A ja mam takie pytanie: czy syn musi się wypisać jakoś oficjalnie z obecnej szkoły? Nie pamiętam, jak było poprzednim razem, ale zupełnie nie kojarzę, żebym składała jakieś oświadczenie...
Odgrzebałam stary wątek - znalazłam coś ciekawego. Już nawet lewacy zachwalają edukację domową.
“Na granicy zniechęcenia i wymiotów” – tysiące rodzin szuka ratunku w edukacji domowej
Janek chodzi do ósmej klasy. Jest sportowcem, a to oznacza, że wstaje o 06:00 rano, do szkoły jedzie na 08:00 i zostaje czasem nawet do 17:00. Dwa razy w tygodniu od razu po szkole jedzie na trening, wraca do domu o 21:30. W weekendy nie ma czasu na odpoczynek, bo też ma treningi.
Tak wyglądał jego tydzień do czasu, aż przeszedł w tym roku na edukację domową.
Jak teraz wygląda dzień Janka?
Chłopak jest zapisany do Prywatnej Szkoły Podstawowej im. Z. i J. Moraczewskich w podwarszawskim Sulejówku – to tam będzie zdawał egzaminy ósmoklasisty i zaliczenia przedmiotów. Cała reszta odbywa się w domu.
W poniedziałek uczy się matematyki, we wtorek polskiego, w środę – angielskiego, a w czwartek i piątek robi blokowo któryś z pozostałych przedmiotów. W ten sposób przygotowuje się do egzaminu ósmoklasisty.
Wstaje teraz o 08:30 – czyli jak się wyśpi – siada o 09:00 do kart pracy, potem przerwa, następnie kolejna godzina nauki, basen, obiad, a na koniec trening. Zgodnie z założeniami, ED pozwala uczniowi/uczennicy na realizowanie wybranych aktywności i pasji, a jednocześnie na zaliczanie przedmiotów we własnym zakresie.
“Wciąż się uśmiecha, widzę, że jest szczęśliwy i zrelaksowany. Tylko od czasu do czasu potrzebuje mojej pomocy, ale kontroluję jego rezultaty. Nie, nie czuję, żeby teraz było mi trudniej. Przeciwnie – wcześniej musiałam go pilnować, zakazywać i nakazywać, teraz już nie. Edukacja domowa okazuje się dużo mniej obciążająca niż stacjonarna”
Julia mieszka w Katowicach, ale jeździ na konferencje i spotkania networkingowe dla licealistów po całej Polsce. ED daje jej taką możliwość nie dlatego, że ma więcej czasu, ale ponieważ sama może wyznaczać sobie tryb nauki i priorytety.
“Odkryłam, że podstawę programową można przerobić kilka razy szybciej niż w szkole i to na swój sposób. Nie trzeba się zapisywać na korki ani korzystać z podręczników. A cały edukacyjny internet i świat stoi przed nami otworem. Kiedy rzucamy tradycyjną szkołę, mamy wreszcie czas na próbowanie wszystkiego, na co mamy ochotę. Na rozwój zawodowy i odnajdywanie swojej ścieżki”.
Sposób Julii na naukę? Korzysta z materiałów, które dostaje od szkoły, aplikacji, platform, podręczników, fiszek, książek, filmów, piosenek i gier. “No i uczę się z życia” – przekonuje.
@Klarcia wiele lat temu GW puściła mi w tekście (który potem w internecie co roku promowali) słowa o tym, że nie Mikołaj w markecie, a " Gotujcie drogę Panu" na roratach mówią mi o zbliżaniu się Bożego Narodzenia.
Jest ryzyko, ale przekręcanie wypowiedzi, to w ogóle plag dziennikarstwa, a do niektórych grup odbiorców przez Goscia Niedzielnego czy Gazetę Polską nie trafisz.
Komentarz
Od samego początku? Od złożenia papierów w PPP?
Już nawet lewacy zachwalają edukację domową.
“Na granicy zniechęcenia i wymiotów” – tysiące rodzin szuka ratunku w edukacji domowej
Janek chodzi do ósmej klasy. Jest sportowcem, a to oznacza, że wstaje o 06:00 rano, do szkoły jedzie na 08:00 i zostaje czasem nawet do 17:00. Dwa razy w tygodniu od razu po szkole jedzie na trening, wraca do domu o 21:30. W weekendy nie ma czasu na odpoczynek, bo też ma treningi.
Tak wyglądał jego tydzień do czasu, aż przeszedł w tym roku na edukację domową.
Jak teraz wygląda dzień Janka?
Chłopak jest zapisany do Prywatnej Szkoły Podstawowej im. Z. i J. Moraczewskich w podwarszawskim Sulejówku – to tam będzie zdawał egzaminy ósmoklasisty i zaliczenia przedmiotów. Cała reszta odbywa się w domu.
W poniedziałek uczy się matematyki, we wtorek polskiego, w środę – angielskiego, a w czwartek i piątek robi blokowo któryś z pozostałych przedmiotów. W ten sposób przygotowuje się do egzaminu ósmoklasisty.
Wstaje teraz o 08:30 – czyli jak się wyśpi – siada o 09:00 do kart pracy, potem przerwa, następnie kolejna godzina nauki, basen, obiad, a na koniec trening. Zgodnie z założeniami, ED pozwala uczniowi/uczennicy na realizowanie wybranych aktywności i pasji, a jednocześnie na zaliczanie przedmiotów we własnym zakresie.
“Wciąż się uśmiecha, widzę, że jest szczęśliwy i zrelaksowany. Tylko od czasu do czasu potrzebuje mojej pomocy, ale kontroluję jego rezultaty. Nie, nie czuję, żeby teraz było mi trudniej. Przeciwnie – wcześniej musiałam go pilnować, zakazywać i nakazywać, teraz już nie. Edukacja domowa okazuje się dużo mniej obciążająca niż stacjonarna”
Julia mieszka w Katowicach, ale jeździ na konferencje i spotkania networkingowe dla licealistów po całej Polsce. ED daje jej taką możliwość nie dlatego, że ma więcej czasu, ale ponieważ sama może wyznaczać sobie tryb nauki i priorytety.
“Odkryłam, że podstawę programową można przerobić kilka razy szybciej niż w szkole i to na swój sposób. Nie trzeba się zapisywać na korki ani korzystać z podręczników. A cały edukacyjny internet i świat stoi przed nami otworem. Kiedy rzucamy tradycyjną szkołę, mamy wreszcie czas na próbowanie wszystkiego, na co mamy ochotę. Na rozwój zawodowy i odnajdywanie swojej ścieżki”.
Sposób Julii na naukę? Korzysta z materiałów, które dostaje od szkoły, aplikacji, platform, podręczników, fiszek, książek, filmów, piosenek i gier. “No i uczę się z życia” – przekonuje.
https://oko.press/tysiace-rodzin-szuka-ratunku-w-edukacji-domowej/?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=news-cotygodniowy&utm_term=szesc-najnowszych&utm_source=Lista+Podstawowa&utm_campaign=a6c72e297c-NEWSLETTER_TYGODNIOWY&utm_medium=email&utm_term=0_3c81d4ef34-a6c72e297c-137972105