Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zgwałcona czternastolatka

edytowano czerwiec 2008 w Ogólna
Odmówili aborcji zgwałconej 14-latce

RMF

Sobota, 7 czerwca (08:01)

Zgwałcona czternastolatka przyjechała do warszawskiego szpitala, by usunąć ciążę. Ale krok w krok za nią podążał ksiądz i działaczki z organizacji obrońców życia.

Postawili zarzut nakłaniania małoletniej do aborcji, prokuratura bada sprawę. A zabieg się nie odbył - pisze "Gazeta Wyborcza".

Czternastoletnia Agata ma prawo do legalnej aborcji, gdyż ciąża jest wynikiem gwałtu. Potwierdziła to lubelska prokuratura.
czytaj dalej


Dziewczyna chciała dokonać aborcji w Lublinie, gdzie mieszka. Jednak dwa szpitale odmówiły. W jednym z nich podczas rozmowy dziewczyny i jej matki z ordynatorem nagle pojawił się ksiądz. Zaczął przekonywać nieletnią, że powinna urodzić.

Od tej pory księża, kobiety i psycholodzy z organizacji antyaborcyjnych nie dają jej spokoju. Dlatego matka Agaty poprosiła o pomoc Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która pomagała znaleźć szpital, w którym dokonają zabiegu. Miał się odbyć w tym tygodniu przy ul. Inflanckiej w Warszawie.

Dziewczyna przyjechała w środę rano. Według przedstawicielek Federacji następnego dnia w szpitalu pojawił się ksiądz z Lublina i kobiety z organizacji pro-life.

Według opowieści pracowników szpitala, gdy do lecznicy przyjechali przeciwnicy aborcji, rozpętało się piekło. To był koszmar - opowiada pracownica. - Oni ją zaszczuli. Prócz księdza pojawili się także dziennikarze albo z radia maryja, albo z Telewizji Trwam. A kobiety z organizacji antyaborcyjnej okupowały sekretariat.

Dyrekcja szpitala potwierdza, że pacjentka leżała na oddziale, ale do zabiegu nie doszło.

- Otrzymaliśmy faksem pismo z sądu, że zabieg nie może się odbyć, dlatego pacjentka została wypisana - mówi Janusz Siemaszko, dyrektor szpitala przy Inflanckiej.

Jakie pismo? Dyrekcja nie chce pokazać, zasłaniając się tajemnicą lekarską. Nieoficjalnie "GW" dowiedziała się, że chodzi o postanowienie sądu rodzinnego o umieszczeniu małoletniej w Pogotowiu Opiekuńczym w Lublinie na czas zakończenia sprawy o pozbawienie matki Agaty władzy rodzicielskiej.

Postępowanie związane ze zgłoszonym podejrzeniem przestępstwa nakłaniania do aborcji prowadzi Prokuratura Warszawa Śródmieście- Północ. - Trwają przesłuchania świadków - mówi Agnieszka Muł, szefowa tej prokuratury.

Źródło informacji: PAP/INTERIA.PL
«1

Komentarz

  • Przypominam sobie naszą ostatnią dyskusję o aborcji. Z szacunkiem podchodzę do życia poczętego, ale ta sytuacja mnie zbulwersowała.
    Szczególnie to:

    Nieoficjalnie "GW" dowiedziała się, że chodzi o postanowienie sądu rodzinnego o umieszczeniu małoletniej w Pogotowiu Opiekuńczym w Lublinie na czas zakończenia sprawy o pozbawienie matki Agaty władzy rodzicielskiej.

