Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Atopowe zapalenie skóry

135

Komentarz

  • edytowano wrzesień 2012
    @Taja u nas było co raz gorzej bez względu na to co U. jadła. I zawsze zaczynało się jesienią i tak do wiosny. Dalismy spokój, bo azs poprawia się gdy dziecko się wzmocni. A do tego potrzeba zróżnicowanej diety. Ja bym dawała jeszcze tran.

    Najlepsza do smarowania była maść cholesterolowa z witaminami. I tylko to robilismy, bo okazalo się, że dieta nie ma znaczenia.

    Doszłam też do tego, że azs jest dziedziczne. Okazało się, że mój dziadek miał, moja siostra ma gdy jest wybitnie osłabiona. Mój ojciec ma silne łuszczenie skóry na głowie i na brodzie.

    A poza mlekiem... mała coś jeszcze je? Co je na kolację?
  • Łuśka je "normalnie" czyli rano kaszka (gryczana bądź orkiszowa lub jaglana) z owocem gotowanym (sezonowym i świeżym, bądź suszonym niesiarkowanym), obiad gotowane, pieczone warzywa lub zupkę jakąś, w ciągu dnia owoc, warzywo co tam pod ręką, popija wodą lub świeżym sokiem z marchewki bądź jabłka no i kolacja to samo co śniadanie ale raczej z dynią, marchewką czy warzywem jakimś lub samą. Od 6 dni dostaje w nocy bebilon pepti 2. 
  • jak jesienią i do wiosny, podejrzane są pleśnie i  inne grzybki.
    gdzie można tę maść cholesterolową z witaminami zobaczyć? gotowa, robiona?
    Nie. Przyczyna jest w większej ilości ubrań i skóra nie wietrzy sie wystarczająco.
    Maść cholesterolowa jest do kupienia bez recepty. Lepiej jednak na receptę, bo taniej. I poprosic lekarza by dopisał wit. A i E. Ja smarowałam 2 razy dziennie buzię, a ciało wieczorem po kąpieli.

    @Taja - czy mleko jest konieczne? Jak moje dzieci się wybudzaly to szła woda z miodem, bo czasem dzieci maja problem ze snem przy spadkach energetycznych. Kanapki dajesz? Mięso?
  • kanapki nie, nie widzę potrzeby, mięso dziś i wczoraj pierwszy raz (królik). 
  • a to mleko w nocy? Potrzebne? Może dałoby się wyeliminować.... Jak my wchodziliśmy w "specjalne" mleka to jakby kółko zamknięte się robiło. Było gorzej, więc szukaliśmy lepszego i jeszcze gorzej.... w końcu poszło od krowy, tzn. tzw. świeże. I bez różnicy, tyle, że taniej. :D
  • ja mam egzeme dłoni, swędzi, pęka skóra,pojawia się ranka i nie che się goić, potem puchnie mi palec, nie umiem wyprostować, stres wzmaga te zmiany, ale nie  o tym chciałam napisać.

    Mamy w rodzinie chłopczyka 1,5 roku który miał takie chore wysuszone i czerwone policzki, szwagierka diety sie trzyma bez mlecznej, ale objawy nie znikały, mały rozdrapywał w nocy, odkąd na roczek dostał od nas krem do ciała z firmy mustela dla skóry z azs, pięknie zeszło te uczulenie, więc przekazuje, niebawem spróbuje przetestować na sobie ten krem


