mnie szczerze mówiąc nie martwi -mam w perspektywie pierwsze jazdy swoim autem
a nie byłoby fajnie tak od razu na głęboką wodę, tj oblodzone i zaśnieżone ulice:bigsmile:
Opony w autku na jesieni były takie, że pan ze stacji diagnostycznej uprzejmie zaprosił mnie na ponowną wizytę w stacji, jak tylko wymienię opony na zimowe. To wymieniłem... na nowe (poprzednie miały już kilka sezonów). Oponki te przejechały może 500 km po śniegu i w temperaturach poniżej zera... i zastanawiam się, czy nie czas powoli na zakup nowych letnich. I znów zabójstwo dla budżetu
Poza tym niefajnie, że ze Staśkiem w sumie nie pojeździliśmy w tym roku na sankach
Komentarz
a nie byłoby fajnie tak od razu na głęboką wodę, tj oblodzone i zaśnieżone ulice:bigsmile:
Ale się uśmiałem... Cha cha.......:bigsmile:
Opony w autku na jesieni były takie, że pan ze stacji diagnostycznej uprzejmie zaprosił mnie na ponowną wizytę w stacji, jak tylko wymienię opony na zimowe. To wymieniłem... na nowe (poprzednie miały już kilka sezonów). Oponki te przejechały może 500 km po śniegu i w temperaturach poniżej zera... i zastanawiam się, czy nie czas powoli na zakup nowych letnich. I znów zabójstwo dla budżetu
Poza tym niefajnie, że ze Staśkiem w sumie nie pojeździliśmy w tym roku na sankach
:shocked::shocked::shocked:
hmmmm
chyba muszę się jeszcze sporo nauczyć
na szczęście jest ktoś, kto na razie martwi się za mnie:shamed:
Śnieg => dom => miłe wieczory => eksplozja wielodzietności w Chinach? ;)
MSPANC
Socrat
Niektórym zimy nie brakuje... Tu więcej zdjęć.