Moja trzyletnia córeczka choruje na atopowe zapalenie skóry,
może ktoś z forumowiczów zetknął się z tą chorobą i podzieli się
swoimi doświadczeniami, bo przepisane przez alergologa środki
są mało skuteczne. Szukam tez dobrego alergologa dziecięcego
z woj opolskiego. Z góry dziękuje za każdą odpowiedź
Komentarz
Ale zapalenia nie miała
pozdrawiam
lanolinum 12,0;
eucerini 24,0;
1% sol. Ac borici 36,0;
vaselini albi 22,5
M.F. ung.
Zadziwiająco skuteczna :shocked:
balsam i szampon, ale niewiele pomaga , testów nie mogę
zrobić bo nie można odstawić leków, jestem załamana
mała ciągle się drapie jest spuchnięta, od kilku miesięcy
normalnie nie przespała nocy. Koszmar:cry:
no i po raz pierwszy miała robione testy panel pediatryczny
płatne, ale ponoć lepsze niż te skórne
Z doświadczenia mojego męża - sterydami najlepiej twarzy w ogóle nie dotykać. W ostatniej chwili uratował się od stałych zmian po poparzeniu sterydami. Jego dermatolog (Obecny-dobry, bo to poprzedni mu taka krzywde zrobił) twierdzi że dzieci w ogóle sterydami sie nie powinno dotykać. Stosowane nieodpowiednio, zbyt długo - mogą powodować nieodwracalne zsiniałe plamy na skórze). Na mnie sterydy nie działają.
Jedyne co działa na kogokolwiek z naszej rodziny to PROTOPIC. Działa to na nasze dzieci - idealnie i błyskawicznie. Tylko dzieci moje nie mają zaawansowanej formy AZSu. Ale proponuję spróbować. Ja własnie zamierzam przetestować na sobie :)
To nigdy na dobre nie wychodzi i mamy za swoje
Ale dzieci AZS przechodzą spokojnie. Większa walka jest z astmą ale maja jeszcze szanse na wyrośnięcie. Zwłaszcza młodszy. Starszego odczulamy właśnie i też może będzie dobrze
Mam hopla na jego punkcie.
Cierpiałam na chroniczny ból gardła z byle powodu - w wymazie nic nie wyszło, ale po jednym psiku octeniseptem - juz trzeci tydzien nic
Ostatnio psikłam synkowi - bo złapał wirusa - poprawa nastąpiła bardzo szybko
Polecam - jeden celny psik raz na ruski rok i raj w gardle
Tak a propos wirusów i bakterii
A co do Octeniseptu, to też uważam, że jest niezastąpiony. Moja przyjaciółka, pięlegniarka, też tak leczy gardło.
Teraz próbuję Protopikiem (dzięki dziewczyny, przypomniałyście mi, że mam gdzieś schowany w starych zapasach).
:im:
Przede wszystkim kąpiemy się wyłącznie w Oilatum (drogie jak smok, ale zaciskam zęby), ostatnio jest też nieco tańszy Oilan płyn do kąpieli. W każdym razie na bazie ciekłej parafiny.
Jako krem na co dzień używamy Balneum Baby Cream, w przypadku zaostrzenia stanu trochę sterydów co kilka dni (Elocom może być).
Sterydów nigdy na twarz!!! Mogą wywołać trądzik, bardzo trudny do zwalczenia.
W moim przypadku raz pomogło też usunięcie migdałów. Drugi raz... ciąża. Ale to nie na każdego działa
Ogólnie: utrzymywanie skóry nawilżonej i natłuszczonej na co dzień.
Nie stosujemy płynu Balneum do kąpieli, bo jest na bazie oleju sojowego - uczulenie.
Nie smarujemy się Sudocremem ani Fenistilem, bo też mamy od tego uczulenie.
Na czekoladę i cytrusy pozwalam tylko od święta.
My dobrze tolerujemy zwykłą Dosię. Do tego podwójne płukanie (taka opcja w pralce) i żadnych płynów zmiękczających czy innych do płukania.
Dużo też zależy od konkretnych uczuleń. Ja na ten przykład nie mogę gotować w garnkach ze stali nierdzewnej (bo zawierają nikiel) ani nosić biżuterii innej niż srebro i złoto. Więc nie noszę :sad:
I podpiszę się jeszcze pod tym co napisał ktoś wyżej - ze sterydami trzeba bardzo ostrożnie. U dzieci nigdy na twarz. I na genitalia. Bardzo łatwo z tym przesadzić, a przedawkowanie grozi powstaniem nieodwracalnych sinych plam na skórze (między innymi).
Mój mąż (też AZS) pół roku leczył poparzenie skóry twarzy Advantanem. A smarował "tylko" raz dziennie co 2-3 dni.
Na szczęście się udało te zmiany odwrócić.
* mleko i wszystkie jego przetwory (a także wołowina i cielęcina)
* pszenica i gluten
* jaja
To podstawowa trójca, bo wszystkiego tego w diecie jest bardzo dużo i trudno to wyeliminować. Ponadto często szkodzą:
* orzeszki ziemne (inne orzechy rzadziej)
* kakao
* owoce morza i ryby
* owoce cytrusowe, pomidory, seler, owoce drobnopestkowe
Z moimi dziećmi zaczynałam od 6 tygodni diety z wyłączeniem tego, co wymienione powyżej. Pomagało. Teraz unikamy tylko pierwszej trójki i jest OK.
EDIT: I jeszcze zwrócić bym chciała uwagę na skomplikowane zagadnienie alergii krzyżowej...
Moja córka nie toleruje Claritiny w syropie! Są tam jakieś smaki aromaty czy inne świństwa. Doskonale za to radzi sobie z Claritiną w tabletkach. 1/2 dziennie.
edit: literówka
Słyszałam o podobnej metodzie w przypadku starszych dzieci.
Wyeliminować z diety wszystko - zostawić np ryż. Po kilku dnach wprowadzić ziemniaki itd.
Tylko to trochę radykalne jak dla dziecka - ale może skuteczne...
A w wieku 2,5 roku nasz starszy syn okazał się alergikiem. Przyczyny też szukaliśmy długo. Okazało się że to orzechy - uczulają bardzo agresywnie (Tymka odwieźliśmy wtedy w nocy w ciężkim stanie do szpitala po Grześku w czekoladzie zjedzonym wieczorem).
juka, proponuję odstawić większość, zostawić 4-5 podstawowych produktów rzadko uczulających a później powoli rozszerzać dietę