    Pod moje palce cisną się słowa, których nie przytoczę, bo dostanę bana


    :devil::devil:

    W tym wypadku jestem po stronie tej dziewczynki. Owszem, lepiej gdyby nie zabijała swego dziecka, ono nie jest niczemu winne. Ale to co inni robią, by jej to przeszkodzić, jest dla mnie przegięciem. Wychodzi na to, że prawem można się podetrzeć.
  • Karino, popatrz na swoje dzieci. Czy byś chciała, aby któreś z nich rozszarpać na kawałki, albo rozbić mu głowę i wyssać mózg specjalną pompką? To dziecko, które rozwija się w łonie opisanej czternastolatki nie ma mniejszego prawa do życia, niż Twoje, czy moje dzieciaki.
  • Podobno tam nie było gwałtu, tylko "zabawa" gówniarzy
  • Ja też "jestem po stronie tej dziewczyny" i uważam, że ona powinna urodzić to dziecko - potem może je oddać do adopcji.

    Jedno nieszczęście już się stało; morderstwo byłoby kolejnym.

    Syndrom postaborcyjny to nie jest wymysł chrześcijan. To jest "ból który boli do końca życia" /za wypowiedzią jednej kobiety.../.
  • Pieprzone sataniuchy.
    [cite] Karina:[/cite]W tym wypadku jestem po stronie tej dziewczynki. Owszem, lepiej gdyby nie zabijała swego dziecka, ono nie jest niczemu winne.
    Pogięło Cię?

    Streszczę Twoją bezsensowną wypowiedź:

    "W tym wypadku jestem za tym, żeby ta dziewczynka mogła zabić swoje dziecko. Owszem, lepiej gdyby nie zabijała swego dziecka, ono nie jest niczemu winne."

    Po pierwsze, to bełkot, schizofrenia i dwójmyślenie. Nie można być równocześnie po stronie kata i ofiary.

