Witaj, nieznajomy!
Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Komentarz
Konia z rzędem jak znajdziesz taki wzór w tzw kolorowej prasie, TVN-ie, Polsacie i innych. Stare przysłowie 'z kim się zadajesz takim się stajesz".
A jeszcze mały cytat z dedykacją dla wszędobylskich feministek które głoszą, że tradycyjna rodzina to miejsce kaźni kobiety, a stare wzory postępowania to eksterminacja>>> "Między ustami a brzegiem pucharu" cudzoziemiec pyta młodego Polaka "czemu ty się o wszystko siostry pytasz?, a Polak zdziwiony Jak to czemu? Przecież kobiety są mądrzejsze"
Znam pewną nobliwą panią, matkę ośmiorga dzieci, która zawsze uważała, że zmuszanie kobiet do golenia nóg to rzecz absurdalna i poniżająca. Nigdy tego nie robiła i bynajmniej nie straciła na atrakcyjności w oczach męża.
Co do "odzwierzęcenia" - obawiam się, że choćby ktoś wyskubał sobie każdy najmniejszy włosek, to i tak zostanie wiele z jego wyglądu i fizjologii, co będzie łączyło go ze zwierzętami. Dlatego nie zgodzę się, że usuwanie włosów ma nas odzwierzęcać.
A feminizmu nie postrzegam jako ideologii nakazującej kobiecie upodobnić sie do mężczyzny. Dla mnie to po prostu możliwość wyboru mojej drogi.
Przepraszam z góry za ocenę sytuacji jest na pewno niepełna i na podstawie ostatniej wypowiedzi.
Czy mamuśki muszą iść pod nóż?
Natasha SingerDr David A. Stoker, chirurg plastyczny z Marina Del Rey w Kalifornii, ma chirurgiczny sposób na spustoszenia, jakie czyni macierzyństwo. Jak inni chirurdzy plastyczni w całym kraju, nazywa to "przeróbką matki".
Skierowany do matek program składa się zwykle z trzech elementów: liftingu piersi - ze wszczepieniem implantów lub bez tego, plastyki powłok brzucha i liposukcji. Operacje te mają naciągnąć luźną skórę, zmniejszyć rozstępy i odłożony podczas ciąży tłuszcz. - Potężna trauma fizyczna związana z ciążą, porodem i karmieniem piersią może mieć poważny, ujemny wpływ na kobiety sprawiając, że kobiety tracą swoje piękne sylwetki w kształcie klepsydr - tłumaczy. Jego gabinet, Marina Plastic Surgery Associates, ma swoją stronę internetową, na której opisano operacje pomocne w kapitalnym remoncie poporodowego ciała.
- Dwadzieścia lat temu kobieta nie wierzyła, że coś z tym można zrobić, tylko maskowała się nosząc odpowiednio dobrane ubrania - opowiada Stoker. - Ale teraz kobiety nie muszą się czuć skrępowane lub dotknięte swoim wyglądem.
W 1970 nowatorski przewodnik po zdrowiu kobiety pt. "Our Bodies, Ourselves" opisywał zmiany wyglądu, które mogą się pojawić w czasie ciąży i po niej po prostu jako zjawisko. Obecnie jednak zawyżone standardy piękna ze zmian związanych z macierzyństwem czynią stygmaty.
Te niewybaczalne normy są pochodną związku popkultury i technologii, który zmiany biologiczne traktuje tak, jak gdyby można je było wybierać, podobnie jak kolor włosów. Plotkarskie pisma nie zostawiają suchej nitki na znanych mamach, które natychmiast po ciąży nie zrzucają przybranych kilogramów. Nawet luksusowe pismo dla rodziców, Cookie, opublikowało ostatnio artykuł, w którym piersi po ciąży opisano jako "najwyższą zniewagę" i promowano operację wszczepienia implantów - tekstowi towarzyszyło zdjęcie sflaczałych balonów.
