Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

OMEGA-3 A CHOROBY NOWOTWOROWE

1246

Komentarz

  • Bea, taki mały off top mam:

    ja tez jestem fanką B. Kropki! :iw::bigsmile:

    Przez kilka miesięcy pilismy ten sok z dzikiej róży, ale jakoś nie widziałam wpływu niestety, i w końcu przestałam kupować, bo strasznie drogi jest.

    Największe zmiany w skórze i ogólnie kondycji syna widzę, kiedy je oeparol, probiotyki, oleje, i ma całkowicie odstawiony cukier i przetworzony nabiał.
  • Madiko, u nas sok z dzikiej róży , raczej działa. Zauważyłam, że chłopaki jakby mniej chorują, a jeśli już coś złapią, to szybciej dochodzą do siebie, bez antybiotyku.

    Może działanie to potęguje miód, którym go słodzimy. (?)
    No niestety cena jest powalająca. Ale póki co stosujemy (zamiast innych â?žtypowychâ? syropów, które od czasu do czasu dawałam im na wzmocnienie).

    Probiotyki też stosujemy. Tak jak piszesz, u nas również probiotyki, w znacznym stopniu wpłynęły na poprawę odporności chłopców.
    Oeparolu jeszcze nie stosowaliśmy.

    U nas najgorzej jest z odstawieniem cukru (jak wiele osób pisało).Staramy się zastępować go miodem, no ale różnie to wychodzi.
    Póki co zrezygnowałam z kupna słodyczy. Jeśli chłopaki mają straszną ochotę na słodycze, to piekę lub robię coś, â?žw miaręâ? zdrowego. Na razie tyle w kierunku ograniczenia cukru.
    Z nabiałowych ser biały, jogurty naturalne.

    Ps. No można powiedzieć, że jestem z â?žfan klubuâ? B. Kropki. :confused::tongue:

    Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz, ale w dzień kompletnie nie mam na nic czasu (ogólnie nie nadążam z ogarnianiem większości tematów)
  • mnie smakuje ser biały taki w kubkach to chyba jest serek wiejski z biedronki kładę na chleb i polewam go miodem
    taka kanapka
  • Bea1, a kto to jest B. Kropka?
  • To chyba o biedronkę chodzi
  • AniaD, B. Kropka to nie biedronka, tylko dietetyk, kobieta na dodatek, żywa z krwi i kości :wink:

    Bożena Kropka "Pokonaj alergię"

    http://www.wydawnictworodzina.pl/?sec=lit

    tytuł brzmi tak sloganowo może, ale w książka jest obszernym i powalającym kompendium wiedzy na temat alergii, rodzajów, przyczyn, i leczenia odpowiednią dietą. autorka na bazie własnych doświadczeń zebrała w książce większość przyczyn alergii wynikających z niezdrowego żywienia - przetworzonego, nafaszerowanego chemią, z nadmiarem cukru.

    bardzo dobra książka na początek własnych poszukiwań i kształtowanie nowych nawyków żywieniowych, moim zdaniem dobra nie tylko dla alergików.
  • Tak sądziłam, że to jakaś autorka, ale nie spotkałam nigdzie się do tej pory z tym nazwiskiem. Jestem ciekawa tej książki, szkoda tylko, że cena troszkę zaporowa.
  • Aniu D.,no dokladnie, tak jak napisała już Madika, Bożena Kropka jest dietetyczką.

