Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Piekło i niebo to stan czy miejsce?

Czy można uznać, że niebo i piekło to jedynie stan czy może miejsce, do którego wchodzimy po smierci? Mi osobiście wydaje się, że w przypadku piekła można uznać to za permanentny stan odłączenia od Boga, ale może się mylę? 

Komentarz

  • "Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu. Lecz Abraham odrzekł: Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać."

    Wszystkiego dowiemy się prędzej czy później. Ale od wszelkiego wypadku róbmy wszystko żeby wyprosić miłosierdzie.
    Podziękowali 1paulaarose
  • edytowano styczeń 2022
    Zarówno piekło, jaki i czyściec i niebo - to jest stan, a nie konkretne miejsce.
    O czyśćcu tak mówi nauka Kk.

    Za Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego.
    CO TO JEST CZYŚCIEC?

    Czyściec jest stanem tych, którzy umierają w przyjaźni z Bogiem. Choć są już pewni swego wiecznego zbawienia, potrzebują jeszcze oczyszczenia, aby wejść do radości nieba.

    https://misericors.org/co-to-jest-czysciec/
  • To wszyscy zmarwychwstana czy tylko zbawieni?
  • Rusałka powiedział(a):
    Bzdury gadasz Klarcia. Wszystko jest konkretnym miejscem, gdzie po Sądzie Ostatecznym trafi człowiek z duszą i ciałem. Gdzie zmartwychwstałe ciało do piekła np będzie odczuwać i cierpieć fizyczne męki? W stanie...Kolorado?
    Dusza niematerialna, więc miejsce dla niej zbędne. Ciało również inne, nie wiem, czemu przy miejscu w przestrzeni się upierasz.
  • KKK 1056 Idąc za przykładem Chrystusa, Kościół uprzedza wiernych o “smutnej i bolesnej rzeczywistości śmierci wiecznej” (Kongregacja do Spraw Duchowieństwa, Ogólne dyrektorium katechetyczne, 69 , nazywanej także “piekłem”.

    KKK 1057 Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może osiągnąć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie.

    KKK 1033 Nie możemy być zjednoczeni z Bogiem, jeśli nie wybieramy w sposób dobrowolny Jego miłości. Nie możemy jednak kochać Boga, jeśli grzeszymy ciężko przeciw Niemu, przeciw naszemu bliźniemu lub przeciw nam samym: “Kto… nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego” (1 J 3, 14 c-15). Nasz Pan ostrzega nas, że zostaniemy od Niego oddzieleni, jeśli nie wyjdziemy naprzeciw ważnym potrzebom ubogich i maluczkich, którzy są Jego braćmi (Por. Mt 25, 31-46). Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem “piekło”.

  • Katechizm kard. Gasparriego:

    581. Co to są rzeczy ostateczne?

    Rzeczy ostateczne są to te rzeczy, które człowieka spotkają na ostatku, to jest śmierć, sąd, piekło, niebo; ale po sądzie przed niebem może być czyściec.

    586. Co będzie z potępionymi w piekle?

    W piekle, które Pismo św. nazywa także przepaścią lub gehenną, wieczne męki cierpią złe duchy, a razem z nimi ludzie potępieni, na samej tylko duszy przed sądem powszechnym, a na duszy i ciele po sądzie powszechnym.

    587. Na czym polegają kary potępionych?

    Kary potępionych polegają na tym, że:

    1. nie mogą oni nigdy oglądać Boga;
    2. doznają najstraszliwszych mąk ognia piekielnego, który jest ogniem rzeczywistym, co pali a nie niszczy; doznają też potępieni mąk z powodu ciemności, wyrzutów sumienia i niewymownego smutku i rozpaczy, oraz z powodu towarzystwa szatanów i innych potępionych.

    Widać zatem, że Kościół nie definiował natury piekła, ale skupiał się na opisie tego, co człowieka tam spotka.
  • Rusałka powiedział(a):
    Bzdury gadasz Klarcia. Wszystko jest konkretnym miejscem, gdzie po Sądzie Ostatecznym trafi człowiek z duszą i ciałem. Gdzie zmartwychwstałe ciało do piekła np będzie odczuwać i cierpieć fizyczne męki? W stanie...Kolorado?
    Ja się odwołuję do oficjalnego nauczania Kościoła.
    Ciała już przemienione, ale nasze, otrzymamy po zmartwychwstaniu. Zbawieni będą żyli wiecznie we wspólnocie zbawionych i bliskości Boga.
    Czas przejściowy, po sądzie pierwszym, jest stanem duszy.