    Po drugie - jesteś wyznawczynią satanizmu. Demon o imieniu "Wolność Wyboru" domaga się ofiar z niewinnych dzieci. Oczywiście cudze dzieci ofiarować szatanowi jest łatwiej niż swoje...
  • Tomku, a może Karina pisze pod wpłwyem emocji, spowodowanych tym, ze myśli jak by to było w przypadku jej własnej córki. jeżeli krzywda spotyka nasze własne dziecko, przestajemy mysleć racjonalnie, a co tu dużo mowić, aborcja w takim wypadku wydaje się wyjściem najprostszym. Dopiero jak ochłoniemy widzimy, że to tylko ucieczka, póba udawania że nic się nie stało, a tramuma dziewczynki moze wyjść po wielu latach. Tej dziewczynce jak i jej całej rodzinie potrzebna jest profesjonalna opieka psychologiczna i duchowa. Myślę, że wszyscy powinniśmy zdjednoczyć się w modlitwie, aby matka dziewczyki przejrzała na oczy, aby ktoś otoczył tę rodzinę wielopłaszczyznową opieką. Pamiętajmy, że ta dziewczynka pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, takie osoby trochę inaczej rozumują. Nie moge sobie wyobrazić co bym czuła, gdyby to spotkało moją corkę - oprócz oczywiście chęci zabicia gołymi rękoma sprawcy....
  • [cite] Anka:[/cite]jeżeli krzywda spotyka nasze własne dziecko, przestajemy mysleć racjonalnie
    Jaka krzywda? Wszystko wskazuje na to, że owa 14-latka bzykała się z rówieśnikiem. Zarzut gwałtu został wymyślony by dało się zastosować wiadome przepisy prawne.
  • Nie wiem jak było, pisałam o sytuacji kiedy rzeczywiście dochodzi do gwałtu. A co do meritum pojawia się pytanie, jeżeli był to niezobowiązujący seks 14 latków, to jak uzyskali ośwadczenie prokuratury, że doszło do gwałtu?
  • Bardzo proste. Do zabicia dziecka wystarczy prawdopodobieństwo, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, W związku z tem złożono do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Oczywiście w toku postępowania sądowego okaże się, że o żadnym gwałcie nie może być mowy, ale dziecko wtedy już będzie poćwiartowanym żywcem i skremowanym trupem.
  • Jak pisze na swoim blogu Gnyszka, szczególnie niepokojącą rolę w tej historii pełni Wanda Nowicka, znana działaczka feministyczna. Jej zaangażowanie w to, aby uśmiercić dziecko nastolatki rzeczywiście nosi cechy kultu satanistycznego. To jakaś obsesja zabijania, krwi, ofiar składanych demonowi z drgających jeszcze ciałek dzieci.
  • [cite] Maciek:[/cite]Karino, popatrz na swoje dzieci. Czy byś chciała, aby któreś z nich rozszarpać na kawałki, albo rozbić mu głowę i wyssać mózg specjalną pompką? To dziecko, które rozwija się w łonie opisanej czternastolatki nie ma mniejszego prawa do życia, niż Twoje, czy moje dzieciaki.
    Maćku, nie nie chciałabym. Mało tego, jeśli moje dzieci będą się spodziewały własnych dzieci w młodym wieku, będę je wspierać. Nie chciałabym, aby moja córka, czy dziewczyna mojego syna usunęła ciążę. Absolutnie nie. Przerażają mnie pielgrzymki za tamtą przestraszoną dziewczynką. Ani ksiądz ani te kobiety nie pomagają dziewczynie mimo, że naprawdę chcą. Ta dziewczynka powinna mieć zapewnioną pomoc psychologiczną, powinna dowiedzieć się jak wygląda aborcja. Nie wiem czy jej mama ją namawia na aborcję czy nie, ale straszenie odebranie praw rodzicielskich to przegięcie. Oni każą tą dziewczynkę chcąc ją umieścić w ośrodku opiekuńczym, każą ją chcąc odebrać je mamie prawa rodzicielskie. Każą ją coś co prawdopodobnie nie jest jej winą. To mnie bulwersuje. Ja, gdybym miała taką możliwość namawiałabym ją na zachowanie ciąży, urodzenie dziecka. Zawsze może oddać do adopcji. Ale to co robią osoby ze środowiska antyaborcyjnego (co robią konkretnie tej dziewczynce), jest dla mnie straszne. A on przeszła już dramat.
    Ona ma tylko czternaście lat.
  • [cite] Teofil:[/cite]Podobno tam nie było gwałtu, tylko "zabawa" gówniarzy
    Jeśli to była zabawa, sprawa wygląda inaczej. Wtedy uważam, że dziewczynka nie ma prawa żądać aborcji.
  • [cite] Torquemada:[/cite]Pieprzone sataniuchy.
    [cite] Karina:[/cite]W tym wypadku jestem po stronie tej dziewczynki. Owszem, lepiej gdyby nie zabijała swego dziecka, ono nie jest niczemu winne.
    Pogięło Cię?

    Streszczę Twoją bezsensowną wypowiedź:

    "W tym wypadku jestem za tym, żeby ta dziewczynka mogła zabić swoje dziecko. Owszem, lepiej gdyby nie zabijała swego dziecka, ono nie jest niczemu winne."

    Po pierwsze, to bełkot, schizofrenia i dwójmyślenie. Nie można być równocześnie po stronie kata i ofiary.

    Po drugie - jesteś wyznawczynią satanizmu. Demon o imieniu "Wolność Wyboru" domaga się ofiar z niewinnych dzieci. Oczywiście cudze dzieci ofiarować szatanowi jest łatwiej niż swoje...

