Rozpoczęła nowe życie. Kupiła nowe mieszkanie. Zrezygnowała z posady dyrektora. Od dwóch lat jest sama i nie chce tego zmieniać. Monika Jaruzelska (44 lata) ma teraz więcej siły psychicznej. Podobnie jak mama Barbara kocha zwierzęta. Podobnie jak tatuś jest typem urodzonego singla.
Trudno jej z kimś mieszkać, męczą ją kompromisy bycia pod jednym dachem. Uważa, podobnie jak G. Szapołowska, że lepiej spać z psem niż z mężczyzną. Pies przynajmniej mniej chrapie.
Jest tzw. samotną matką. W swoim domu chce sama decydować o tym, co robi w danym momencie i jak to robi. Ma poczucie, że już wyczerpała limit związków (sic!). Gucio (wnuczek gen. Jaruzelskiego) ma ze swoim tatą bardzo częsty i czuły kontakt. Ojca zastępują Guciowi w życiu codziennym inni mężczyźni, w przedszkolu nauczyciel angielskiego i tańca, a zimą góral - instruktor jazdy na nartach. Gucio bardzo garnie się do chłopców z ochrony dziadka.
Według Moniki Jaruzelskiej podwójne nazwisko dla dziecka jest rozwiązaniem najbardziej partnerskim. Obala stereotypy i łamie przesądy. Dziś wciąż panuje model patriarchalny. Miało to sens dwieście lat temu, kiedy kobiety nie były samodzielne. Dziś należy uświadamiać kobietom, że ich nazwisko jest tak samo dobre dla dziecka, jak nazwisko mężczyzny.
Martwi się, że generał jest bardzo schorowany. Że tego wszystkiego, co dzieje się teraz wokół niego, nie wytrzyma fizycznie.
Komentarz
nie wiem. Ja mięciutka kobietka jestem :shamed: Jak widzę takie straszne czyjeś czyny, to myślę, że on na pewno nie wie tak naprawdę, co robi. I Pan Bóg mu wytłumaczy, a wtedy temu komuś zrobi się tak wstyd i przykro, że wzbudzi tylko miłosierdzie.
Dobrze myślę, nie?
Co po ludzko niemożliwe dla Boga może być możliwe.
Generał to zły człowiek. Ma na rękach krew rodaków, ale nie bawmy się w Boga i nie osądzajmy.