    Po śmierci duchowe “ja” nie traci swojej świadomości. Nadal więc dobrze wie, co się z nim dzieje, co przeżywa, co odczuwa, co poznaje, czego pragnie itp. Nie ma jednak już ciała, dzięki któremu można było zmniejszać świadomość lub całkowicie ją usuwać. Dusza ludzka po śmierci nie może już więc utracić świadomości ani niczym się “odurzyć”, aby zapomnieć, nie przeżywać czegoś z całą wyrazistością.

    Tak więc istnienie po śmierci to albo w pełni świadomie przeżywane szczęście zbawienia, albo wyraźne odczuwanie cierpienia potępienia lub czyśćca. O tym właśnie przypomina wspomniany list Kongregacji z 1979 roku, który mówi o istniejącym w człowieku elemencie duchowym, obdarzonym świadomością i wolą w taki sposób, że “ja” ludzkie trwa nadal po śmierci.

    Śmierć nie pozbawia duszy jej podstawowych cech, do których należy jej świadomość, wolność i zdolność rozumowego poznania. Ludzkie duchowe “ja” może więc po śmierci nie tylko istnieć z całkowitą świadomością, ale też kochać lub, niestety, nienawidzić – i to przez całą wieczność.

    Człowiek z chwilą śmierci traci jedynie te zdolności poznawcze, które posiadał dzięki swojemu ciału, a więc umiejętność zmysłowego widzenia, słyszenia, dotykania itp. Nie traci jednak możliwości innego duchowego poznania, a więc – duchowego “widzenia” i “słyszenia”.

    Tak więc w momencie śmierci nie kończy się istnienie ludzkiego “ja”. Nie traci też ono swoich zdolności poznawczych ani wolności. Zmienia się jedynie sposób jego istnienia, gdyż do momentu zmartwychwstania będzie żyło jako oddzielone od ciała. Śmierć więc nie jest unicestwieniem ani pogrążeniem się duszy w jakimś wiecznym nieświadomym śnie. Nasze ludzkie “ja” nie traci też swojej tożsamości – a więc nie zamienia się “w kogoś innego” – o czym będzie jeszcze mowa w rozdziale o zmartwychwstaniu ciał.

  • Rusałka powiedział(a):
    Bzdury gadasz Klarcia. Wszystko jest konkretnym miejscem, gdzie po Sądzie Ostatecznym trafi człowiek z duszą i ciałem. Gdzie zmartwychwstałe ciało do piekła np będzie odczuwać i cierpieć fizyczne męki? W stanie...Kolorado?
    Przestań!
    Może dawno Cię nie było, ale już nie ma głasków za doczepianie się do Klarci. Dyskutuj, ale nie zaczynaj od agesywnych zwrotów. Oko nie widziało, ucho nie słyszało a Ty twierdzisz, że ktoś mówi bzdury. Szukamy odpowiedzi na to ważne pytanie wspólnie, każdy według wiedzy, Poznania i dostępnych źródeł.
  • a tutaj został porwany do  trzeciego nieba czyli do miejsca 2 Kor 12. 2-4
  • krzysztof12 powiedział(a):
    a tutaj został porwany do  trzeciego nieba czyli do miejsca 2 Kor 12. 2-4
    Ten wers pokazuje nam, że istnieje czyściec, w który protestanci nie wierzą.
    Kk naucza, że po śmierci mamy stan duszy, a ciała otrzymamy po zmartwychwstaniu.
  • Rusałka powiedział(a):
    Credo 
    Co Credo?
  • Z tym, że jakkolwiek ks. Wojtukiewicz powołuje się na katechizm kard. Gasparriego, to nie używa słowa "rzecz", jak w tym katechizmie, tylko "miejsce".
  • Treści tego Katechizmu, już dawno zostały zmodyfikowane.
  • Ja bym tak nie mówił. Bo jeżeli jakiś katechizm zawierał błędy i trzeba go było "zmodyfikować", to skąd wiemy, że współczesny jest wiarygodny?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.