Byłem dziś z Frankiem na pobraniu krwi do analizy. Zniósł je bardzo dzielnie, chociaż pielęgniarki nie ułatwiały mi zadania. A już tekst jednej z nich: - Tą tasiemką przewiążę Ci ramię, nie będę Cię nią biła! - rozłożył mnie maksymalnie.
A potem poszliśmy na lody, żeby świętować zwycięstwo nad słabością
A jak Wasze dzieciaki znoszą takie bolesne sytuacje?
Komentarz