Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Chciałbyś zależeć od swoich bliskich?..."

edytowano listopad 2007 w Ogólna

Komentarz

  • a ja zapytam:

    "czy chciałbyś zależeć od łaski ZUS-u?..."
  • a ta reklama straszy? chyba jakos malo skutecznie albo nie jestem targetem ;)
  • Wkurza mnie ta reklama!
  • ratunku ludzie, o czym tu jest mowa?!jak wychowamy swoje dzieci tym one nam >>na stare lata <<odpłacą.co zasieję to i zbiorę.powiem nieskromnie-jestem spokojna o moją starość.:threesome:
  • ale przecież nikt nie chce zależeć finansowo nawet od bliskich.
    pamiętam jak mój dziadek był szczęśliwy i dumny ze ze swojej emerytury może ufundowac cos dzieciom i wnukom wg. swojego widzimisię. zdarzało sie ze były to rzeczy zupelnie nieprzydatne czy jakies gadzety z telemarketu, ale dziadek zawsze lubil rozne bajery. i mogl sobie na to pozwolic tez dlatego ze o te 'dużo bardziej podstawowe sprawy' nie musiał sie martwic. ale ciężko wymagać od dzieci żeby łożyły na dziadka nietypowe zachcianki
    ale ja juz tak mam ze sie w reklamach drugiego dna nie doszukuje, bo po co?
  • [cite] Honorata:[/cite]ale przecież nikt nie chce zależeć finansowo nawet od bliskich.
    pamiętam jak mój dziadek był szczęśliwy i dumny ze ze swojej emerytury może ufundowac cos dzieciom i wnukom wg. swojego widzimisię.
    Liczysz, na emeryturę z ZUS? Moim zdaniem to duża naiwność.
  • ZUS:devil::cry::devil::cry::devil::cry::devil::cry:
  • Mnie reklama analogiczna w TV śmieszy. Nie patrzałam na nią jak działanie na podświadomość, nie doszukiwałam się jakichś podtekstów czy rzeczywstych tekstów. Raczej (do tej pory) patrzałam jak na dobry pomysł na reklamę dla określonych celów. Że celów nie popieram to inna sprawa.
    Kiedyś jak był bum emerytalny, dodatkowe ubezpieczanie się, filary, wpuściliśmy do domu przedstawiciela jednej z firm. Niestety nie potrafił zrozumieć, że mąż nie chce mnie porzucić i że nie będziemy zakładać, że mnie porzucić i że nie chcę się ubezpieczyć.
  • Ja lubię niezależność, to samo moi rodzice, babcie.

    Ale fakt, że człowiek ma jakies swoje pieniądze i jest choc trochę materialnie niezależny nie świadczy od razu o rozbijaniu więzi rodzinnych. Dla mojej babci zawsze wielką frajdą było dawanie mi, potem moim dzieciom jakis niewielkich pieniędzy. Nawet w ostatnich latach, kiedy nasze warunki materialne sa o całe lata świetlne lepsze, to Ona zawsze cos tam dzieciakom podetknie. No ale to jednak zupełnie co innego niż obsesyjna niezależność, że wszystko musze sama i pomocy od nikogo nie przyjmę. Juz od jakiegos czasu myslimy z mężem, żeby wysłac rodziców na wakacje marzeń - rodzicom źle się nie powodzi i stac ich na "normalne" wakacje, ale chcielibysmy cos ekstra.
    Dla mnie to całkowicie naturalne, że najpierw rodzice pomagają dzieciom, a potem dzieci rodzicom. Moim na razie nie trzeba pomagac tak na codzien, ale fajnie jest móc od czasu do czasu zafundowac im cos ekstra. to samo zresztą dotyczy moich teściów.

    Choc oczywiście piszę tylko o materialnym wymiarze takich więzi, bo jak wszyscy wiemy nie to, jest najważniejsze.
  • wolę zależeć od bliskich niż dalekich (ZUS)
  • Tu się myślę Yenno zgadzamy.
    Mam jednak wrażenie, że były tu głosy (nie w tym wątku), ze dzieciom tez nic nie powinno się zapewniac na start, bo od małego powinny uczyc się samodzielności. I nie mówię tu o utrzymywaniu trzydziestolatka. Ale ja, jezeli mi na to pozwoli syt finansowa, chciałabym dzieciom zapewnic dobre studia i małe mieszkanie na start.
  • Ale o co chodzi? Pan Mazur jak nic się zagalopował. Mam nadzieję, że nie posiada trzeciego filaru...

    ZUS to temat, którego nie da się poruszyć bez emocji. To system, który lada chwila runie. Nawet jesli nagle zaczniemy obrastać tuzinem dzieci. W trzecim filarze nie ma nic złego - tak jak i w ubezpieczeniu na życie przy każdym wyjeździe i na co dzień, ubezpieczaniu mieszkania, samochodu etc. Bądźcie jak lisy...

    Skąd się Wam wzięło to logiczne równanie - trzeci filar i obligacje = brak więzi rodzinnych? Ogromna większość naszych rodziców i nas samych na emeryturze zostanie bez środków finansowych. Wiecie, ile przy obecnych składkach wyniesie Wasza przyszła emerytura? W moim przypadku to będzie 800 pln miesięcznie - poprosiłam o rozliczenie. Nie mam wątpliwości, że powinnam dziś tak gospodarować pieniędzmi, by co miesiąc odłożyć niewielką choćby kwotę na fundusz. I nie sądzę, bym niszczyła tym więzi rodzinne.
  • Yenno, moi rodzice podobnie mi nie pomagali - ze względu na to, że sami zarabiają niewiele ponad tysiąc złotych. Studia skończyłam dzięki swojej pracy i tak jest do dzisiaj. Niestety, moje zarobki są równie marne i nie stać mnie, by dokładać im do pensji, a co dopiero do ich cieniutkich emeryturek w przyszłości. Będzie ciężko, zważywszy, że - o ile Bóg da - będę miała na utrzymaniu gromadkę swoich dzieci i kredyt mieszkaniowy:)))
    Gdyby Twoja mama teraz potrzebowała finansowego wsparcia - miałabyś z czego ją wesprzeć? A czy ze swojej przyszłej emerytury zdołasz wesprzeć każde ze swoich dzieci? I jesli nie, to czy to będzie oznaczało, że ich nie kochasz?

    Generalnie myślenie o rodzinie w kategoriach finansowych inwestycji wydaje mi się wątpliwe etycznie. Nieufnie się do tego odnoszę. Nasze dzieci w przyszłości mają przede wszystkim dbać o swoje dzieci. A my powinniśmy być po prostu tak zapobiegliwi jak się da.

    Niezależność finansowa nie jest niczym złym. Nie przekreśla też zależności uczuciowej:)
    a reklama - no, dowcipna na miarę głupawych czasów. Ale żeby tak apokaliptycznie do niej podchodzić, jak pan Mazur... przesada.
  • Widzę, Yenno, że Twoja sytuacja jest nieco inna. I bardzo przykra. Ciężko jest w trudnych warunkach polegać tylko na sobie. Tym bardziej, jeśli widzisz, że ktoś mógłby pomóc, a nie chce...
    Teraz moi teściowie okazują nam wiele gotowości do pomocy, również finansowej. To coś zupełnie nowego dla mnie, musiałam nauczyć się przyjmować:) Ale nawet jeśli z tej pomocy nie korzystamy, to wielką ulgą jest sama myśl, że jakby co, to oni są obok.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.