One i tak muszą być otwarte - ten sam pracownik obsługuje kupujących paliwo, jak i inne artykuły. Tam gdzie jest to możliwe, należy dać ludziom odpocząć, a wszystkich myślących inaczej posłać do pracy w dni wolne. Przede wszystkim powinny być czynne przedszkola, urzędy, a i posłom warto by obrady zorganizować - niech poczują jak fajnie pracuje się w piątek i świątek.
Np ja szukałam niegdyś pracy tylko w weekendy bo tylko wtedy miałam męża w domu czyli opiekę do dzieci. Rozumiem że ktoś nagina przepisy i zmusza pracowników do pracy w dni wolne. Niemniej akurat handel w niedziele jest niepotrzebny. Rozumiem knajpy, ośrodki rozrywkowe ale centra handlowe już nie. Podobnie nie rozumiem poczty w niedzielę. Jak ktoś sam chce stać to niech stoi. W sumie jak komuś czegoś braknie to są stacje paliw. Niektóre już wyglądają lepiej niż żabki jeśli chodzi o asortyment i ceny. A Konfederacja to nie jest jedna partia tylko kilka i nie jest tak że popiera. Poszczególne frakcje popierają.
@Odrobinka Tylko tu się pojawia pytanie, bo dla nas chrześcijan to dzień święty a dla niektórych niekoniecznie, bo mogą chcieć inny dzień za wolny.
Ja Ciebie popieram generalnie, bo ten ostatni (bądź pierwszy) dzień mógłby być odpoczynkowy, ale już spotkałam się z głosami, że niedziela niekoniecznie musi byc wolna
@Klarcia Ja to ratowanie życia tak trochę na luzie napisałam, wiadomo da się wytrwać, ale jak np nie ma co zjeść a jest jeden sklep otwarty, to myślę, że to by było w porządku.
Handel i rozrywka/gastronomia to dwie kompletnie inne branże Jak się pracuje w gastronomii czy rozrywce , to z zalozenia człowiek pracuje wtedy, kiedy inni mają wolne, święta itp.
Ale dla nas 30 lat po obaleniu komunizmu nadal zakupy są formą rozrywki więc nic dziwnego, że ten zakaz budzi takie emocje
@malagala Za granicą z tego co wiem, mają od dawna taki zakaz wiec może są przyzwyczajeni, u nas jeszcze nie. Mi osobiście jeden otwarty sklepik by nie przeszkadzał, ale wszystkie markety nie muszą być.
We Fryburgu w niedzielę były otwarte dwa sklepy dyżurne i stacje paliw. W tych sklepach było o połowę drożej niż w zwykłych. No właśnie problemem jest to że myli się zakupy z rozrywką. Może dlatego nie mam problemu z zamkniętymi sklepami w niedzielę bo dla mnie to męka i robię je w jak najkrótszym czasie. Chyba że jestem na jakimś jarmarku albo w wypaśnym ciucholu z innymi fantami poza odzieżą.
Wielu pracowników nie jest zadowolonych z zamknięcia sklepów, bo mogli weekendowo zarobić więcej a i dzień wolny w tyg na załatwienie spraw.
Teraz tego nie maja
Ludzie się lituja nad ekspedientkami, kasjerkami ale korzystają często z aquaparków, kin, restauracji.
Sklepy zamknięte ok, bo ludzie mogą w niedziele odpocząć ale jakby kina, knajpy itp im zamknięto to złe
Hipolit Podajesz przykłady: kin, kafejek, itd. które są otwarte w niedzielę. Zobacz kto tam pracuje? Zazwyczaj są to młodzi ludzie po liceach, studenci czyli ludzie, którzy bardzo często nie mają dzieci, z którymi chcą spędzić niedzielę. Owszem w niedzielę mogę iść na kina do cukierni, ale większość pracowników to młodzi ludzie, którzy mogą odebrać urlop w ciągu tygodnia. Na co komu wolna środa lub inny dzień jeśli dzieci lub mąż w przedszkolu/szkole/ pracy?
W sumie masz racje. Po co młodym,bezdzietnym singlom wolne weekendy. Moga cała niedziele spędzić za lada wydając ciastka tym, którzy uważają ze niedziele trzeba świecić, wszak to świety dzień.
Oni nie musza spotykać się z równieśnikami, nie musza odwiedzać rodzin.
mspanc
wolny dzień w tyg służy załatwieniem spraw urzędowych, bo urzędy zazwyczaj zamykają się szybciej niż sklepy. Wiec taka kasjerka na ten przykład może sobie tego dnia załatwić jakieś sprawy. Może pojąć do lekarza a nawet do kosmetyczki, wszak i kasjerka ma prawo do tego.
Bez przesady Ja kiedyś miałam wolny poniedziałek i wtorek tylko. Taka praca. I byłam szczęśliwa bo młoda, zdolna, ładna i studentka ( były wakacje) bez specjalnych problemów. Gdyby mi to nie pasowało to bym szukała innej pracy.
