Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rusza sieć telefonii komórkowej dla katolików

edytowano lipiec 2008 w Ogólna
Za Onet.pl, 03-07-2008:
"We wrześniu zostanie uruchomiona pierwsza w Polsce chrześcijańska sieć telefonii komórkowej - poinformował dziennikarzy dyrektor Radia Warszawa i szef projektu kościelnego operatora komórkowego ks. Maciej Chibowski.
Wyjaśnił, że projekt jest przygotowywany we współpracy z operatorem wirtualnym MNI Mobile. Pracuje nad nim od ponad roku zespół warszawskich duchownych, powołany przez Radę Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu pod przewodnictwem abp. Sławoja Leszka Gódzia."

Mam wrażenie że nasi duszpasterze znudzili się duszpasterstwem ...

Komentarz

  • Ciekawe co będzie w pakiecie i do Kogo będzie można się dodzwonić?
  • Nie uchybiając nikomu, ale jednak rzeknę: Co za bzdura.
  • Zamiast zajmować się pierdołami wzięliby się za codzienne homilie na temat Ewangelii z dnia i za porządną liturgię...
  • Yhm, do tego jeszcze chrzaścijański zakład obuwia produkujący buty z rybką na podeszwie, katolicka sieć sklepów spożywczych, w której na rewersie paragonu znajdzie klient fragment Pisma z dnia etc. etc.
    Chyba nie o to chodzi w wezwaniu do bycia solą ziemi...

    Chętnych można znaleźć na wszystko. 400 000 jak na 40 mln to niewiele.
    Pytanie dlaczego są chętni. Bo taniej niż w Heyah, bo "ciekawe co to", czy może Pisma Świetego w domu nie mają...
  • Wiem, jestem nudny...
    Wklejam ponownie, bo znów - wg mnie - pasuje:

    Czytam sobie i czytam... Giuseppe Romano ciekawie to ujął w swojej książce "Opus Dei. Posłannictwo, inicjatywy, ludzie":


    [...]Przez wieki przywykliśmy do "wyobrażeń", "muszli" i "etykietek". Nie jest łatwo przekonać siebie, że ktoś może działać z pobudek czysto osobistych, że nie jest przedstawicielem jawnych lub tajnych interesów zbiorowych i korporacyjnych. A przecież w tym tkwi cała siła chrześcijaństwa, jeśli istnieje.
    Pewnego razu błogosławiony [obecnie święty - przyp. Socrat] Josemar?­a Escriv?? natrafił na sklep ze słodyczami, którego szyld głosił "cukiernia katolicka". Zaczął się wtedy zastanawiać nad bezsensownością używania tak zobowiązującego przymiotnika tam, gdzie katolicyzm nie jest szczególnym składnikiem, chyba, że zamierzamy mówić o zaangażowaniu i celach, jakie przyświecają tej pracy. Ale również w tym przypadku określenie "katolicki" nic by nie wniosło, skoro pod tym względem wszystko może i powinno być katolickie.[...]


    Wybaczcie, że wtrącam swoje 3 grosze, ale pracuję od kilku lat w tej branży (tzn. niekoniecznie w Kurii, ale w usługach dla telefonii GSM) i przy kilkuset tysiącach użytkowników różnych serwisów - zainteresowanie usługami typu "myśli świętych" lub "Słowo Boże w SMS" było poniżej promila. Nie wiem, może obecnie rynek dojrzał... Może uda się reaktywować taki serwis... W firmach, jakie znam, usługi tego typu umarły jakieś 2-3 lata temu. :(
  • Jeszcze a propos 400 000 - mój mąż proponuje, by policzyć, ilu jest duchownych...:bigsmile:
  • Kolega Gnyszka onegdaj prowadził na swoim blogu wyliczenia, ilu jest w Polsce praktykujących katolików. O ile pamiętam wyszło mu, że niewiele więcej, niż mniejszości seksualnych.
  • [cite] Maciek:[/cite]Kolega Gnyszka onegdaj prowadził na swoim blogu wyliczenia, ilu jest w Polsce praktykujących katolików. O ile pamiętam wyszło mu, że niewiele więcej, niż mniejszości seksualnych.
    Gdy zrobi się podobne obliczenia ilu jest katolików wierzących we wszystkie artykuły z Credo, to wyjdzie mniej wiecej tyle samo...
  • [cite] Ola i Paweł:[/cite]Zamiast zajmować się pierdołami wzięliby się za codzienne homilie na temat Ewangelii z dnia i za porządną liturgię...