    W pełni zgadzam się z tym, co o książce autorstwa p. Bożeny Kropki "Pokonaj alergię", napisała Madika.
    Myślę, że książka jest warta uwagi.
  • Wanda, ojej, dziękuję bardzo :bigsmile:
  • a ja chciałam bardzo podziękować Ani, która kojarzę z wegedzieciaka ;) ja mięsa nie jem już parę lat, ale moja dieta była średnio zdrowa :shamed: , jakiś czas temu natrafiłam na tego wegedzieciaka i na posty Ani, które mi zmieniły spojrzenie na kwestie żywnościowe. Zaczęłam gotować prosto, sezonowo, wcześniej prawie nie używałam strączków czy kasz, a teraz to jest podstawa naszego żywienia (warzyw zawsze sporo jadłam), zaczęłam sama piec żytnie chleby na zakwasie, odstawiłam cukier, robię pasty śniadaniowe itd. W sklepach właściwie same półprodukty kupujemy, większość rzeczy robię sama. Smacznie, zdrowo i co też ma dla nas znaczenie, bo krezusami nie jesteśmy w miarę tanio ;)
    Ania, dzięki tobie nauczyłam się gotować, merci ;) twoje posty mnie zainspirowały i też tak chciałam robić. A najlepsze jest to, że mój mąż, który mięso je jest zachwycony moją kuchnią, mówi, że się rozwijam kulinarnie i nie podejrzewał, że wegańskie jedzenie może być takie smaczne i pożywne. Strasznie to przyjemne uczucie ;)
  • Aniu D. o co mi chodzilo, wiec wyjasniam. Chodzilo mi o wegetarianizm ideowy. Dla mnie to ogromna roznica. Rozumiem, ze sa ludzie ktorzy rezygnuja z jedzenia miesa, bo np przestaja je tolerowac - tak bylo ze mna w 2 ciazy, czy z powodu choroby.
    To jest dla mnie jasne i oczywiste.
    Nie wchodze w sprawe pokory kogokolwiek. Chodzilo mi o to, ze wiem, jak trudno jest zmieniac zywienie i wiem jaka rewolucje przechodzilam rezygnujac ze swiata kostek i gotowych dan ze sklepu gdy wyszlam za maz.

    Wszystkie Twoje posty czytam dokladnie, dlatego, ze styl zywienia jak opisujesz, to styl mojej mamy. Moze marzenie bardziej. Tyle ze wlasnie z miesem - z wlasnej hodowli i jajkami i nabialem.
    Rodzice mieli swoje zwierzaki, ogrod i sad !!! Mama zbierala ziola.
    Gdy zamieszkalismy w duzym miescie, to juz nie dalo sie tak idealnie ... mleko od krowy jeszcze kilka ladnych lat rodzice kupowali i robili sami maslo itd.
    Potem mama chyba sie poddala, bo nikomu z nas w zasadzie nie zalezalo.
    Mnie zaczelo to interesowac gdy zalozylam wlasna rodzine. Zobaczylam, jak trudno jest zmienic nawyki, a nawet jesli to pojdzie w miare, to otoczenie nie pomaga.



    Co z ziemniakami? W kazdej postaci ?
    Zalazlam makaron orkiszowy i w skladzie byla sama maka orkiszowa i woda. Wiec chyba ok? Lubella calkowicie odpada, jak pisalas.
    Ostatnio kupilam slonecznik do chleba - Kraj pochodzenia - Wegry. [nie China] Kiedys ktos pisal ze wszystkie sloneczniki sa z Chin.

    Co dajecie do picia dzieciom?
  • Madiko, pamietasz ta ksiazke kupiona w wydawnictwie M ??? Nie ma juz jej jakis czas i nawet jak tam bylam w pazdzierniku to dzwonilam do Ciebie...

    pytalam czlowieka ktory tam pracuje, dlaczego ja wycofano, ale tlumaczenia byly nie do konca mnie przekonywujace. Twierdzil ze ponoc autorka namawia do stosowania medytacji wschodniej ... znajomy byl u tej autorki [ma swoj osrodek?] i twierdzi ze te zarzuty to klamstwo, wiec nie wiem juz jak to jest naprawde.
  • Az mi dzis kupil - Garnek rzymski - pieke wlasnie w tym indyka na jutro. Dobre jest to urzadzenie? Ponoc mozna w tym piec chleb
  • ProMama, napisałam ci wiadomość na priv ! :)
  • folder kuchnia i zdrowie
    leczenie głodem i dieta jarska
    http://chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=antubis12

    tu można kupić ta książkę
    http://www.medbook.com.pl/medhome/product.php?pline=1&code=1706
  • Madiko dzieki za info - poczte sprawdzam raz na czas ;)