  • u malej azs wykrylo sie teraz czyli w wieku 2 lat... morze wyczyscilo jej skore jak nigdy.. wrocilismy i tak sie nasililo ze ruszylismy do lekrza... najgorsze ze zapisala serie kosmetykow ktorej NIGDZIE nie ma "baby"  chyba musiala sie pomylic albo pelnej nazwy nie podac... i wlosow nie myje malej w zasadzie wcale- zawsze je schlapie jakos a ma malo na razie... po blisko 3 tyg sterydowo zyrtecowej terapii na czystej skorze, ktora wlasnie z zadowoleniem zaczelismy konczyc (czysta skora ) wylazlo na dloni znow :/
  • edytowano wrzesień 2012
    Wkleję i tu bo potrzebuję rady...Ł. się mega pogorszyła skóra. Podejrzewamy bebilon pepti 2 który dostaje w nocy. I mamy teraz problem? Dziś dam jej mleczko słonecznikowe (zrobiłam dziś) ale tyle co starczy na jedną butelkę. Mąż jedzie jeszcze do pracy i może zajechać do apteki i kupić jakieś... tylko jakkie? Ł. mam azs, łojotokowe zapalenie skóry.. i ma 11 miesięcy
    Taja, tu na forum jakaś dziewczyna pisała o mszy z modlitwą o uzdrowienie. że zadziałało, a jakże, na jakąś ciężką chorobę! azs to taka paskuda, że trzeba wszelkimi sposobami. ja przyznam , nie byłam nigdy na takiej mszy. i sama nigdy nie modliłam się o wyleczenie. nie wiem dlaczego. po prostu nie przyszło mi to do głowy. zawsze wydawało mi się, że albo tak ma byc, albo, że nie jest to choroba zagrażająca życiu a jedynie uciążliwa i czasem bolesna, nie ma więc potrzeby Bogu tym zawracać głowę kiedy inni cierpią na prawdę.

    teraz inaczej o tym myślę. a poza tym moja babcia odmawiała za mnie niedawno jakaś specjalna litanię (w koncu nie dopytałam jaką dokładnie). niezbadane są wyroki Boskie, bo zadziałało w ten sposób, że dokładnie w dniu, kiedy Babcia mi poiwedziała, że odmówila ta litanię to ja zaszłam w ciążę i skórę mam świetną
    :-))

    "uważaj o co się modlisz, bo możesz to dostać." ja dostałam dwa prezenty: lepszą skórę i dzidziusia!

    a mleko odstawić nie zaszkodzi, szczególnie, że to krowie mleko. w diecie eliminacyjnej, która ja stosowałam, nie było żadnego nabiału oprócz klarownego masła i rzeczywiście jakby lepiej mi było. tzn. gwoli ścisłości, nie było tez glutenu, cytrusów i paru innych rzeczy, ale nabiał i gluten są ponoć najbardziej szkodliwe dla osób z azs, bo najbardziej uszkadzają kosmki jelitowe a tym samych zaburzają wchłanianie (dobre się nie wchłania jak należy a uczulające przenika do krwi i wywołuje reakcje np. reakcje skórne).


  • @Rogalikowa to my prosiliśmy o uzdrowienie naszej U.

    Kiedyś walczyliśmy dietami i doszliśmy do wniosku, ze to walka z wiatrakami... i tu gdzie medycyna jest bezradna i nie bardzo wie co, dlaczego i jak - zły macza łapska powodując, że nasze życie jest uciążliwe. U. zaczęła jeść wszystko, a my całe nasze siły skupiliśmy na modlitwie. I mała została uzdrowiona.

    Wszak nawet w Ewangelii jest napisane:






    Nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha
    niemocy
    : była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej:
    «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i
    chwaliła Boga.

    Dlaczego więc nie bierzemy pod uwagę, że za przyczyną chorób (szczególnie tych nie do końca pojętych jak alergie) stoi zły, który marzy o tym by nas umęczyć i sprawić, ze zycie jest katorgą?

    Mnie oczy otworzyli przyjaciele, których trójka dzieci była silnymi alergikami. Oni, rodzice, po latach walki i własnego rozwoju wewnętrznego, wyrazili ostry sprzeciw i powiedzieli, że nie zgadzają się by zły tak meczył ich dzieci. I poszły w ruch modlitwy, jednocześnie zaczęli dawać wszystko do jedzenia. Przyszedł moment, że nawet pogorszyło sie dzieciom. Odebrali to jako próbę ich wiary. Nie poddali się. Dzieci nadal wszystko jadły, a oni zwiekszyli modlitwy prosząc św. Michała Archanioła o dodatkowe wsparcie. Nagle odeszły wszystkie alergie i niedomagania. Minęło co najmniej kilka lat od tamtego czasu. Alergie nie wróciły.