    O żesz, odkryłeś moje prawdziwe oblicze. Malo tego, co noc wychodzę na polowanie, wyciągam je z łóżek i skladam na oltarzu. Zadowolony?
    No wku*******łam się
  • [cite] Yenna:[/cite]Karino w tej całej sprawie tak naprawdę nie wiadomo czego chce ta dziewczynka - za nią decyduje matka, która już miała ograniczone prawa rodzicielskie - częściowo.
    Aborcja nie przekreśli gwałtu. Fundują dziecku kolejne traumatyczne przejście. Sama wiesz jak wygląda aborcja - to nie jest łatwe i bezbolesne, a jeszcze jak dziewczynka zobaczy skutek ?
    Yenna, nie wiedziałam, że jej mama miała częściowo ograniczone prawa rodzicielskie.
  • [cite] Anka:[/cite]Tomku, a może Karina pisze pod wpłwyem emocji, spowodowanych tym, ze myśli jak by to było w przypadku jej własnej córki. jeżeli krzywda spotyka nasze własne dziecko, przestajemy mysleć racjonalnie, a co tu dużo mowić, aborcja w takim wypadku wydaje się wyjściem najprostszym. Dopiero jak ochłoniemy widzimy, że to tylko ucieczka, póba udawania że nic się nie stało, a tramuma dziewczynki moze wyjść po wielu latach. Tej dziewczynce jak i jej całej rodzinie potrzebna jest profesjonalna opieka psychologiczna i duchowa. Myślę, że wszyscy powinniśmy zdjednoczyć się w modlitwie, aby matka dziewczyki przejrzała na oczy, aby ktoś otoczył tę rodzinę wielopłaszczyznową opieką. Pamiętajmy, że ta dziewczynka pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, takie osoby trochę inaczej rozumują. Nie moge sobie wyobrazić co bym czuła, gdyby to spotkało moją corkę - oprócz oczywiście chęci zabicia gołymi rękoma sprawcy....
    Aniu, ja piszę pod wpływem emocji, to prawda. Pewnie dlatego, że sama mam córkę. Tak jak napisałam, nie wyobrażam sobie, by miała ona usunąć ciążę. Mnie nie zdenerwował sposób, w jaki ksiądz i panie z telewizji TRWAM próbują dziewczynę nakłonić do zmiany zdania. Chodzi mi o całą oprawę. Ta dziewczyna potrzebuje pomocy. Może źle odebrałam artykuł, ale z niego wynika, że mama wspiera tę dziewczynkę. Nie ma tam słowa, że ją zmusza do aborcji. Już napiałam tej dziewczynie potrzebni są specjaliści. Nie ginekolog który rozszarpie jej dziecko, tylko psycholodzy. A ten tlumek snujący się za nią w niczym jej nie pomaga. To miałam na myśli mówiąc, że jestem za nią.
  • Tak naprawdę wcale nie wiadomo, czy "ten tłumek" rzeczywiście był strasznie nachalny, czy tylko tak to zinterpretował stronniczy dziennikarz.
  • Fakt, tego nie wiemy. Ja swoją opinię opieram jedynie na tym artykule z interii.
  • Ja odnoszę takie wrażenie jak Yenna, to matka (o zgrozo) chce 'usunąć' to dziecko, a wraz z nim problem jaki nad nią wisi. Pewnie jeszcze pod wpływem demagogii p.Nowickiej. O tym co czeka potem córkę raczej nie myśli (nie wie???). A 14-letnia dziewczynka ma niewielką siłę przebicia, nawet jeśli jest przeciw. Że może być przeciw wnioskuję z tego, że wg. mediów tak się antyaborcjoniści jej uczepili. Raczej nigdy się tak kurczowo nie łapią bez powodu :wink:. Sądzę, że mogą być tymi, którzy właśnie dziewczynkę wspierają. To oczywiście tylko moje domysły, ale wiadomo przecież, że mediom nie można zaufać nawet w kwestii faktów, a co dopiero w kwestii interpretacji tychże.:confused:
  • [cite] Karina:[/cite]
    [cite] Yenna:[/cite]Karino w tej całej sprawie tak naprawdę nie wiadomo czego chce ta dziewczynka - za nią decyduje matka, która już miała ograniczone prawa rodzicielskie - częściowo.
    Aborcja nie przekreśli gwałtu. Fundują dziecku kolejne traumatyczne przejście. Sama wiesz jak wygląda aborcja - to nie jest łatwe i bezbolesne, a jeszcze jak dziewczynka zobaczy skutek ?
    Yenna, nie wiedziałam, że jej mama miała częściowo ograniczone prawa rodzicielskie.
    [cite] Maciek:[/cite]Nie, informuje o poddaniu matki takiej procedurze. Nie wiemy, czy była uzasadniona, czy była sprawiedliwa, czy chodziło w niej o dobro dzieci, czy o jakieś inne cele.
  • [cite] Yenna:[/cite]Można też zinterpretować ten artykuł tak, że dziewczyna tylko z matką konsultowała decyzję.Dopiero przed samą aborcją ksiądz pokazał inne rozwiązanie.
    O tym, że matka ma częściowo ograniczone prawa było w GW - wspomniane tylko.
    Ja mam ten artykuł z interii. Być może został okrojony z części informacji.
  • Wygrała przede wszystkim dlatego, że spora grupa specyficznych ludzi i mediów stała za nią. A to co innego.
  • Rafało, ale tutaj mamy do czynienia z dziewczynką, która jak rozumiem nie chciała aborcji, a jest do niej zmuszana przez matkę, a ksiądz pojawił się nie bez przyczyny - prowadzi dom samotnej matki i chciał realnie pomóc, a nie po udaremnieniu aborcji zostawić dziewczynę z "problemem".
  • to ja wklejam z interii wiarygodnosc rownie wielka jak gazety, ale jest wiecej szczegółów
  • W nękanie i psychiczne terroryzowanie Agaty zaangażowana jest m.in. Hanna Wujkowska, lekarka znana z działalności antyaborcyjnej, doradczyni b. ministra Romana Giertycha. - Pani Hania z księdzem przyszli do mnie do szpitala w Warszawie na Inflanckiej. Pani Hania dała mi pudełko czekoladek z napisem "otwórz swoje serce".

