My mamy Saeco, spory, nietani (dostaliśmy w prezencie ślubnym), ale jego gigantyczną zaletą jest wbudowany młynek. Wsypujesz ziarenka, a on mieli i zaparza. Pieni mleczko też nieźle.
@Pioszo,
Od 11 lat mamy mały, najprostszy expres Severin, na 2 duże lub 4 malutkie filiżanki, tylko 3 bar, ale kawa - pycha.
Nie mieli kawy, do spieniania mleka ma dyszę. Niedawno widziałam go w jakimś sklepie za ok. 80 zł.
W pracy mój mąż z kolegami zrzucili się na jakiś taki co ma 15 bar, kupili na allegro za 160 zł, po czym - po zmianie pracy - mój mąż go odziedziczył. Ale mi bardziej smakuje kawa z tego małego. Primo: kawa z niego wychodzi gorętsza, secundo: pojemnik z fusami jest suchy, a w tym 15-barowym fusy z kawy zostają mokre, z wodą na wierzchu, jakby nie do końca się ta woda przefiltrowała. Co ciekawe - taką samą wadę widziałam jeszcze u znajomych, którzy mają ekspres za 500 zł. Z tamtego kawa też za zimna jak dla mnie.
A, i jeszcze ten severin jest naprawdę malutki.
[cite] juka:[/cite]19.10 ma być jakiś ekspres w lidlu http://pl.gloria.tv/?media=34872 - to ten?
ja mam dobre doświadczenia z lidlowym sprzętem kuchennym, dobry stosunek jakości do ceny
Weź Ty juka mnie jużÂ nie denerwuj.
Choć link do Glorii zamiast do lidlowego sprzętu może i nawet trafny. Parę razy w Lidlu mnie oszukali przy kasie :devil:
Polecam kafetierę czy też kafeterę, najlepiej ze stali szlachetnej. Robią je Włosi a w Hiszpanii to coś tak popularnego jak u nas czajnik. Obsługa prosta a kawa pyszna, może i lepsza niż z ciśnieniowego.
Dostałam w prezencie ekspres Dolce Gusto na kaspułki. Plus - bardzo szybko można zrobić dobrą kawę (jest kilka rodzajów kapsułek: espresso, latte machiato, lungo, cappuccino, ice). Minus - za szybko kończą nam się kapsułki :)
Koszt ekspresu - chyba od 400 zł się zaczyna. Koszt jednego opakowanie kapsułek (zdaje się, że w opakowaniu jest ich 16) - 20 zł.
W sumie chyba mogę go polecić. Aczkolwiek nie mam zbyt dużego porówniania,
Mamy Zelmera, polska firma. Robi świetną kawę.
W sumie ostaliśmy go w prezencie, a że nie chcieliśmy żeby prezent przerósł możliwości ofiarodawcy, to postanowiliśmy wybrać umiarkowanie. W sklepie nam poradzili Zelmera, w takim fajnym oldschoolowym designie. I naprawdę jest fajny. W porównaniu do Saeco w podobnej cenie ma dużo mniej plastiku i łatwiej się czyści.
Saeco też robi dobrą kawę.
Generalnie będzie dobrze, tylko się nie daj wrobić w modele kapsułkowe czy saszetkowe (to przywiązuje cholernie do producenta kawy, musisz dobierać kawę do maszyny, a nie co lubisz).
Z prostych metod parzenia uwielbiam dzbanek Bodum (french press), a jak mam wenę twórczą to garnuszek, porządna Arabica i ziarna kardamonu.
Jak ktoś może zainwestować w ekspres, to warto pooglądać produkty włoskiej firmy Jura. Jak dla mnie najlepsze, zresztą dużo dobrych kawiarni na nich pracuje.
Przygotowanie kawy w kafetierze na gazie wraz z jej zmieleniem (oczywiście w oddzielnym młynku, ale kawy mielonej w ogóle nie polecam, różnica w smaku jest znaczna, poza tym sprzedawcy kafetier ostrzegają, że do mielonej dodawane są jakieś zapychacze, które przy okazji zapychają kafetiery) zajmuje około 10 minut na gazie. To nie jest długo.
Marzy mi się ekspresik: - tani w miarę (do ok 500zł) - spieniający mleko - na kawę mieloną/ziarnistą byle nie na kapsle
jakieś pomysły?
A mi się te kapsle bardzo podobają i nawet by chciała mieć ten Dolce Gusto na kapsle, ale wiesz ja kawy nie pijam prawie wcale, więc nawet te kapsle by mi tak drogo nie wychodziły.
Myśmy po latach z ekspresem ciśnieniowym oraz"kawiarką", doszli do wniosku, że ze względu na hurtowy charakter pochłanianej kawy zostajemy przy przelewowym, Tefala. I wyciągnęliśmy go z piwnicy. Mąż jako kawosz 300% zakupił tylko młynek, żeby świeżą kawę mieć i mleć zaraz przed. Kawę kupujemy w palarni, mąż miesza różne typy i testujemy, które najsmaczniejsze. Kawiarkę odpalamy, jak chcemy popołudniową kawę dla 2 osób. k.
a mężowi się śni od lat jakiś fajny Krups, albo saeco, z młynkiem razem.
