Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Karmiące bolesne piersi

2»

Komentarz

  • edytowano czerwiec 2013
    Przepraszam, że wtrącę bo teoretycznie nie mam prawa się wypowiadać na ten temat ale jak zobaczyłam ,, bolące" to nie mogłam nie wejść aby nie poudzielać paru dobrych rad. :P
    Na pękające i obolałw najlepsza jest maść bepanthen, ale trzeba odczekać aby wyschła bo dziecko nie powinno jej jeść. Także maść nagietkowa lub linomag. Okłady z kapusty i ciepły ale nie gorący prysznic.
    Jeśli chodzi o jedzenie to mi się wydaje, że jedyne czego nalezy unikać to cytrusów, surowych truskawek. Także pokarmów wzdymających- grochu, kaszy jęczmiennej,soi nieprzefermentowanej odpowiednio,ostrych przypraw, garmażerki ze sklepu i konserwantów. Pieczywo smarować masłem a nie margaryną.
    Dieta karmiącej powinna zawierać kika razy więcej białka niż normalnie oraz dobrej jakości tłuszcze i cukry.
    Z warzyw marchew gotowana może być nawet w dużych ilościach. Nie ma się co bać mleka i jego przetworów jeśli nie jest się alergiczką na mleko krowie.
    Woda oczywiście jak najbardziej i to kilka razy więcej niż normalnie ale nie zaszkodzi innych napojów np. kompotów.
    Aby mieć więcej mleka ( o ile jego brak nie jest spowodowany wadami anatomicznymi, nie właściwą pracą przysadki) to całkiem niegłupi jest rosół. Ale prawdziwy nie jakiś z paczki. Mleko się nie bierze znikąd, trzeba samej porządnie zjeść aby przetworzyć to na pokarm. Potrzeba jeść ok 3 razy więcej kalorii niż zwykle.
    Laktator....hm mi przy pierwszym dziecku kazali wypożyczyć na miesiąc, furę kasy wybuliłam a efekt nijaki, całymi dniami zajmowałam kibel usiłując wyprodukować mleko a nic z tego, ale taka już moja uroda. Komuś może pomóc ale radzę elektryczny, nie próżniowy, od którego wszystko jeszcze bardziej boli.
  • Jaka maść jest NAJLEPSZA, to raczej zależy od konkretnej kobiety. Wg mnie najlepszy jest purelan (no i nie trzeba go zmywać przed karmieniem).
    Matka karmiącą może jeść wszystko...z wyjątkiem tego, czego nie toleruje jej dziecko.
    Co ma rosół do produkcji mleka?
    Na produkcję mleka największy wpływ ma karmienie, przystawianie dziecka do piersi.
  • No więc pokarm mi się niestety już kończy.
    Przyczyny dwojakie: mały dostał pleśniawek jeszcze po szpitalu i cały czas je leczymy (w tej chwili doustnie nystatyną już drugi tydzień) , więc o odstawieniu kapturków nie było mowy. Buzia go bolała, gorzej ssał.
    Moje brodawki są bardzo małe i autentycznie nieprzystosowane - to samo co z poprzednimi dziećmi. Głodują, trzeba dokarmić, a potem ssać im się nie chce.
  • dokarmia się po tym jak dziecko zje ile da radę z piersi.
    ssanie ma szanse poprawić stan brodawek - przystosować je.
    Mam nadzieję, że pędzlujesz dziecku buzię i sobie brodawki. Przystawiaj tak często jak dasz radę.
  • edytowano czerwiec 2013
    J
    Co ma rosół do produkcji mleka?
    Na produkcję mleka największy wpływ ma karmienie, przystawianie dziecka do piersi.
    Coś ma ale co dokładnie nie wiem, to taka wiejska mądrość ludowa, przetestowana, więc wiem, że przynosi efekty. Autora ani zdania uczonych autorytetów naukowych nie przytoczę bom prosta baba ze wsi.Nikt nie musi stosowac tego,zwłaszcza, że to ja napisałam ale nie ja wymyśliłam tylko całe pokolenia przede mną. Nie napisałam, że na produkcję tylko na ilość.
    Jak ktos chce spróbowac to proszę bardzo, nie to nie.

  • Do mądrości ludowej mam ostrożny stosunek zwłaszcza w temacie karmienia piersią..tyle dziwnych poglądów się w tym temacie pojawia, że warto weryfikować przy pomocy aktualnej wiedzy.
  • edytowano czerwiec 2013
    @annabe wspieram +++

    ja już wiele przeszłam w temacie karmienia, więc rozumiem ból i zniechęcenie, ale też wiem, że warto walczyć
  • Ja też trochę przeszłam z dwójką poprzednich dzieci. Teraz się ucieszyłam że po raz pierwszy nie mam żadnych kłopotów z karmieniem.. Za wcześnie widać. Zaraził mnie tą pleśniawką, rany nie mogę wyleczyć. Smaruje non stop lanoliną i psikam octeniseptem. No a z tą drugą piersią  dzisiaj to już nie wiem o co chodzi.

    Ja się raczej nie zniechęcam do karmienia bo to jest dla mnie oczywista oczywistość, żadne butelki nie wchodzą w grę. Ale na myśl o walce z bólem przez miesiąc aż robi mi się słabo.. Pożyczyłam kapturka ale coś nam z nim nie idzie.

  • Mogę Ci dać namiar na doradcę, która przyjeżdża do domu. Ale jest z wykształcenia pielęgniarką, nie lekarzem...co prawda receptę można zdobyć innymi kanałami:)
  • Ta pani: http://mlekomamy.pl/index.php?page=poradnia-k-pakula jest doradcą i pediatrą, ale nie wiem, czy ma w pakiecie wizyty domowe.
  • przypomniałam sobie tą poradnie. zaraz zadzwonię..tylko pocierpię sobie przez 15 min...
  • super namiar- p. Raczek-Pakuła wykłada w Centrum Nauki o Laktacji i robi dobre wrażenie.
  • dokarmia się po tym jak dziecko zje ile da radę z piersi.
    ssanie ma szanse poprawić stan brodawek - przystosować je.
    Mam nadzieję, że pędzlujesz dziecku buzię i sobie brodawki. Przystawiaj tak często jak dasz radę.
    jak dziecko głode bardzo to trzeba dokarmic zeby miało siłe ssac

    a jedyna substancja co do której udowodniono ze zwieksza ilosc mleka to słód jęczmienny
  • edytowano czerwiec 2013

  • @MagdaCh - a stymulujesz laktację odciągając pokarm? W ogóle, coś robisz, żeby się poprawiło? Jakiś rad ktoś mądry Ci udzielił?
  • Tak - to znaczy pracuje nade mną na bieżąco pani od laktacji.
    Odciąganie pokarmu bardzo źle mi wychodzi.
    A gdzie się znajduje ten słód jęczmienny? W piwie karmelkowym???
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.