    Co za bestialstwo! :devil::devil::devil:
  • no wiesz, tak czekoladkami w ciężarną?
  • Syn Wandy Nowickiej - Michał - prowadzi z przyjaciółmi stronę internetową www.1917.pl. Warto odwiedzić :cool:
  • O mamie Michała wszyscy wiemy, ale ciekawe są też biografie jego dziadka i taty:

    Andrzej Rusław Nowicki (ur. 27 maja 1919) â?? filozof kultury, historyk filozofii i ateizmu, italianista, religioznawca, twórca ergantropijno-inkontrologicznego systemu "filozofii spotkań w rzeczach". Profesor emerytowany, związany dawniej z Uniwersytetem Warszawskim (1952-1963), Uniwersytetem Wrocławskim (1963-1973), Uniwersytetem Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie (1973-1991). Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Założyciel i redaktor naczelny pisma Euhemer.

    W latach 1948-1981 członek PZPR, przez wiele środowisk krytykowany za udział w propagandzie antyreligijnej lat 40. i 50. (por. wydaną wówczas książkę "Papieże przeciwko Polsce").

    Następnie związany z wolnomularstwem. Przez cztery kadencje był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski, obecnie jest Honorowym Wielkim Mistrzem. Wiceprezydent Polskiej Grupy Narodowej Universala Framasona Ligo.

    Światosław Florian Nowicki (ur. 25 stycznia 1947 w Mediolanie) - polski filozof, astrolog, tłumacz i komentator (m. in. Hegla), syn profesora filozofii Andrzeja Nowickiego, artykuły publikuje m. in. w piśmie Gnosis, przewodniczący Klubu Gnosis.


    Słowem - rodzina z tradycjami.
  • Pani W. Nowicka, poza tym jest prawie wielodzietna 3 synów plus jedno dziecko abortowane, może powinnieneś zaprosić ją na forum...:wink::devil:
  • Może. Na nawrócenie nigdy nie jest za późno.
  • [cite] Maciek:[/cite]Może. Na nawrócenie nigdy nie jest za późno.
    no kiedys tam podobno juz jest ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.