A obecnie czytam "O dwóch takich, co ukradli księżyc" Sąsiedzi wystawili torbę z książkami, wzięłam kilka, w nocy przeczytałam też Makuszyńskiego ("Szaleństwa panny Ewy") i Kasdepke z płatków
przyznaj, że to wspaniała książka! czytałam rok albo dwa lata temu z synem i byłam zachwycona
Obecnie żyjemy w epoce lodowcowej... jednej z wielu cykli.. każdy trwa kilkadziesiąt milionów lat... Haha pada mit o globalnym ociepleniu. To tylko epizod który potrwa około 100 lat...
No raczej. 15 lat temu mówił nam to profesor na wykładach z meteorologii. I mówił też, że ludzie będą krzyczeć jeszcze bardziej: "ocieplenie klimatu".
A człowiek ma tak znikomy wpływ na klimat na Ziemi i na dziurę ozonową...
Dlatego mam na to wywalone. Szkoda, że profesor już nie żyje. Zacny człek z niego był.
"Pillars of the Earth" ("Filary Ziemi") Kena Folleta. Rewelacja. Właśnie skończyłam. Teraz biorę się za drugą książkę z tej serii: "World without end".
"Pillars of the Earth" ("Filary Ziemi") Kena Folleta. Rewelacja. Właśnie skończyłam. Teraz biorę się za drugą książkę z tej serii: "World without end".
Jak ktoś lubi lekkie, ze trzpiotowatymi bohaterkami, z wątkami romantycznymi to fajne są książki S. Kinsella (ta od Wyznań zakupoholiczki). Bardzo fajnie się czyta
Jak ktoś lubi lekkie, ze trzpiotowatymi bohaterkami, z wątkami romantycznymi to fajne są książki S. Kinsella (ta od Wyznań zakupoholiczki). Bardzo fajnie się czyta
Czytał ktoś "stulecie winnych" mam teraz trochę czasu I szukam czegoś przyjemnego, wciągającego i grubego:)
Ja czytałam. Jest wciągające i grube, ale niekoniecznie przyjemne, bo sporo o wojnie. Mi się dosyć podobało, choć momentami było trochę naiwne.
o to to: naiwne i po łebkach wszystko pojechane, byle więcej wydarzeń i tragedii zmieścić, takie toporne jakieś mi się zupełnie nie podobało ale sporo osób chwali
Jak ktoś lubi lekkie, ze trzpiotowatymi bohaterkami, z wątkami romantycznymi to fajne są książki S. Kinsella (ta od Wyznań zakupoholiczki). Bardzo fajnie się czyta
Ja z kolei mogę polecić coś bardzo przyjemnego do czytania na obecny czas:) James Herriot i ksiązki, opisujący jego praktykę weterynarza w przedwojennej Anglii. Wesoła, wzruszająca, zabawna i lekka . Dobra też dla młodzieży.
Niedawno skończyłam te "Matki i córki". Nie zachęciło mnie do owych "Winnych". Taka na siłę psychologizowana...skończyłam , ale nie żebym to poleciła...
"Tatianna i Aleksander" wpadła mi w ręce, już dość dawno. Ale zero chemii, po paru stronach nie dałam rady ale dzięki @beatak, ta winnica brzmi nieźle:) Zwłaszcza jeśli piszesz, że dobrym językiem pisane!
Niedawno skończyłam te "Matki i córki". Nie zachęciło mnie do owych "Winnych". Taka na siłę psychologizowana...skończyłam , ale nie żebym to poleciła...
,,Winni..'' to zupełnie inna bajka. Całkowicie inna książka, w życiu bym nie powiedziała, że to napisała ta sama pisarka.
@Aga85- ale na ten czas może mielibyśmy więcej współczucia dla Hansa Castorpa?
Czarodziejska góra podsunął mi, mój ówczesny chłopak. Niesamowicie mądry i oczytany facet. Dla niego przebrnelam, zwlaszca poczatek, był dla mnie slaby:)
Niedawno skończyłam te "Matki i córki". Nie zachęciło mnie do owych "Winnych". Taka na siłę psychologizowana...skończyłam , ale nie żebym to poleciła...
,,Winni..'' to zupełnie inna bajka. Całkowicie inna książka, w życiu bym nie powiedziała, że to napisała ta sama pisarka.
No co ty? Budowanie niektórych wątków bardzo powtarzalne. Nie jest to jakaś literatura wysokich lotów. Marzę o czymś lekkim, pogodnym, długim i dobrze napisanym.A i wciągającym.
,,Winni ..'' to dla mnie słaba książka pod względem literackim, ale może być całkiem interesującym czytadłem, gdy nie ma pod ręką niczego innego.
,,Matki i córki'' - lepsze literacko, ale ja osobiście miałam wielkie problemy, żeby przez to przebrnąć. Chyba za dużo imion, wątków i postaci i w sumie nic z tego nie wynikało. Ale literacko moim zdaniem lepsze - bardziej pogłębione postacie, lepszy język, nie aż tak naiwne. Ale to tylko moje wrażenia, ktoś może mieć zupełnie inne.
@Aga85, "Winnych" usiłowałam, nie dało się. Nawet jako czytadło. Polecam za to "Brzozowo" Piotra Ozygały. Akcja się dzieje na Mazurach, mądre to i wciąga.
@Aga85, przyjemne, wciągające i grube to Dumas i jego Hrabia Monte Christo Wiem, nudna się robię, ale mnie ta książka zachwyciła.
@Gloria, Jax czytałam, ale zmęczyła mnie. Za długa, zbyt naciągana, nierealna. Sporo erotyki, a do tego politycznie to ja nie bardzo z nią po drodze. Czytało się dobrze, ale nie polecam. Ktoś polecił mi Owoc granatu. Na razie leży na półce i czeka.
Z grubych książek to Cherezińską mogę polecić, zwłaszcza Legion i Turniej cieni.
Komentarz
czytałam rok albo dwa lata temu z synem i byłam zachwycona
A człowiek ma tak znikomy wpływ na klimat na Ziemi i na dziurę ozonową...
Dlatego mam na to wywalone. Szkoda, że profesor już nie żyje. Zacny człek z niego był.
i po łebkach wszystko pojechane, byle więcej wydarzeń i tragedii zmieścić, takie toporne jakieś
mi się zupełnie nie podobało
ale sporo osób chwali
bohaterki ma takie w stylu trochę Bridget Jones
Nie zachęciło mnie do owych "Winnych". Taka na siłę psychologizowana...skończyłam , ale nie żebym to poleciła...
@beatak, ta winnica brzmi nieźle:) Zwłaszcza jeśli piszesz, że dobrym językiem pisane!
Mnie porwała. Ale widać nie każdego.
Jest chyba 5 czy 6 tomów.
Fajnie się czytało, mam w swojej biblioteczce.
Podchodzi pod tę kategorię sag z tłem historycznym.
,,Matki i córki'' - lepsze literacko, ale ja osobiście miałam wielkie problemy, żeby przez to przebrnąć. Chyba za dużo imion, wątków i postaci i w sumie nic z tego nie wynikało. Ale literacko moim zdaniem lepsze - bardziej pogłębione postacie, lepszy język, nie aż tak naiwne. Ale to tylko moje wrażenia, ktoś może mieć zupełnie inne.
Polecam za to "Brzozowo" Piotra Ozygały. Akcja się dzieje na Mazurach, mądre to i wciąga.