Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Bums! I po maselniczce...

edytowano czerwiec 2007 w Ogólna
Trzeba będzie kupić trzeci egzemplarz od początku roku. Może tym razem z gumy, a nie ze szkła :wink:

A jak jest u Was? Jakie sprzęty domowe szybko rozpadają się w proch i pył w związku z użytkowaniem przez wiele (umaślonych) rączek?

Komentarz

  • mój popisowy numer to dzbanki od ekspresów do kawy.moje dzieci mają na sumieniu jakieś kilka marnych kubeczków i talerzyków.w naszej rodzinie to ja piastuję stanowisko nadwornej psujki.:shamed::cry:
  • Szklanki, kubeczki, talerzyki... najczęściej z zawartością słodką i lepką. Szklanek to w wkrótce zupełnie nie będzie, a te z niby bardziej odporne na wstrząsy z typu arcopac tak cudnie rozpryskują się na tysiące szkiełek.:cool:
  • Swojego czasu mój mąż brał sobie za honor codzienne zmywanie po obiedzie, taki zwyczaj wyniósł z domu. Ale kiedy była już 3 dzieci, na tym zmywaniu spędzał prawie godzinę czasu i postanowiliśmy kupić zmywarkę by przeznaczyć ten czas na coś innego. Było to bardzo dobre posunięcie:bigsmile:
    Dzięki zmywarce trochę sie też naczyń mniej tłucze!
  • Ja musiałem raz, bo zabrakło proszku :)
  • U nas kiedyś ja zmywałam, a mąz gotował. Ale odkąd mamy dzieci to mamy tez zmywarkę, a w ciągu dnia gotuje opiekunka....

    A w weekendy, jak akurat do nikogo nie idziemy, bub jak mamy gości to nadal gotuje mąż, choc on raczej spełnia się w bardziej wymyśłnych potrawach, więc zasadniczo dla dzieci gotuję wtedy ja, zreszta tak jak z przygotowywaniem wieczornych i porannych posiłków. Nadal jednak pokutuje przekonanie, że ja jestem totalnie niegotująca... No ale co zrobić, ciężko mi bedzie chyba to wrażenie odwrócić.
    A do zmywarki wkładam rzeczy perfekcyjnie :wink:
  • U nas zużywają się 4 czajniki rocznie- oczywiście palą się namiętnie lub obsmalają jadowicie(niczymtegoniedoczyścisz).
    A naczynia - jeśli się tłuką , to hurtowo- spada cała szafka wisząca wypełniona po brzegi talerzami i szklankami zapełniając całą powierzchnię naszej dosyć sporej podłogi kolorowym szkłem.
    Ktoś tutaj wspomniał o arcoroku- no właśnie.

    W zw. z powyższym -jedliśmy przez tydzień na jednorazowych, a obecnie każdy posiada swój talerz, każdy inny (tzw. dary od znajomych).

    A kupno kubków to moja pasja- więc wielkiego żalu nie odczuwałam, kiedy okazało się ,że odnowię kubkową kolekcję.
  • a goście się zjezdżają jak jest największy bałagan w chałupie,macie tak?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.