  • podbiję, bo się mi pogorszyło (widocznie jeden trymestr bezproblemowej skóry w ciąży to już wystarczająco długa promocja;) )

    jakich smarowideł aktualnie używacie a polecacie do wypróbowania? mnie emolium po kilku latach przestaje chyba służyć. a szkoda, bo nie poraża ceną.

    chyba znów wypróbuję a-dermę chociaż jest ponad dwukrotnie droższa.

    jakieś rady dla sfrustrowanego atopika? tak z lenistwa pytam, bo mogę poszukać pomysłów w internecie. ale i tak już za dużo czasu spędzam przy komputerze a tak wejdę sobie tylko na forum i już będę mieć pomysła, hihi! w aptece jest tego tyle, że jak juz idę to muszę wiedzieć o co pytać, żeby mnie informacja nie zalała (i krew przy okazji).

    a może ktos ma dostęp do jakis tańszych aptek i moze polecić?

    u mnie w mieście np. emolium 400 ml emulsja do ciała kosztuje (w najtańszej aptece) ok. 39-43 zł (w zależności od dostawy).
  • @Rogalikowa zobacz jeszcze tu:
    http://wielodzietni.org/discussion/15269/atopowe-zapalenie-skory#Item_127

    @Adam13 napisz coś więcej o tej lampie i na czym polega leczenie, może komuś się przyda. Moja córka ma piękną skórę, pierwsza taka zima. Zawdzięczam to Jezusowi i wstawiennictwu NMP.
  • To zwykła lampa i kolorowy filtr. Ważne aby to była zwykła żarówka np. 200W, może też być słońce. Na alergie podobno najlepszy jest kolor pomarańczowy. Ja zdobyłem 500W i naświetlałem całe ciało, później wyczytałem, że powinno się stopy. U syna pomogło. Trudno o coś prostszego.
    Uważaj by Ci nagle policja nie wkroczyła do domu :D
  • edytowano styczeń 2013

  • @Savia tamten wątek też czytałam i się nawet udzieliłam :)

    obecnie jest nieźle czyli standard. raz lepiej raz gorzej, nie wiadomo od czego. jak urodzę i pokarmię spróbuję znow diety eliminacyjnej. może a nóżwidelec po tej ciąży na dłużej przejdzie.

    niestety dwa ostatnie razy to miałam po porodzie (po ok. 2 miesiącach) takie pogorszenie, ze ledwo funkcjonowałam (np. po drugim dziecku twarz, dekolt i dłonie - mięso mielone i bolało i swędziało). Chciałam karmić dzieci przynajmniej rok ale zawsze (tzn. dwa razy) po 8 miesiącach już się nie wytrzymywałam i odstawiałam stopniowo, żeby móc wziąć jakieś silne leki.

    mam nadzieję, że teraz będzie inaczej :)

    jeśli chodzi o lampy to o tym co pisze Adam pierwsze słyszę. ja byłam naświetlana w szpitalu lampami ze swiatłem UVB (maja taka kabine do naswietlen calego ciala, UVA lub UVB, wchodzi sie na kilka minut zaleznie od typuu skory. dziala jak solarium :) tylko lagodniej. w kazdym razie zawsze wychodzilam opalona lekko mimo i tak ciemnej karnacji ) raz pomagało, raz bez efektu a raz skóra mnie tak piekła i sucha sie robiła, że zrezygnowałam, bo od tej suchości jeszcze sie swedzenia a tym samym stan skóry pogarszał.

