Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak to jest z mlekiem?

edytowano czerwiec 2011 w Kuchnia
Czy ktoś z Was może wie, jak to jest w końcu z mlekiem?
Można pić, czy jednak dla dorosłych jest niezdrowe?
"dawno, dawno temu" - czyli moja Babcia twierdziła zawsze, że mleko jest super i trzeba je pić. Później słyszałam od czasu do czasu, że dla osób dorosłych może być szkodliwe - pamiętam jedną dość ciekawą opinię, że u dorosłych działa odwrotnie, niż powinno - tzn wypłukuje (?) wapń i przyczynia się do osteoporozy.

Te sensacje puściłam mimo uszu, aż niedawno przeczytałam, że tak naprawdę to picie mleka dla człowieka jest odchyleniem od normy a nie normą, bo generalnie dorośli ludzie nie posiadają jakiegoś enzymu niezbędnego do trawienia mleka i jest to dość kłopotliwa sprawa.

Niedawno usłyszałam, że mleko jest dla dorosłego człowieka rewelacyjne i powinno się go pić dużo i często.

Jak to jest w końcu z tym mlekiem?
Ktoś z Was jest może specjalistą w dziedzinie dietetyki i żywienia i potrafi rzetelnie odpowiedzieć na pytanie - czy pić mleko czy jednak go unikać? :)
«13

Komentarz

  • U nas w domu zawsze do wyboru jest ludzkie:wink: Najbardziej naturalne dlaczłowieka:wink:
  • Ja póki co nie produkuję jeszcze swojego :P
    A ludzkie - dla człowieka najlepsze:)

    Ale co z tymi "ludziami", co już od ludzkiego zostali odstawieni?
    Mogą przejść na krowie czy lepiej skończyć z mlekiem definitywnie?
  • Nie odpowiem Ci jakos bardzo naukowo, raczej tak na chlopski rozum: mysle za kazdy musi sie wsluchac w swoj organizm... :)

    co do tego enzymu, nie ma go wieksza czesc ludzkosci, np. mieszkancy Azji i Ameryki Pld. Europejczycy naleza do tej niewielkiej grupy go posiadajacej i mogacej mleko stolerowac, ale i tu nie oznacza to picia mleka szklankami.

    Co do osobistego doswiadczenia (ktore oczywiscie wcale nie musi byc reprezentatywne dla calej ludzkosci ;)):

    Ja wlasciwie nigdy za mlekiem jakos strasznie nie przepadalam... az nagle w pierwszej ciazy po prostu strasznie mi sie go chcialo (strasznie oznacza ze: od czasu do czasu jadlam musli z mlekiem i pierwszy raz w zyciu pokochalam budyn i robilam go raz na tydzien...)

    Gdy pilam mleko juz jako dorosla, ale przed ciaza, czulam sie niespecjalnie, wiec po prostu naturalnie sobie wypadlo z mojej diety, nie liczac odrobiny do kawy.

    Od kilku lat jestem albo w ciazy albo karmie i na tych etapach mojego zycia mleko nieco wrocilo do lask - raz na jakis czas zachce mi sie musli z mlekiem itp.

    Tak poza tym uzywam mleka do wypiekow i do kawy. Nawet moja 2,5-letnia corka nie jest mlekopijca (ale byla na moim wlasnym mleku ponad 2 lata). woli jogurty, sery itp.

    Co do zrodla bialka i wapnia, w przyrodzie jest duzo lepszych mozliwosci ich przyswojenia :)
  • wydaje mi się, że można zrezygnować. choć mój najstarszy syn pije krowie i kozie, bo lubi. dwoje pozostałych moje:bigsmile:, więc tak do 3 lat nie mam dylematu:wink::ag:
  • ja kiedys tez powyczytalam, ze to krowie to niespecjalne jest tzn. w "normalnej" postaci niezbyt sluzy ludziom. Ale juz takie przekiszone (jogurty, sery, kefir) jest ok.
    Ja i tak nigdy nie lubilam mleka, maz tez, wiec u nas w domu mleka po prostu nie ma.
    Ku przerazeniu mojej mamy i tesciowej :smile:
  • to prawda ze krowie wyjatkowo nie sluzy, lepiej gdyby sie pilo owcze lub kozie. sa bardziej lekkostrawne.
  • Letni Poranku ja mleko uwielbiałam do tego stopnia, że jako dziecko popijałam nim nawet gołąbki z kapustą i nic mi nie było... do czasu aż nabawiłam się nietolerancji laktozy (brak enzymu- laktazy który służy do trawienia cukru w mleku) długo musiała być niewykryta, bo jak trafiłam do szpitala z powodów natury gastrycznej to pani gastrolog stwierdziła, że mam przewód pokarmowy 60-letniej staruszki. Także z mlekiem polecam ostrożnie, dużo zdrowsze są przetwory mleczne- sery, jogurty, kefiry i z tego co wiem, są lepszym źródłem wapnia niż słodkie mleko.
  • ja zawsze chorowałem gdy przestałem pic mleko to przestałem chorować