    Indyk z tego gara rzymskiego - serio? nigdy nie jadlam tak dobrego indyka! !!!!! doprawilam go jalowcem, czosnkiem i sola orobina.
  • Kasiu_M, dziękuję za miłe słowa :bigsmile:
    ProMamo, ja jeszcze raz napiszę, że dla mnie nie ma znaczenia z jakiego powodu ktoś przestaje jeść mięso. To, że ktoś jest ideowym wege niczego dla mnie nie zmienia - mam szacunek, że swoją postawą życiową pokazuje, że nie podobają mu się pewne rzeczy związane ze zwierzętami i nie chce do tego się dokładać. Zmiana postawy żywieniowej może być trudna, ale nie musi. Ja mięso bardzo lubiłam, a jednak odstawiłam je z dnia na dzień, bo nie chciałam marnować czasu w kolejkach po mięso.
    Bardzo miło czytać o Twojej mamie, która wszystko miała swoje. Też mi się marzy coś takiego, może nie w 100%, ale w dużej części. Zioła uprawiam na balkonie w skrzynkach, rosną bardzo ładnie, można mieć je więc i w bloku. Sporo zjadamy, trochę suszę. Są wspaniałe, a jak smakują dania doprawione świeżymi ziołami! Sporo czasu w dzieciństwie spędziłam na wsi u cioci, gdzie wszystko się robiło samemu, mało tam było rzeczy kupowanych w sklepie. Bardzo dobrze wspominam ten czas, chociaż sama nie chciałabym mieć zwierząt gospodarskich.
    Pytasz o ziemniaki - wg mnie warto zmienić proporcje jadania ziemniaków - w wielu polskich kuchniach jest tak, że ziemniak jest prawie codziennie, a czasem kasza. Warto zrobić tak, że kasze przeważają, ziemniaki są w mniejszości (lub tak, by każdego dnia była jedzona jakaś kasza). Nie wiem, co masz na myśli pisząc ziemniaki w każdej postaci. My bardzo lubimy takie gotowane na parze, w całości lub obrane. Nie trzeba ich wtedy solić, mają też więcej składników pokarmowych (woda ich nie wypłukuje). Jeśli smażymy placki, czy robimy frytki (warto robić takie pieczone w piekarniku z przyprawami, nie smażone), to sporadycznie i nie jako główny posiłek. Co do makaronu, to jeszcze zależy, czy mąka jest razowa czy biała, orkiszowa też może być odsiana.
    Dzieci piją wodę, wodę z cytryną, w zimie robimy też kompoty z jabłek (same jabłka, bez słodzika, z dodatkiem cynamonu, imbiru). Sporadycznie domowe soki z sokowirówki, z dodatkiem wody.
  • Aniu ziemniakami chodzilo mi czy tez smazone. Tez pieczemy w piekarniku, resta chyba podawalam tu przepis na nasze ziemniaki.
    Ziola dajemy dzieciom do picia, ale w tym roku zwatpilam troche ... bo kazdy lekarz nam mowil, ze nie wolno! Teraz pijemy na nowo np herbatke z pokrzywy!

    Mi brak soli, bardzo... tzn brak gdy ja ograniczam ... jakiej soli uzywasz jesli juz?

    ten makaron o ktorym pisze byl z maki orkiszowej, tylko orkiszowej.


    na wspomnienie jablek z sadu z dziecinstwa, az mi lza sie w oku kreci...:neutral:
  • W ciągu najbliższych 10-15 lat, według danych epidemiologicznych, podwoi się liczba zachorowań na nowotwory. W zeszłym roku w Polsce na raka zachorowało 140 tys. osób, a 90 tys. zmarło