    X.Maciej Chibowski już to robi od lat.
  • Będą musieli się liczyć z dużą rotacja klienteli co babcia weźmie telefon to zemrze no i znów szukamy klienta, ale sposób na reklamę mogą mieć zabójczy w najlepszym czasie antenowym i wyłączność produktowa np w ogłoszeniach parafialnych księża zachęcaliby do pakietów bezpłatnych SMS-ów i ofiarowywaliby dodatkowe minuty na rozmowy z własnym proboszczem.
  • Zgadzam się z cytatem zamieszczonym przez Socrata, chciałbym jednak zauważyć pewne aspekty sprawy (o ile nie jest to kaczka dziennikarska):
    - jeśli Kościół za coś się zabiera to warto by było przynajmniej więcej się dowiedzieć na ten temat, może także ze źródeł kościelnych,
    - Onet nie należy do przyjaciół Kościoła - może odpowiednio podany news jest elementem prewencyjnego ostrzału artyleryjskiego?
    - np. w Ziemi Świętej istnienie sklepów (i drobnych firm) prowadzonych przez katolików i zachęcanie katolików do kupowania właśnie w tych sklepach jest jednym z ważniejszych warunków przetrwania katolików na tamtych terenach,
    - dlaczego katolicy nie mają kupować u katolików?
  • Łukaszu, większość zakupów w Polsce robimy u katolików.
    To, że sklep prowadzi katolik, nie znaczy, że sklep ów jest katolicki. Katolicki jest Kościół i nadużywanie tego "logo" mnie osobiście gorszy.
    Jeszcze bardziej mnie gorszy sklep, w którym dla dobra wiernych i poprawy świata za ladą staje kapłan, jako najwyższy gwarant katolickości sprzedawanego produktu. To już zupełnie jakieś pomieszanie.

    Wolałabym się opodatkować na rzecz Kościola, niż widzieć, co duchowieństwo wyprawia, by dorobić do interesu.
  • Benedykt XVI do kapłanów w katedrze św. Jana:

    "Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego"
  • [cite] Kinga:[/cite]To, że sklep prowadzi katolik, nie znaczy, że sklep ów jest katolicki.
    Zgadza się. Ja też nic nie pisałem o katolickości sklepów. :wink:
    [cite] Kinga:[/cite]...niż widzieć, co duchowieństwo wyprawia, by dorobić do interesu.
    Kingo - przepraszam - wyloozuj trochę, bo ja myślę, że Onetowi zależało właśnie na takich reakcjach. :wink:
  • Mam w nosie Onet. Telefonia komórkowa to żadne narzędzie ewangelizacji, tylko źródło dochodów. Co daj Boże, jeśli w ogóle. Rzekłam:bigsmile:

    Nie pisałeś o katolickich sklepach, owszem. Ja zaś napisałam, że jest różnica między sklepem prowadzony przez katolika (Ziemia Święta) a sklepem katolickim.

    Jakie znaczenie ma podkreślanie przez Kościół faktu, że dana telefonia komórkowa jest założona przez niego? O co tu w ogóle chodzi??? O firmową sieć dla księży?
    Nie wystarczy, by w Erze na życzenie 400 000 abonentów jakiś Kowalski katolik zajął się konfigurowaniem dzwonków z melodią kolęd albo codziennym smsem z myślą któregoś papieża? trzeba do tego sztabu biskupów?
  • OK, znalazłam coś, co stawia sprawę w lepszym świetle:

    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/slowo_boze_w_twojej_komorce_68392.html?ses_go=385b66277db97e911db509af65440aea

    Z tego tekstu wynika, że nie mówimy o nowej sieci, ale o sprofilowanym pakiecie usług w ramach sieci Orange - przygotowanym i kontrolowanym pod kątem treści przez władze duchowne. To zmienia postać rzeczy i raczej wpisuje się w opcję tego katolika z Ery, co to wyżej pisałam.

    A już podejrzewałam, że to powtórka typu Arca Invesco.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.