Takie zakazy jednak mają sens. 1. Zmniejsza się dostępność, człowiek pod wpływem, z zamąconym już umysłem jest skłonny pić bezrozumnie, a im dalej i trudniej, tym mniejsza szansa, że mu się uda. 2. Miasto traci na atrakcyjności dla tych, którzy przyjeżdżają tylko, by pić.
Komentarz
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,30226991,krakow-podsumowuje-efekty-nocnej-prohibicji-mniej-interwencji.html?fbclid=IwAR08anpGIBr2u5roQl42aumS0qrMh-Z2sPclgqpJf8UuM0PdKmzPXCMxze4