Pieczone wiśnie

MonikaN

Składniki:

450 g wiśni mrożonych (w sezonie świeżych)
7 jajek
225 g cukru pudru
1125 ml mleka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
cukier waniliowy (niekoniecznie)

Wykonanie:

Wsypujemy wiśnie na dno formy żaroodpornej (ew.blaszki) nie muszą być rozmrożone. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Jajka rozkłócamy, dodajemy cukier puder i mieszamy. Łyżkę mleka mieszamy z mąką ziemniaczaną. Pozostałe mleko podgrzewamy lekko i wlewamy do jajek. Na koniec dodajemy mleko rozmieszane z mąką ziemniaczanę i mieszamy wszystko.
Zalewamy tym nasze wisienki i wkladamy do piekarnika 180 stopni - 25 minut.
Jemy na ciepło i zimno.
Pyszne!

Sylwunia

Moniko, a w ciąży czasem nie jesteś ?



przepis wygląda smakowicie
ja się jeszcze do tych rogalików zbieram, ale te wiśnie szybsze

MonikaN

Sylwunia jeszcze nie. Wiem, że przepisy, to domena ciężarnych :cheer:. Kto wie może wwołam dziecko do brzucha.

Już z Lilą się chciałam w innym wątku czekoladą dzielić, która miała być dla ciężarnych i Ona mi proroctwo zarzucała :shamed:.

Przepis jest bardzo prosty i szybki w wykonaniu (co lubię najbardziej), mąż za tym przepada, ale On uwielbia wiśnie, natomiast mi to smakuje w pierwszy dzień po zrobieniu na drugi już nie, ale mąż wyjada ze smakiem.

A rogaliki, zrobiłam dziś 30 sztuk, mąż zagniótł ciasto, ja wałkowałam i faszerowałam serem (kopertki), ale jakoś bez entuzjazmu za dużo roboty chociaż jak robiłam ze cztery miesiące wstecz, to entuzjazm był ogromny.

Bambidu

Co wychodzi z tych wiśni? Coś jak wiśnie w biszkopcie, czy raczej legumina? Czy formę smarujesz najpierw jakimś tłuszczem? Upieczone się jakoś kroi, czy raczej nakłada?

MonikaN

Taki trochę budyń. formy nie smaruję tłuszczem. Nakłada się, albo kroi, jak dłużej popieczesz, to kroisz jak krócej nakładasz.
A w smaku przebija budyń mocno.