    http://www.faceci.com.pl/r_mleko.html
  • Uwielbiam mleko!
    najbardziej prosto od krowy, takie jeszcze ciepłe:wink: jest wspaniałe!
    Piję całe życie i moje dzieci też piją, choc specjalnie im nie wmuszam. Najwięcej pije ta, która najdłużej była karmiona moim mlekiem - 2 lata.
    Napewno, świeże od krowy jest zdrowsze niż to, ktore przechodzi przez mleczarnie, bo przynajmniej środków chemicznych do czyszczenia naczyń nie ma w sobie.
    Ostatnio wyczytałam, że białko mleka zaczyna szkodzić, gdy się je podda pasteryzacji, bo struktura tego białka się zmienia i jest trudniejsze do strawienia. Tak więć pijemy mleko niepasteryzowane, co najwyżej lekko ogrzane i choć troje moich dzieci we wczesnym dzieciństwie wykazywało uczulenie na wszelkie mleczne mieszanki dla dzieci, to odkąd przeszliśmy na prawdziwe mleko od krowy, nic im nie szkodzi. Najmłodsza nigdy mieszanki nie zakosztowała, z mojego mleka przeszła na krowie, niepasteryzowane i żadnych uczuleń nigdy nie wykazała :jumping:

    :crazy: PIJCIE MLEKO :crazy: jeśli je lubicie :jumping:
  • ja terz piłem prosto od krowy

    i jak byłem na stancji to przestałem pic bo te kupne mi nie smakowało
    to jest po prostu zabielona woda
  • Człowiek powinien pic tylko ludzkie mleko, a jeżeli ma możliwosc prosto od "krowy" no to tym bardziej.
  • jak subtelnie, Taw :ad:
  • Dziękuję Wam za odzew :)

    Maciejka, marteczka
    - no właśnie "podobno" może szkodzić bo ludzie nie potrafią trawić laktozy (w standardzie), natomiast posiadanie owej laktazy jest raczej wyjątkiem od reguły niż regułą - i dlatego ludzie nie powinni pić mleka.

    krzysztof12 - w związku z wypowiedziami dziewcząt (i naukowców od laktazy) to by się zgadzało, bo zamiast pomagać swojemu organizmowi nieświadomie utrudniałeś mu funkcjonowanie podrzucając do strawienia to, co mu nie służy :P

    A z drugiej stron niedawno usłyszałam tezę, która całkowicie przeczy "teorii laktazy" - że mleko (nie przetwory, tylko właśnie samo mleko) jest jednym z "superfood", bo upraszczając - człowiek dałby rade przeżyć a samym mleku (i jajkach), bo każdy inny związek organizm jest w stanie, w razie konieczności, jakoś tam sobie wyprodukować odpowiednimi "sztuczkami", natomiast białka nie.

    I zagwostka w związku z tym - to kto ma racje?
    I czy pić mleko czynie pić? (wiem, że można uzupełniać białko z innych źródeł, ale mi chodzi o jednoznaczne rozwiązanie kwestii mlecznej :P)

    Wg teorii "laktazy" - piję za dużo mleka i funduje sobie problemy jak martezka, a wg teorii "superfood" piję go za mało i powinnam mieć wyrzutu sumienia, że tak źle traktuję swój organizm :(
  • To nie słuchaj teorii tylko swojego organizmu. Co prawda ja nie powinnam się na ten temat wypowiadać a już na pewno na tym forum, bo pewnie wyjdzie na to, że nabijam kasę mojemu sąsiadowi co ma 200 krówek :tongue: ale dorośli ludzie mają różne organizmy i jeden przyswaja mleko inny będzie miał rewolucję. Chyba najlepiej przyswajalny jest kumys ale tego się raczej w Polsce nie kupi...
    Po sobie zauważyłam pewną zależność, że kiedy piję dużo mleka ( oczywiście nieodtłuszczonego) mam więcej siły i nie ciągnie mnie do chleba, słodyczy i innych rzeczy po których tyję. Jak sobie odpuszczę kupowanie mleka w dużych ilościach i tylko aby dla dzieci było to zaczynam być głodna i jem to co mi szkodzi. Robię się gruba i opuchnięta ( także po tzw. zdrowym pełnoziarnistym pieczywie). Akurat mleko i ser biały działa na mnie dobrze i nie mam problemów skórnych, zgagi, wygładzają się zmarszczki. Tyle, że nie cierpię gotowanego i moje dzieci tak samo ( a to podobno niebezpieczne).
    Znam jednak osoby, które po mleku a nawet jogurtach wymiotują i mają ... nie powiem co ,nie mogą wyjść z toalety.
  • Słyszałam-mleko z piersi matki dla dzieci-od krowy dla cielaka:bigsmile::bigsmile:
    Dlatego staralam sie jak najdlużej karmic .z doswiadczenia wiem ,że kozie lepsze od krowiego ,
  • Autorka tematu nie jest dzieckiem.
  • [cite] fiona xxl:[/cite]Autorka tematu nie jest dzieckiem.
    No fakt...:wink::bigsmile:
  • ja sie zgadzam z fiona - kazdy musi sie wsluchac w swoj organizm, nie ma co tworzyc kolejnych teorii absolutystycznych - ze albo wszystkim szkodzi, albo dla wszystkich rewelacja.

