Swego czasu chciałam pójść do kogoś znajomego zakażonego SARS-CoV2 i zjeść z nim jogurt jedną łyżeczką. Bowiem chciałam sprawdzić, czy szczepionka mnie chroni. Niestety, nie znalazłam tego kogoś - moi zakażeni znajomi byli mądrzejsi od Klarci i nie zawiadomili, że są chorzy. Ten mądry inaczej pomysł upadł, gdy dowiedziałam się, że kolega lekarz, trzy razy szczepiony, zakaził się od swojej teściowej. Podjęłam decyzję, żeby guza nie szukać.
Hmmm. Czy się celowo zarażam chodząc do pracy i nie trzymając na dystans dzieciaków... A moze każdy taki kontakt dziala lepiej niż kolejna dawka przypominająca. W każdym razie naokoło chorzy , ja póki co zdrowa- i niech tak zostanie.
Komentarz
Niestety, nie znalazłam tego kogoś - moi zakażeni znajomi byli mądrzejsi od Klarci i nie zawiadomili, że są chorzy.
Ten mądry inaczej pomysł upadł, gdy dowiedziałam się, że kolega lekarz, trzy razy szczepiony, zakaził się od swojej teściowej.
Podjęłam decyzję, żeby guza nie szukać.
Nie wiem, z czego to wynika.