  • muszę pogadać z mężem on jest specjalistą od światła i mówił kiedyś, że leczenie światłem to  fikcja (dotyczyło takich lamp za kilka tyś sprzedawanych na prezentacjach) bo to w skrócie żarówka i lusterko
  • u mnie Morze Bałtyckie działało zawsze bardzo dobrze. Ale  Śródziemne (jak pisałam w innym wątku) średnio: w Hiszpanii po kąpieli spędziłam kilka następnych dni w ciemnym pokoju lecząc się li i jedynie wapnem. A we Francji znów bez efektu (ale wtedy skóra była i tak w miarę dobra).

    MAm nadzieję, że w tym roku nad nasze morze uda nam się pojechać to zdam relację ;)

    Raz jechałam na kaszuby z paskudna alergią i po jednym dniu wszystko ustało, skóra piękna i w ogóle cud. JAk tylko wróciłam na Śląsk - pogorszenie, w momencie niemal.  Ech, jakbym mogła to bym sie przeniosła gdzieś do jakieś dziury zabitej dechami, wsi spokojna wsi wesoła. z dala od brudu, marketów i innych bzdetów.

    Są tu jakieś Kaszeby? Zazdraszczam kaszebszczi klimatów (czy jak tam się to mówi :D  )
  • Lampę wypróbowałem też na sobie. Raczej z pozytywnym rezultatem. Kiedyś się czymś zatrułem i po naświetlaniu było lepiej. Ale jest to moje subiektywne odczucie. Działa na pewno łagodnie i trudno raczej o skutki uboczne, światło otacza nas cały czas. Chętnie bym z kimś porównał doświadczenia. Znalazłem informacje, że w Niemczech weterynarze  leczą tak zwierzęta, chyba muszą mieć wyniki skoro to stosują.
    Pewnie chodzi tu o Bioptron...
    Miałam... przez 11 lat byłam nią zafascynowana, potem wyrzuciłam... powód: zagrożenia duchowe.
  • muszę pogadać z mężem on jest specjalistą od światła i mówił kiedyś, że leczenie światłem to  fikcja (dotyczyło takich lamp za kilka tyś sprzedawanych na prezentacjach) bo to w skrócie żarówka i lusterko
    Zgadzam się w całej rozciągłości.
  • W temacie lampy - sprawa zaczęła się jak moja teściowa takową zakupiła na jakiejś prezentacji - cud miód, leczy wszystko, cena chyba ok 3000. Mój maż zrobił awanturę, że się z własnym synem oświetleniowcem nie skonsultowała i udało się lampę oddać. Na prezentacji pokazywali certyfikaty jakie to ma wspaniałe działanie tyle, że te certyfikaty to poświadczały jedynie bezpieczeństwo stosowania, ani grama żadnych badań medycznych.
    Mąż skonsultował temat jeszcze ze swoim profesorem Wojciechem Żaganem, kierownikiem zakaładu techniki świetlnej na PW, który powiedział po prostu załamując ręce - proszę Pana, gdyby coś takiego działało, to my byśmy już dawno to badali, opiniowali i o tym wiedzieli...

    W skrócie to żarówka i siatka dyfrakcyjna.
    Choć nie przeczę na pewno nikomu nie zaszkodzi a efekt podświadomości też może zadziałać.

  • Noworodki naświetla się promieniami UV i tego nikt nie kwestionuje (podobnie ja sama lampą podczerwieni nagrzewałam  sobie kiedyś bolące kolana) a ja piszę o lampie do leczenia światłem, która jak to mądrze piszą wykorzystuje światło spolaryzowane, kosztuje majątek a nie jest niczym innym jak żarówką i odbłyśnikiem.
  • A może to działa tak samo jak homeopatia albo bioenergoterapia?
  • @Adam13 ja nie mam żadnych wątpliwości co do homeopatie i inne jej podobne. 

    Mamy się wystrzegać wszystkiego co ma choćby pozór zła. Mi to wystarczy. 