    od lat 90-tych rośnie konsumpcja drobiu. W 2007 roku spożycie drobiu wyniosło 24 kg na osobę i było nieznacznie, bo o 0,3 kg większe niż w 2006 roku, ale o 14 kg większe niż w latach 90-tych.
  • ProMamo, smazone jemy sporadycznie, raczej gotowane.
    My jadamy sól kłodawską, szarą. W sumie w naszym menu jest mniej soli, niz w przeciętnym (b. dużo soli zawierają wędliny, wszystko co, co przetworzone, pieczywo kupowane też ma dużo soli). Do niektórych rzeczy nie daję soli, bo wolę jadać bez niej (np. kasze), ale do warzyw sól daję. W sumie mam mniejszą potrzebę soli niż mąż, który lubi sobie niektóre rzeczy trochę dosolić i woli bardziej słone zupy niż ja. Ogólnie nie odstawiałabym zupełnie soli (nie myślę tu o warzonej, która jest czystym chlorkiem sodu), ale w diecie, gdzie są wędliny, sery zółte, gotowe jedzenie ze sklepu (zupki, ciasteczka, słodycze, nutella etc) jest jej zwykle bardzo dużo.
  • Aniu dzieki, my ze sklepu ani wedlin ani ciast nie jemy, od lat robie wszystko sama. W sytuacji naprawde podbramkowej maz cos kupi, ale dla siebie zazwyczaj.
    Bywaja takie okresy ze cos kupujemy, ale dlatego ze cos nam nawala, albo brak mozliwosci ...

    Salatki, warzywa - nie zjem bez soli... wiec dzieki za rade. Kupie klodawska, kiedys jej uzywalam wlasnie.
  • Ja też nie zjem warzyw bez soli, w sumie nie mam potrzeby jej zupełnego odstawienia.
  • ProMamo, a jakbyś doziołowała zamiast solić? U mnie w domu nie solimy zupełnie, ani sałatek, ani warzyw, to da się zjeść.
    Na początku jest trudno, ale potem zapominasz o soli, bo kubki smakowe się przyzwyczajają do jedzenia bez soli.
    Pamiętam jak się baliśmy jeść fasolkę gotowaną bez soli, a była pyszna bez tej soli lepsza niż z solą.

    Spróbuj, zdecydowanie lepiej smakuje.
  • MonikaN naprawde dziekuje :bigsmile: poki co zostane jednak z sola:bigsmile: kocham mojego meza, nie chce by sie wyprowadzil:wink:
  • [cite] MonikaN:[/cite]ProMamo, a jakbyś doziołowała zamiast solić? U mnie w domu nie solimy zupełnie, ani sałatek, ani warzyw, to da się zjeść.
    Na początku jest trudno, ale potem zapominasz o soli, bo kubki smakowe się przyzwyczajają do jedzenia bez soli.

    u mnie właśnie tak jest, ja mogę całkowicie bez soli egzystować (właściwie tylko do chleba dodaję), ale bez przypraw już nie, wszędzie dodaję majeranek, słodką paprykę i kolendrę ;)
    mąż sobie czasem dodaje sól na talerzu, a czasem sosu sojowego dodaje (on jest dość słony sam z siebie).
  • [cite] ProMama:[/cite]MonikaN naprawde dziekuje :bigsmile: poki co zostane jednak z sola:bigsmile: kocham mojego meza, nie chce by sie wyprowadzil:wink:

    To nie sół, a cukruj, będziecie wtedy dla siebie słodcy i na pewno się nie wyprowadzi. :rainbow:
  • wbrew sól nie szkodzi tak jak cukier
    cukier jest o wiele groźniejszy to on powoduje ciśnienie

    5. Układ sercowo-naczyniowy
    Nadciśnienie, przedwczesne zwapnienie, choroby naczyń krwionośnych, nieprawidłowe ukrwienie rąk i nóg powodujące częste uczucie zimna w kończynach, zawroty głowy, migreny, zawał serca.

    to jest spowodowane przez białko zwierzęce
    http://www.arkadia-klinika.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=70&Itemid=72
  • @Wanda namaczam, namaczam i rewelacja !!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Namaczaj i Ty :wink::wink::wink:
  • Z tą solą jest za i przeciw.
    Ja kupuję ziarnistą z Kłodawy.Najlepszą solą jest sól z wieliczki.Ja osbiscie nigdy jeszcze nie kupilam bo u nas jej dostać nie można.Owszem w marketach coś podobego się pojawilo ale sklad tej soli już budzi wiele zastrzeżeń.Kiedyś na temat soli z Wieliczki w radio słyszalam,że gdyby ją ludzie spozywali nie wiedzieliby co to jest brak żelaza w organizmie.

    Ja z solą nie przesadzam ale nie da się ugotować przecież warzyw bez jej dodatku,gdyż w wodzie nie giną wówczas witaminy
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.