Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Holocaust dzieci z zespołem Downa w Wielkiej Brytanii

2»

Komentarz

  • No widzisz, Kaśka, ja wolę wiedzieć. Poszukać rehabilitacji, przygotować pokój, albo tylko przygotować się do chrztu zaraz po urodzeniu.
    Jak ta Matka
  • Ech ja pewnie też bym wolała, ale boję się... Ty wiesz czego się boję. Muszę lecieć...
  • Ja w tej ciazy czulam sie swietnie i nie tesknilam za przychodnia, az tu nieoczekiwanie zemdlalam, niewiem co sie ale jak sie obudzilam podpieta bylam pod jakies maszyny tak ze nie moglam sie ruszac z powodu ilosci okablowania a za kotara jakis facet krzyczal ze maja sciagnac mojego meza, niech podpisze cos o nieratowaniu dziecka tylko matki bo on w takich warunkach pracowac nie morze, co bylo potem nie wiem, ale gdy doszlam do siebie nie bylam joz podlaczona do niczego i dalej bylam w ciazy, dzidzus strasznie warjowal we mnie- z radosci zaczelam ryczec jak bobr
  • Forma, co za okropne przeżycie, brrr.
    Ja należę do frakcji chodzących na usg. Badanie mnie uspokaja na 5 minut. I dla mnie okropne było to, że jeśli nie ma problemów w ciąży, ostatnie usg u nas przypada na 20 tydzień ciąży, ale nie dlatego, że chciałam sobie pooglądać, ale dlatego, że chciałam się upewnić czy wszystko dobrze.
    Co do ratowania ciąży, w Polsce nie jest źle...
    Jak byłam w ciąży z Adasiem, dostałam dwa razy krwawienie, pierwszy raz w 11 tygodnium drugi raz w 20 albo jakoś tak. Lekarze mnie olali, powiedzieli, że mam poczekać, a jak dostanę krwotoku (drugi raz była to żywa, czerwona krew), mam pojechać na pogotowie. Kompletna olewka.
  • Myślałam, że osoby z zespołem Downa nie mogą mieć dzieci.
  • Ciocia mojego znajomego jest już grubo po 50. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.