Wyjątkowo włączyliśmy dziś telewizor do obiadu (wiem, bardzo brzydki zwyczaj) by obejrzeć program "Perfekcyjna Pani Domu". A teraz siedzimy z rozdziawionymi gębami, bo nasz siedmioletni Kacper sam z własnej inicjatywy wziął się za generalne porządki w pokoju, który dzieli z Melchiorem. Niewiarygodne :-)
BTW - bardzo motywujące jest oglądanie bałaganu u Angielek. Człowiek dochodzi do wniosku, że jest wzorem porządku i zorganizowania. Ja osobiście takiego syfu jak w dzisiejszym programie nie miałem nawet na studiach w akademiku, gdy przez pół roku kłóciliśmy się z kolegami kto ma umyć podłogę :-)
Komentarz