Wiele kobiet walczy z wpływem wieku i ciąży na ciała. Ale marketing towarzyszący "przeróbkom mam" szuka sposobów na to, jak spatologizować poporodowe ciało. Ciążę i poród opisuje się jako chorobę niosącą jako skutek uboczny oszpecenie, które można jednak naprawić za pomocą skalpela i kaniuli.
- Przesłanie jest takie, że po urodzeniu dziecka kobiece ciała zmieniają się na gorsze - mówi Diana Zuckerman, przewodnicząca National Research Center for Women and Families, waszyngtońskiej grupy non profit. - Gdyby marketing mógł zamienić ciało poporodowe w nie akceptowaną społecznie rzecz, to pomyślcie, ileż znalazłoby się zainteresowanych kobiet i ilu chirurgów można by do nich wysłać - mówi.
Na każdą kobietę ciąża wpływa nieco inaczej, a o tym, jak ciało wraca do formy, decyduje wiek i geny. Choć wielu chirurgów plastycznych dowodzi, że ciąża zarówno "deformuje" piersi, jak i powoduje przemieszczenie się tłuszczu w ten sposób, że pozbycie się go dzięki ćwiczeniom staje się trudne, to niektórzy położnicy się z tym nie zgadzają.
- Niektóre kobiety mają po ciąży rozstępy lub przybierają na wadze - zwraca uwagę dr Erin E. Tracy, specjalistka w zakresie położnictwa, ginekologii i biologii reprodukcyjnej i docent w Harvard Medical School. - Ale piersi czy brzuch nie ulegają jakimś szczególnym nieprawidłowościom. Operacje matek kuszą jako szybki sposób na upartą poporodową wagę i jako metoda kontroli samego starzenia się. Dziesiątki lekarzy poświęcają część swoich stron internetowych operacjom matek. (...)
Zabiegi te zyskały powszechną uwagę na początku roku, kiedy Amerykańskie Towarzystwo Chirurgów Plastycznych poinformowało o wzroście liczby operacji plastycznych wśród kobiet w wieku rozrodczym (choć nie wszystkie z nich to matki). W ubiegłym roku lekarze wykonali w całym kraju ponad 325 tys. "przeróbek matek" na kobietach w wieku od 20 do 39 lat â?? to o 11 proc. więcej niż w 2005 - poinformowała grupa. (...)
Po urodzeniu drugiego syna w 2000 roku, Katie Helein, pracownica firmy zajmującej się zasobami ludzkimi w St. Louis, trzy razy w tygodniu przez osiem miesięcy ćwiczyła z osobistym trenerem. Ale Helein, obecnie 37-latka, przyznaje, że nie lubi swojej figury. - Miałam mocno rozciągniętą skórę, straciłam kształt biustu, nic nie znajdowało się tam, gdzie powinno, mimo że w nieskończoność robiłam brzuszki - opowiada. - Chciałam tylko odzyskać swoje dawne ciało.
Jak wspomina, w 2001 poddała się plastyce brzucha i liposukcji, a później, w 2004, powiększyła piersi. Teraz jej twarz i buźki jej synów uśmiechają się z internetowych stron jej chirurga plastycznego, dr Williama H. Huffakera, które są poświęcone "przeróbce mamusiek". Huffaker przyznaje, że kilka lat temu zauważył, że do jego biura przychodzi coraz więcej matek zmartwionych rozciągniętą skórą i nagromadzonym podczas ciąży tłuszczem, którego nie są się w stanie pozbyć, ćwicząc. Obecnie operuje trzy-cztery matki w tygodniu. Za jednym zamachem, za około 12-15 tys. dol. przechodzą one zabiegi związane z wyglądem piersi, plastykę brzucha i liposukcję.
