juz to kiedys ogladalam. niektore rodziny nie byly pokazane w dobrym swietle. Jedna mamusia z nastką dzieci któa twierdzilą ze bedzie rodzic do oporu bo lubi male dzieci a dzieci ją blagały zeby juz nie rodzilą bo już nie mają miejsca w domu. Druga mamusia i chyba 17 dzieci, ojciec ich zostawil zyją z zapomogi córka kilkunastoletnia tez w ciazy, trzecia rodzina baaardzo pro katolicka dzieci ucza sie w domu panują tam surowe zasady ojciec ich leje pasem za kazde przewinienie i dzieci czekaja tylko zeby dorosnac i zwiac z domu (starsze juz pozwiewały). Tzn ja nie wiem jak w nich jest naprawde ale tak zostali przedstawieni i niestety nie był to dobry wizerunek, raczej przygnebiający. Ale to chyba ma byc nowa seria to moze będą ciut bardziej obiektywni. Jak dotąd widac bylo tylko wielki chaos, biede, bałagan i ciagle pokazywali wypowiedzi dzieci ktoe twierdzily "kocham moja rodzine ale mam nadzieję ze mam juz nie zajdzie w ciaze" albo "fajna jest taka rodzina ale w rpzyszlosci nie bede miala dzieci albo max jedno".
to już leciało kilka razy na tlc, nie podoba mi się ten program, dzieci narzekają jak im niewygodnie, że jest ich za dużo, a matka przyznaje że jest uzależniona :-/ od chodzenia w ciąży, odnosi się wrażenie że mąż nie ma nic do powiedzenia, a i jeszcze mamusia mówi że MUSI mieć dla każdego dziecka nowy wózek (podczas programu jest w ciąży z 15); na ten tekst zbierałam szczenę z podłogi http://www.tlcpolska.pl/programy/wielodzietni/
Widziałam i miałam pozytywne wrażenie. Nie było pokazanej żadnej patologii, rodzina jechała na wakacje do Francji, robili zakupy odzieżowe i wtedy nawet ta mama powiedziała coś takiego, że wybiera ładne rzeczy itp, bo wszyscy się spodziewają, że jej dzieci będą gorzej ubrane, niż te z mniejszych rodzin. Ojciec rodziny pracuje w piekarni. Jak mama poszła rodzić to dziećmi zajmowała się babcia i pokazywali, że nie bardzo sobie radzi, bo wszystkie dzieci tęsknią za mamą i tatą. Były tam jakieś problemy oczywiście: ojciec musi wracać do domu z pracy żeby pomóc wyprawić dzieci do szkoły, bo mama sama nie daje rady, mama mówiła, że nawet w nocy prasuje, bo nie ma kiedy itp, ale nic strasznego... Córka jedna też była w ciąży i pod koniec odcinka już była mamą, mieszkała ze swoim chłopakiem razem z całą rodziną itp. Odebrałam raczej pozytywnie ten akurat odcinek i odniosłam wrażenie, że twórcy raczej chcieli to pokazać w taki właśnie sposób, raczej dobry. Nie wiem może inne odcinki były z przemocą, biedą itp, ale tu nic takiego nie było, a przynajmniej nie zaobserwowałam - nie oglądałam dokładnie, po prostu był włączony telewizor, ale musiałabym mieć szczęście, żeby wchodzić do pokoju tylko na te pozytywne fragmenty
Rodzina wielodzietna - coś, jak cielę z dwiema głowami. Pokażemy gawiedzi ku uciesze...
Oczywiście, 100% racji, zresztą chyba nikt nie ma wątpliwości po co są takie programy. Ale tak, jak są, tak będą i chyba z dwojga złego lepiej żeby pokazywali pozytywne strony (bo może komuś pokażą, że się da i że jest fajnie), niż złe...
Teraz są programy o wszystkim: o chorych, o bezdzietnych, o wielodzietnych... takie czasy...
@Paul-inka ja tak jak napisałam, widziałam tylko ten odcinek, wcześniejszych serii nie widziałam ani pół, ani nawet reklam Więc moja opinia jest tylko na podstawie tego konkretnego emitowanego ostatnio.
ja tego ostatniego nie widzialam ale juz znalazlam powtorke w nocy z pon na wtorek to sobie zobacze. az mnie zaintrygowalo ze nagle tak zmienili koncepcje tego programu.
@stephanos obejrzałam z ciekawości i faktycznie był to inny odcinek, niż ten który widziałam wcześniej (ale o tej samej rodzinie), widocznie wszystko zależy od tego jaki scenariusz założy reżyser
i zgadzam się z @Katarzyna że odbiór jest trochę jakby ciekawe zwierzątka w zoo pokazywali
Komentarz
a i jeszcze mamusia mówi że MUSI mieć dla każdego dziecka nowy wózek (podczas programu jest w ciąży z 15); na ten tekst zbierałam szczenę z podłogi
http://www.tlcpolska.pl/programy/wielodzietni/
:-?
i zgadzam się z @Katarzyna że odbiór jest trochę jakby ciekawe zwierzątka w zoo pokazywali