Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zbawienie dzieci nieochrzczonych

Co się dzieje z dziećmi, które umarły przed narodzeniem lub przed chrztem? Czy trafiają do nieba czy trafiają do wiecznej otchłani?  Co wiadomo na ten temat? 

Komentarz

  • Mysle, ze nikt tutaj z nas nie wie nawet tego czy ochrzczona osoba trafila do nieba lub piekla. 
  • Św. Józef nie był ochrzczony. 
  • Beta powiedział(a):
    Św. Józef nie był ochrzczony. 

    to jest inna sytuacja, bo św. Józef zmarł przed Zmartwychwstaniem
  • Jest oficjalne stanowisko Kościoła w tej sprawie.
  • Berenika powiedział(a):
    Jest oficjalne stanowisko Kościoła w tej sprawie.
    o, naprawdę? myślałam, że są tylko różne opinie teologów

    czyli na czym stanęło?
  • Fragmenty:


    Każde zbawienie ma jakąś relację z chrztem, Eucharystią i Kościołem. Zasada, według której „poza Kościołem nie ma zbawienia”, oznacza, że nie ma zbawienia, które nie pochodziłoby od Chrystusa i które ze swej natury nie byłoby eklezjalne. Analogicznie nauczanie Pisma Świętego, że „bez wiary (…) nie można podobać się Bogu” (Hbr 11,60), ukazuje wewnętrzną rolę Kościoła, komunii wiary, w dziele zbawienia. Kościół przede wszystkim w liturgii ukazuje się jako obdarzony tą funkcją, gdyż Kościół modli się i wstawia za wszystkimi, łącznie z dziećmi, które umierają bez chrztu.



    Jeśli chodzi o dzieci zmarłe bez chrztu, Kościół może tylko polecać je miłosierdziu Bożemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzędu pogrzebu. Istotnie, wielkie miłosierdzie Boga, «który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni» (1Tm 2,4), i miłość Jezusa do dzieci, która kazała Mu powiedzieć: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im» (Mk 10,14), pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu. 

    Istnieją raczej poważne racje, jak chcemy tutaj na końcu potwierdzić, by mieć nadzieję, że Bóg zbawi te dzieci, ponieważ nie można było uczynić dla nich tego, co chciałoby się uczynić, to znaczy ochrzcić je w wierze i w życiu Kościoła. □

     
    Podziękowali 2Klarcia Joannna
  • A limbus? Juz nieaktualne jest to nauczanie?
  • Aga85 powiedział(a):
    A limbus? Juz nieaktualne jest to nauczanie?
    Tak, juz nieaktualne.
    To nie byl dogmat.
     Ja od poczatku mojego pobytu tutaj twierdzialam, ze zadnego limbusu nie ma. A wtedy jeszcze nie bylo nauczania, ze "mozemy miec nadzieje..."
    Dla mnie bylo logiczne, ze po zmartwychwstaniu cial beda tylko dwa miejsca - wspolnota zbawionych i wspolnota potepionych; niczego posredniego nie bedzie.
    Na tym foru toczylismy dlugie dyskusje na powyzszy temat. Wtedy jeszcze Maciek wierzyl w limbus i bylo tutaj kilku tradsow. W ich mniemaniu, Klarcia glosila herezje. :) 
  • Aga85 powiedział(a):
    A limbus? Juz nieaktualne jest to nauczanie?
    Mimo że niektórzy teologowie średniowieczni podtrzymywali możliwość przeznaczenia pośredniego i naturalnego, wysłużonego nam przez łaskę Chrystusa (gratia sanans), czyli otchłań128 , uważamy taką teorię za problematyczną i pragniemy wskazać, jakie są inne możliwości, oparte na nadziei łaski odkupieńczej danej dzieciom, które umierają bez chrztu, i otwierającej im drogę do nieba. Uważamy, że wraz z rozwojem doktryny rozwiązanie, którym jest otchłań, może być uważane za przekroczone w świetle większej nadziei teologicznej.
    Podziękowali 1Aga85
  • edytowano marzec 2022
    Mnie tak uczono, że nie ma zbawienia bez chrztu. Wydawało mi się to tak po ludzku "nie fair". Ale dobrze  ze coś się zmieniło. 
    Tym bardziej jednak dziwie się kiedy wierzący ludzie, czekają z chrztem do 2-3 roku życia dziecka, bo okazja się nie składa...
  • edytowano marzec 2022
    .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.