- Kobiety mają problemy z powrotem do formy - potwierdza Huffaker. - To nie tak, że po paru ćwiczeniach znów stajesz się chuda. (â??) Inni chirurdzy niepokoją się jednak, że proponowanie wielu zabiegów pod pozorem zadbania o urodę może pobudzić kobiety do wykonywania dodatkowych operacji, zwiększając u nich potencjalne ryzyko różnych problemów - od infekcji po zgony.
Publikowane w czasopismach medycznych wyniki różnych badań mówią o zgonach z powodu liposukcji w skali jednego przypadku na od 5 tys. do 50 tys. zabiegów.
Dwaj chirurdzy plastyczni z Dallas, ojciec i syn - Harlan i Todd Pollockowie - wykorzystują swoją stronę internetową, www.drpollock.com, aby zdemaskować "przeróbki mam" jako taktykę sprzedaży.
- Sprytny marketing może zachęcić do korekty deformacji, które dotąd były tylko małym problemem - piszą. - Innymi słowy, można wpłynąć na kobietę myślącą o plastyce brzucha, choć niezbyt zaniepokojonej wyglądem piersi, aby zoperowała je tylko dlatego, że to część "pakietu". Niektórzy obrońcy zdrowia nie kupują idei, że zmiany kosmetyczne po ciąży zasługują na specjalne leczenie.
- Część kobiet na nowo odzyskuje całkiem płaski brzuch, a inne nie, jedne wracają do wagi sprzed ciąży, inne nie - mówi Judy Norsigian, dyrektor wykonawczy promującej zdrowie grupy z Bostonu "Our Bodies Ourselves" i autorka książki o tym samym tytule. - Pytanie brzmi: czy to wymaga leczenia za pomocą zmian chirurgicznych?
"POPRAWIANIE" NARZĄDÓW PŁCIOWYCH?
Na ostatnich stronach wydania nowojorskiego pisma z ostatniego miesiąca, wśród promocji na miniliftingi twarzy, dwa ogłoszenia dotyczyły operacji kosmetycznej genitaliów. Jedna reklama pt. "Feminine Reconstructive Surgery" propaguje "przywrócenie kształtów sprzed porodu". Inna, oferująca zmniejszenie warg sromowych i zacieśnienie pochwy, obiecuje poprawę "satysfakcji seksualnej, wyglądu i poczucia własnej wartości".
Operacje plastyczne, które niosą takie obietnice pojawiły się w ślad za większą dostępnością pornografii. Niektóre młode kobiety pozbywające się włosów łonowych, na "badawcze spojrzenia" wystawiają również te części ciała, które dawniej były skrzętnie skrywane.
W ubiegłym miesiącu Amerykańska Akademia Położnictwa i Ginekologii ostrzegła przed operacjami kosmetycznymi pochwy. "Takie zabiegi nie mają medycznych wskazań, a ich bezpieczeństwo oraz skuteczność nie zostały udokumentowane" - oznajmiła grupa na łamach pisma "Obstetrics and Gynecology". Ostrzegła też, że do potencjalnych problemów, które zabiegi te mogą wywołać, należą np. infekcje, blizny i ból przy stosunku.
Niewiele Amerykanek zapisuje się na "odmładzanie waginy", ale ich liczba nieznacznie wzrasta. W ubiegłym roku lekarze wykonali około tysiąca takich zabiegów, to około dwustu więcej niż w 2005 - podaje Amerykańskie Towarzystwo Chirurgów Plastycznych.
- Nawet pięć pacjentek to liczba, o którą można się niepokoić - uważa dr Erin E. Tracy z Harvard Medical School. - Często zachwala się korzyści, bez poparcia badaniami skutków tych zabiegów. Tymczasem wiemy, że istnieje rzeczywiste ryzyko powikłań.
Ktoś mądrzejszy ode mnie napisał, że "zło pornografii polega na wykształceniu u mężczyzn chorego głodu na to co nie jest normalne, a u kobiet - chęci sprostania temu głodowi" /z pamięci/.
"A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne." /Ga 6,8b/