    jednym bedzie mleko, zwlaszcza prosto od zwierzaka, bardzo sluzyc, innym bedzie szkodzic. jak z wieloma produktami :)
  • Nie dam się przekonać, że komukolwiek służy mleko UHT :confused: To jest produkt wysokoprzetworzony a nie żadne "superfood"...
  • jajko ma wszystko by z niego rozwinęło sie życie
    oprócz witaminy c

    kurczak mleka nie pije
  • Czytam Was z zainteresowaniem. W dzieciństwie nie cierpiałam (ale piłam, bo kazali, bo zdrowe) mleka, a uwielbiałam kefiry, sery białe itp. Teraz jestem dorosła, więc nikt mi nie każe i mleka nie piję, a gdy się zdarzy, że ktoś doleje mi do kawy i wypić wypada - źle się po nim czuję. Przeczytawszy gdzieś w gazecie o tej nietolerancji u wielu osób, poczułam się całkowicie rozgrzeszona.
  • Mam jeszcze wspomnienie mętne z zajęć z psychologii (dwadzieścia lat temu to było, może ktoś mnie poprawi, jeśli bredzę). Pytanie w teście Eysencka "W dzieciństwie nie znosiłem mleka", umieszczone tam podobno dlatego, że ta niechęć do mleka jest jednym z symptomów skłonności do jakiegoś psychicznego zaburzenia, stąd traktowana jest jako wskazówka. Nie wyjaśniono mi jakiego (albo nie pamiętam). Ktoś słyszał coś takiego?
  • Jem to, co mi smakuje i wtedy, kiedy mam na to ochotę.
    Mleko najbardziej lubię to prawdziwe, wiejskie, z nieodciągniętą śmietaną. Czasem wypiję kieliszek wina albo szklankę piwa, czasem sok wyciśnięty z pomarańczy.
    Jogurtu naturalnego nie lubię i nie przekonuje mnie, że jest zdrowy.
    Lubię za to maślankę
    Nie oznacza to jednak, że produkty które lubię, mogę jeść zawsze i w każdej ilości. Jeśli w danej chwili nie mam na nie ochoty to nie jem/nie piję z rozsądku.
  • [cite] magg:[/cite]Jem to, co mi smakuje i wtedy, kiedy mam na to ochotę.

    Generalnie też (dodałabym jeszcze "na co mnie stać"), ale to skutkuje nadwagą.:sad:
  • U mnie górna połowa-anoreksja, dolna-kobieta przy kości.
    Szkoda, że stanie na głowie nie poprawia proporcji:cry:
  • to tak jak u mnie :bigsmile:
    Nie jesteśmy same:smile:
  • wiem, ze uczulenie na gluten czesto sie z autyzmem kojarzy.
    Moze cos w tym kierunku?
  • Poranku, z tego co wiem to ilość enzymu laktazy zmniejsza się z wiekiem. U małych dzieci występuje w sporych ilościach, tak by mogły trawić mleko mamy, i z wiekiem stopniowo spada, ale u każdego w innym tempie. Stąd większość osób w podeszłym wieku ma problemy z trawieniem mleka. Ale u młodych osób odsetek ludzi z nietolerancją waha się między 10-30% (dane sprzed 10 lat mogą być nieaktualne)

    I jeszcze jeśli chodzi o mleko krowie, to jest w nim niestety dużo więcej laktozy niż w mleku ludzkim, także dużo zdrowsze jest podobno kozie- bardziej zbliżone składem do naszego.

    A jak komuś nie szkodzi, dobrze trawi mleko- widocznie u niego ilość enzymu jest duża, więc nie powinien sobie odmawiać.

    Ja wogóle uważam, że najlepsza dieta to wsłuchanie się w potrzeby własnego organizmu.
  • Kasia a mi UHT smakuje. nie cierpie mleka swiezego. jako dziecko pijalam i odrzucalo mnie od jego zapachu. niestety skonczylo sie dla mnie niedoborami wapnia za dzieciaka i mnostwem dziur w zebach (wiem ze spokojnie mozna dostarczyc wapnia inaczej ale moja mama chyba nie wiedziala). bardzo lubie UHT miewam fazy ze wypijam karton dziennie. ot tak bez niczego. ale mam gdzies z tylu glowy ze to ponoc nie do konca zdrowe wiec malej raczej nie daje
  • [cite] Honorata:[/cite] mam gdzies z tylu glowy ze to ponoc nie do konca zdrowe
    Wręcz przeciwnie - to jest do końca niezdrowe Co nie zmienia faktu, że może Ci smakować. Mi najbardziej smakują słodycze ale wcale się nie upieram, że są zdrowe :wink:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.