    I nie chcę Cię zniechęcać ale z takimi poglądami możesz się na forum nie odnaleźć....
  • Ja pierwszy, bo jak go zastosuje to drugi sam się zrealizuje. :D
  • Tu nikt nie manipuluje Toba. Wyrażamy swoje poglądy, ot co. Znajdź watek o sowach, tam dużo się dowiesz. Nikt nie cisnie byś zmienił zdanie. Po prostu są sprawy w których cenimy ostrożność. Choć nie wszyscy oczywiście.
  • Jest też wątek o homepatii. ;) 

    I @Adam13 Nie atakuję Cię tylko zwracam Twoją uwagę. To forum jest specyficzne. 

    I fakty (i rozsądek) są owszem ważne. Ale jest też coś ponad naukę. 

    I najlepiej jest słuchać (i kochać) jednego Nauczyciela - Jezusa. 
  • @Adam13 - naświetlanie lampą emitującą promienie UV powoduje rozpad bilirubiny w skórze dziecka z żółtaczką, a w konsekwencji jej rozpad we krwi. Takie lampy stosuje się też w celach bakteriobójczych, a ich stosowanie musi być ściśle kontrolowane! To nie są, jak piszesz, "lampy z jakimś kolorem". 

    To jest zresztą logiczne, że te lampy rzekomo leczące kolorem światła nie mogą mieć mocnego działania, bo taki produkt nie mógłby być dopuszczony do sprzedaży bez odpowiednich zezwoleń i sprzedawany na prezentacjach po domach, gdyż wtedy osoby sprzedające je narażałyby się na duże ryzyko. A tak wciskają nieświadomym ludziom zwykłą lampkę z kolorową nakładką, pokazują jakieś zaświadczenia, które nic nie znaczą i wyłudzają pieniądze obietnicą leczenia.

    Być w może w Twoim przypadku zaistniał zwyczajny zbieg okoliczności, że nastąpiła poprawa, ale wątpię, żeby przyczyniła się do tego kolorowa lampka.
  • Ostatnio odkryłem że maść ichtiolowa pomaga na zapaloną skórę twarzy.
  • Ja już kiedyś na którymś wątku pisałam o maści Vitella Ictamo.
    Bez recepty, prosta składnikowo, zalecił mi ją dermatolog na AZS (zmiany za uszami i na szyi na które nic nie działało).
    Ona jest właśnie z ichtiolem, ale z jakimś białym ichtiolem.
    Polecam

    To jedyne coś co działa na mnie.
    Na pozostałych moich AZSowców w domu (sztuk 3) nie działa nic. Zwłaszcza na mojego męża.
  • @Adam13 - już uzasadniłam, dlaczego lampy stosowane w naświetlaniu niemowląt i bakteriobójcze mają dowiedzione działanie, a inne nie. To naprawdę nie jest analogia, że "te fale działają, to i inne mogą". Równie dobrze można napisać, że skoro czosnek i cebula pomagają na przeziębienie, to sałata też może, to w końcu też roślina jadalna.

    Działanie światła na człowieka jest duże wystarczy tylko porównać jak się czujemy w pochmurny a jasny słoneczny dzień.

    To akurat też wiadomo, skąd się bierze - światło słoneczne powoduje produkcję wit. D w skórze, ona z kolei wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie psychiczne.
  • Działanie światła na człowieka jest duże wystarczy tylko porównać jak się czujemy w pochmurny a jasny słoneczny dzień.

    akurat mój mąż dużo lepiej czuje się w pochmurne...

    jakieś badania kliniczne na tych kolorach, energiach było robione?
    ja w leczenie światłem nie wierzę, a opinie autorytetów tylko to potwierdzają.

    Każdy wierzy w coś innego... ty w leczenie kolorami na ten przykład, inni w leczenie cukrem czyli homeopatię, jeszcze inni w inne zaklęcia.

    o w sumie stwierdziłam, że wierzę w leczenie kolorami - jak se oko walnę na zielono to mi niedobrze a jak na fiolet to zarąbiście
    :))
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.