Jura E75 czy jakoś tak, ale po 3 tygodniach się popsuł. Na drugi raz kupimy jakiś tani, chiński, to żal nie będzie przynajmniej. Niestety bez gwarancji jest i co najwyżej można go do producenta oddać do serwisu, ale nie wiem, czy warto.
Tyle rzeczy niby markowych się popsuło... I Miele niby taka firma, tak... Już nie wierzę w tę solidność...
Mój miał młynek, a te z młynkiem i tak są drogie. Ale żeby zaraz się popsuć? Leje się woda dołem, przestało cokolwiek działać. Szkoda kasy, bo to duże pieniądze były, a gwarancji nie kupiliśmy bo sprzedawca sporo za nią chciał...
Ja byłam przeciwna, mąż się uparł i ma teraz.... Bo chciał coś dobrego, co posłuży...
Ale od razu było coś nie tak z ubijaniem mleka, słabe ciśnienie czy coś. Potem przestało ubijac, potem się polała woda a na koniec nie chciał już mielić i pokazywał, że nie ma ziarna, jak były, że nie ma wody mimo że była w zbiorniku...
Już nie wspomnę jaka kasa na to poszła, bo aż przykro...
Doświadczenia. Może być głośny o ile jest szybki... Taki co wytrzyma 50 kaw dziennie i zrobi prawie na raz 15. Do którego wchodzi ze dwa litry wody, a jeszcze lepiej jest podłączony do bieżącej wody i ma odprowadzenie ścieków. Kawy tez by się przydało aby wchodziło przynajmniej pół kilo.
Kapsulkowych kaw niecierpie! Tak samo jak rozpuszczalnych, czy z takiego automatu z filtrem papierowym. Ohyda. Albo pije po turecku (mocna, z cynamonem), albo ide gdzies, gdzie prawdziwa kawe podaja. Wszystko inne to wyrob kawopodobny.
Komentarz
nie chce mi się otworzyć:sad:
Od 11 lat mamy mały, najprostszy expres Severin, na 2 duże lub 4 malutkie filiżanki, tylko 3 bar, ale kawa - pycha.
Nie mieli kawy, do spieniania mleka ma dyszę. Niedawno widziałam go w jakimś sklepie za ok. 80 zł.
W pracy mój mąż z kolegami zrzucili się na jakiś taki co ma 15 bar, kupili na allegro za 160 zł, po czym - po zmianie pracy - mój mąż go odziedziczył. Ale mi bardziej smakuje kawa z tego małego. Primo: kawa z niego wychodzi gorętsza, secundo: pojemnik z fusami jest suchy, a w tym 15-barowym fusy z kawy zostają mokre, z wodą na wierzchu, jakby nie do końca się ta woda przefiltrowała. Co ciekawe - taką samą wadę widziałam jeszcze u znajomych, którzy mają ekspres za 500 zł. Z tamtego kawa też za zimna jak dla mnie.
A, i jeszcze ten severin jest naprawdę malutki.
Choć link do Glorii zamiast do lidlowego sprzętu może i nawet trafny. Parę razy w Lidlu mnie oszukali przy kasie :devil:
Koszt ekspresu - chyba od 400 zł się zaczyna. Koszt jednego opakowanie kapsułek (zdaje się, że w opakowaniu jest ich 16) - 20 zł.
W sumie chyba mogę go polecić. Aczkolwiek nie mam zbyt dużego porówniania,
W sumie ostaliśmy go w prezencie, a że nie chcieliśmy żeby prezent przerósł możliwości ofiarodawcy, to postanowiliśmy wybrać umiarkowanie. W sklepie nam poradzili Zelmera, w takim fajnym oldschoolowym designie. I naprawdę jest fajny. W porównaniu do Saeco w podobnej cenie ma dużo mniej plastiku i łatwiej się czyści.
Saeco też robi dobrą kawę.
Generalnie będzie dobrze, tylko się nie daj wrobić w modele kapsułkowe czy saszetkowe (to przywiązuje cholernie do producenta kawy, musisz dobierać kawę do maszyny, a nie co lubisz).
Z prostych metod parzenia uwielbiam dzbanek Bodum (french press), a jak mam wenę twórczą to garnuszek, porządna Arabica i ziarna kardamonu.
Jak ktoś może zainwestować w ekspres, to warto pooglądać produkty włoskiej firmy Jura. Jak dla mnie najlepsze, zresztą dużo dobrych kawiarni na nich pracuje.
Marzy mi się ekspresik:
- tani w miarę (do ok 500zł)
- spieniający mleko
- na kawę mieloną/ziarnistą byle nie na kapsle
jakieś pomysły?
Kawiarkę odpalamy, jak chcemy popołudniową kawę dla 2 osób.
k.
a mężowi się śni od lat jakiś fajny Krups, albo saeco, z młynkiem razem.
Taki co wytrzyma 50 kaw dziennie i zrobi prawie na raz 15. Do którego wchodzi ze dwa litry wody, a jeszcze lepiej jest podłączony do bieżącej wody i ma odprowadzenie ścieków. Kawy tez by się przydało aby wchodziło przynajmniej pół kilo.
http://aukcje.efl.pl/SzczegolyAukcji.aspx?id=38790