Dla mnie mogłoby być wszystko w niedzielę pozamykane, oprócz służby zdrowia i Kościołów. No ale w niedzielę często jest większy zarobek i taki biedny student zaciera ręce często. A w tygodniu i tak ma naukę. Jednemu to pasuje a drugiemu nie.
@Klarcia Ja to ratowanie życia tak trochę na luzie napisałam, wiadomo da się wytrwać, ale jak np nie ma co zjeść a jest jeden sklep otwarty, to myślę, że to by było w porządku.
Trzeba tak sobie organizować życie, żeby było "co zjeść", da się bez problemu - widzę to w Niemczech. Jeżeli młoda osoba zagapiła się, to niech sobie zamówi pizzę, czy idzie do Mc Donald.
Dopowiem, że akurat w zachodnich krajach, gdzie przebywa dużo muzułmanów, w wielu zawodach da się tak ustawić grafik, że w dni dla chrześcijan wolne, pracują muzułmanie. Gdyby w Niemczech uzyskali zezwolenie na handel w niedzielę, to by mieli swoje sklepy otwarte, a zamknięte w piątek, który u nich jest świętem.
Komentarz
Dla pracownika w ten dzień faktycznie lepiej odpocząć by było niż stać za ladą
Ludzie się lituja nad ekspedientkami, kasjerkami ale korzystają często z aquaparków, kin, restauracji.
Zamknac sklepy w niedziele, zeby ekspedienci mogli isc z rodzinami do knajp, aquaparkow, cukierni po kościele . . Otwartych rzecz jasna
Wilk byłby syty i owca cała.
I zawsze w Niedziele było mega ludzi.:(
Przesadzasz.
W Niemczech wszystkie sklepy są zamknięte w niedziele i święta i z głodu jeszcze nikt nie umarł.
Jeżeli ktoś ma potrzebę zakupu czegoś pilnie, to można podstawowe artykuły, świeże pieczywo, a nawet alkohol kupić na stacjach benzynowych. One i tak muszą być otwarte - ten sam pracownik obsługuje kupujących paliwo, jak i inne artykuły.
Tam gdzie jest to możliwe, należy dać ludziom odpocząć, a wszystkich myślących inaczej posłać do pracy w dni wolne. Przede wszystkim powinny być czynne przedszkola, urzędy, a i posłom warto by obrady zorganizować - niech poczują jak fajnie pracuje się w piątek i świątek.
Niemniej akurat handel w niedziele jest niepotrzebny. Rozumiem knajpy, ośrodki rozrywkowe ale centra handlowe już nie. Podobnie nie rozumiem poczty w niedzielę. Jak ktoś sam chce stać to niech stoi.
W sumie jak komuś czegoś braknie to są stacje paliw. Niektóre już wyglądają lepiej niż żabki jeśli chodzi o asortyment i ceny.
A Konfederacja to nie jest jedna partia tylko kilka i nie jest tak że popiera. Poszczególne frakcje popierają.
Ja Ciebie popieram generalnie, bo ten ostatni (bądź pierwszy) dzień mógłby być odpoczynkowy, ale już spotkałam się z głosami, że niedziela niekoniecznie musi byc wolna
Jak się pracuje w gastronomii czy rozrywce , to z zalozenia człowiek pracuje wtedy, kiedy inni mają wolne, święta itp.
Ale dla nas 30 lat po obaleniu komunizmu nadal zakupy są formą rozrywki więc nic dziwnego, że ten zakaz budzi takie emocje
No właśnie problemem jest to że myli się zakupy z rozrywką. Może dlatego nie mam problemu z zamkniętymi sklepami w niedzielę bo dla mnie to męka i robię je w jak najkrótszym czasie. Chyba że jestem na jakimś jarmarku albo w wypaśnym ciucholu z innymi fantami poza odzieżą.
wolny dzień w tyg służy załatwieniem spraw urzędowych, bo urzędy zazwyczaj zamykają się szybciej niż sklepy. Wiec taka kasjerka na ten przykład może sobie tego dnia załatwić jakieś sprawy. Może pojąć do lekarza a nawet do kosmetyczki, wszak i kasjerka ma prawo do tego.
Ja kiedyś miałam wolny poniedziałek i wtorek tylko. Taka praca. I byłam szczęśliwa bo młoda, zdolna, ładna i studentka ( były wakacje) bez specjalnych problemów.
Gdyby mi to nie pasowało to bym szukała innej pracy.
No ale w niedzielę często jest większy zarobek i taki biedny student zaciera ręce często. A w tygodniu i tak ma naukę. Jednemu to pasuje a drugiemu nie.
Dopowiem, że akurat w zachodnich krajach, gdzie przebywa dużo muzułmanów, w wielu zawodach da się tak ustawić grafik, że w dni dla chrześcijan wolne, pracują muzułmanie.
Gdyby w Niemczech uzyskali zezwolenie na handel w niedzielę, to by mieli swoje sklepy otwarte, a zamknięte w piątek, który u nich jest świętem.