Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jaką książkę teraz czytacie?

1262729313249

Komentarz

  • "Serce pełne Boga"- świadectwo człowieka porzuconego przez ojca, wychowywanego przez gangstera, który po latach został księdzem. "Żyje się tylko raz"- historia Grzegorza Polakiewicza, który mimo swojej niepełnosprawności dwa razy dwa razy odbył pielgrzymkę do Santiago de Compostela.
  • „Uwilnijcie nas stąd” 
  • @September czytałam. Skłania do refleksji nad własnym życiem.
  • Małgorzata32 powiedział(a):
    @September czytałam. Skłania do refleksji nad własnym życiem.
    Dokładnie! Bałam się jej - bo tytuł i tematyka mroczna - tak myślałam. Pozytywnie się zdziwiłam. Wiele rzeczy mi rozjaśniła 
  • We współpracy z łaską- katolicki poradnik o tym jak wychować prawie (doskonałe ) dzieci ;)
  • Agnieszka88 powiedział(a):
    We współpracy z łaską- katolicki poradnik o tym jak wychować prawie (doskonałe ) dzieci ;)
    Czytałam, chyba jeden z mądrzejszych poradników o wychowaniu, jaki czytałam. Taki stawiajacy do pionu trochę :) 
    Podziękowali 1Agnieszka88
  • edytowano październik 2019
    @Agnieszka88
    @Hania
    a możecie podać przykład tego, co tam piszą? coś co do Was przemówiło albo coś takiego co szczególnie zapamiętałyście, co było nowe... cokolwiek, poproszę :)
  • edytowano październik 2019
    Mader, mam to samo. Nie wiem, czy ja to wszystko zdążę przeczytać kiedykolwiek :D
    I ciągle nowe tytuły dopisuję.
    Podziękowali 1Polly
  • Dla mnie najlepsze było takie całościowe katolickie spojrzenie na wychowanie, na rolę rodzica, na to jacy mamy być ze względu na Chrystusa. 
    Podziękowali 1Joannna
  • Malgorzata powiedział(a):
    Czytam tę Jerozolimę.
    Ale za herezje o rodzeństwie Jezusa ( i nie tylko to ) powinien tryknąć baranka z rozbiegu
     
    Co tam Montefiore (on w ogóle katolik?), jak jezuita James Martin te same herezje głosi. I że Józef musiał utrzymać rodzinę wielodzietną, bo przecież czterech braci plus jeszcze jakieś siostry Jezusa... W przepisach na końcu książki można doczytać o znaczeniu słowa "brat" w tamtej kulturze, ale to w przepisach. Wymowa treści jest dość jednoznaczna.
    To epidemia jakaś?
  • Hania powiedział(a):
    Dla mnie najlepsze było takie całościowe katolickie spojrzenie na wychowanie, na rolę rodzica, na to jacy mamy być ze względu na Chrystusa. 
    już miałam nie czytać poradników, ale jak tak, to chyba mnie zachęciłaś :)
  • edytowano październik 2019
    Malgorzata powiedział(a):
    Bambidu powiedział(a):
    Malgorzata powiedział(a):
    Czytam tę Jerozolimę.
    Ale za herezje o rodzeństwie Jezusa ( i nie tylko to ) powinien tryknąć baranka z rozbiegu
     
    Co tam Montefiore (on w ogóle katolik?), jak jezuita James Martin te same herezje głosi. I że Józef musiał utrzymać rodzinę wielodzietną, bo przecież czterech braci plus jeszcze jakieś siostry Jezusa... W przepisach na końcu książki można doczytać o znaczeniu słowa "brat" w tamtej kulturze, ale to w przepisach. Wymowa treści jest dość jednoznaczna.
    To epidemia jakaś?


    Ciężko się przez to czyta, jaka szkoda.
    Czaiłam się trochę na tę książkę długo i teraz klops.

    Zwłaszcza, że kilka zdań było zachęcających.
    A tu taka kicha .


    Też mi to b. utrudnia odbiór.  Z tym, że nie ruszałoby mnie tak gdyby jakiś protestant pisał,  dlatego pytam o wyznanie autora Jerozolimy. Niestety coraz częściej natykam się na światłych, często prominentnych kapłanów, ostatnio szczególnie jakoś jezuitów (których skądinąd bardzo cenię) podważających dogmaty wiary. I to bardzo boli.
    PS. Widzę, że w poprzednim wpisie słownik mi się wymądrzał. Oczywiście tylko w PRZYPISACH (znowu mi słownik zmienia, wrrr) James Martin wspomina o wielorakim znaczeniu słowa aldefos (brat).
    O innych argumentach,  choćby o tym, że dwu z owych "czterech braci" jest zidentyfikowanych jako synowie Marii żony Kleofasa, siostry (też nie rodzonej) Maryi, nawet się nie zająknął o ile pamiętam.
  • Chyba piszecie o "Jezusie", bo taki jest tytuł tej książki. Mnie też trochę zdziwił ten fragment o braciach i siostracj, ale to nie zmienia mojego ogólnego wrażenia, że to książka warta przeczytania. Zresztą tam było kilka hipotez, jak rozumieć tych braci i siostry. 
  • Nie @Małgorzata, jeśli piszesz o JM, to on się orientuje doskonale. W przypisach podaje więcej informacji, ale w treści jakby nigdy nic lansuje tezę o rodzonych braciach i siostrach. O odpowiedzialności za ich utrzymanie itp.
    @Monika73, piszemy o dwu książkach i autorach na raz. :)
    Podziękowali 1Monika73
  • Aha, rozumiem. Ale w "Jezusie" też jest o tym... 
  • A dobrze sie ta Jerozolimę czyta? Bo chyba z ciekawości bym przeczytała, kolejna podroz mnie czeka... :)
  • Ja teraz chcę zdobyć "Moje życie ze świętymi" Jamesa Martina. Chytal ktoś? A po "Jezusie" pragnienie powrotu do Ziemi Świętej nie daje mi spokoju, pomimo tych braci i sióstr :) 
  • Bardzo dobrze mi się czytało Jezusa.
    Podziękowali 1Monika73
  • Ja przeczytałam zaledwie kilka stron "Jezusa" i miałam wrażenie, że autor za dużo pisze o sobie.
  • Fulton Sheen o Jezusie. Życie Jezusa Chrystusa. Wspaniała. Jak zreszta wszystko Sheena. Felietony sa świetne. Ale pewnie znacie.
    Podziękowali 1Aniuszka
  • Ja mysle, ze ksiazka Martina jest świetna dla tych, co już tam byli. Mozna sobie wyobrażać co widzi i tez odczucia podobne. To tak, jakby jeszcze raz ta pierwsza podroz z nim przeżyć.
    Podziękowali 1Monika73
  • Coś w tym jest! 
  • To akurat wiedziałam, ale pytałam znajomego jezuity, w pełni polecał jego książki.
  • edytowano październik 2019
    Tak, pod tym względem @Joannna to wiele można o nim wyczytać.
  • Chłop zwariował...
  • Nie zwariował.  Ma misję.  Tyle, że nie Bożą...
    Podziękowali 1Katia
  • Właśnie skończyłam polecany "Mój pionowy świat" Kukuczki - świetne! 
    Podziękowali 2Lome Marcelina
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.