Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Maniek i kulki :)

edytowano czerwiec 2011 w Kuchnia
Manku, Manieczku, Maniusiuniu Kochany !

Nagotowalam caly gar kaszy jaglanej - poprosze o przepis na KULKI JAGLANE :bigsmile:

Mankowa prosze o czule zatrzepotanie rzesami i wstawiennictwo w mojej sprawie u meza:wink:

Komentarz

  • Promama, tylko ta kasza musi być gorąca, inaczej się nie sklei. Maniek sobie łapy poparzył w słusznej sprawie...
  • Ech, zrobie zeby byla goraca, tylko dajcie przepis :en:


    :bigsmile:
  • Listek mięty tam był.
  • I kukurydza.
  • To ja na te papilotki-paszteciki warzywne, w sensie proszę o proporcje składników albo wskazówki co do konsystencji ciasta.
  • Myślałem że to tylko jakiś montaż wczorajszego trolla, pt. "Maniek i jego kulki"
    niestety jest znacznie gorzej
    kasza jaglana... :shocked:
  • buahahahahhahahahahahhaahaa:ag::ag::ag:
  • ProMamo, proponuję zjeść ugotowaną porcję kaszy dziś na obiad. Do kulek musisz ją nieco rozgotować, żeby zrobiła się lepiąca, a pewnie masz na sypko.
  • Tak, ale co to dla mnie rozgotowac kasze:wink: Macku, rozumiem, ze kulki jaglane to nie ot tak, trzeba sie czyms wkupic ?:wink:
  • [cite] knrdsk1:[/cite]Myślałem że to tylko jakiś montaż wczorajszego trolla, pt. "Maniek i jego kulki"
    niestety jest znacznie gorzej
    kasza jaglana... :shocked:

    A ja myślałam, że Maniek sobie leci w...kulki:wink:
  • I chyba dobrze trafiłam, bo przepisu ani widu, ani słychu....:confused:
  • Maniek teraz pewnie próbuje odtworzyć przepis..bo to pewnie była improwizacyjna wariacja na temat...kaszy jaglanej...
  • Marcelina i Maciek, chyba nie było Was na chrzcinach u Jędrusia, bo ja nie dawałem kukurydzy, ani mięty.:bigsmile:
    Poważnie , to listek był meliśny, a kukurydza to suszone jabłka i morele.
    A teraz proporcje: na 1 miarę kaszy, gotujemy mniej więcej 3 miary wody, dodajemy sól, tłuszcz(masło) a następnie śmieci, które nam pasują. Ja wrzuciłem rzeczone owoce porkojone w kostkę, trochę cynamonu, bardzo mało cukru( przekąski miały być wytrawne) i pod koniec gotowania trochę mleka. Gotujemy na wolnym ogniu, aż kasza wypije cały płyn. Dobry garnek i mieszanie zapobiegną przypaleniu. Naprawdę trzeba lepić na gorąco, bo potem masa kaszana staję, można wyłożyć na blaszkę, a potem pokroić w kostkę. Chciałem dodać curry, ale żona mnie powstrzymała, bo nie każdy może lubić.
  • Maniek-dzieki!!!A moze cos jeszcze napiszesz?Jakis przepis?Masz niesamowita inwencje tworcza kulinarna:-)
  • No ,tośmy się popisali. Naprawdę jabłka i morele??
  • Zrzućmy winę na przeżycia duchowe związane z poruszającą celebrą x. Łukasza. Jak rzekł "Et hoc signum sanctae Crucis, quod nos fronti eius damus, tu, maledicte diabole, numquam audeas violare" to aż ciarki przeszły.
  • Mnie ciarki chodziły przez cały czas, ale przy egzorcyzmach się aż cofnęłam odruchowo. Najpiękniejsze jest to, że x. Łukasz równie wspaniale i wzorowo odprawia NOM, co swoją ukochaną Tridentinę, jest cenionym spowiednikiem, dobrym kaznodzieją i w ogóle daj nam Boże więcej takich księży, ortodoksyjnych radykałów.
  • [cite] Marcelina:[/cite]No ,tośmy się popisali. Naprawdę jabłka i morele??
    Chyba tak, ja nie wiem , bo nie jem takich rzeczy:bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.