Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Szfedzka książka o odchodach będzie krzewić w Polsce demokrację

edytowano lipiec 2008 w Ogólna
image

Iwona Jędrzejewska: Jesteś autorką książek, które podejmują trudne i wstydliwe tematy. Nie unikasz spraw poważnych, drastycznych, kontrowersyjnych. "Mała książka o kupie", która niedawno trafiła do księgarń, będzie szokująca dla wielu polskich rodziców. Dlaczego dzieci powinny czytać o kupie?

Pernilla Stalfelt: Uważam, że dzieci mają prawo czytać o większości spraw, które są częścią życia i świata. Napisałam i zilustrowałam książki o śmierci, miłości, rozmnażaniu i przemocy. Dlaczego kupa miałaby być wyjątkiem? Przecież chodzi tu o ciało i o fizjologię. Wszyscy jemy, pijemy, a potem musimy pozbyć się tego, czego ciało nie przyswoiło. Siusiamy, robimy kupę i dziwi mnie, że takie codzienne potrzeby dotyczące wszystkich żywych istot, mogą kogoś szokować. Dla dzieci w Szwecji sprawy fizjologii są czymś bardzo naturalnym. Uważają wręcz, że kupa i bąki są zabawne. Myślę, że warto wspierać ten typ humoru i namawiać dzieci, by zgłębiały temat i bliżej badały sprawę. Dlatego książka o kupie pomyślana jest jako rodzaj badania, które prowokuje do stawiania dalszych pytań.

Jak książka została przyjęta w Szwecji?

Można jej używać jako pomocy w tzw. treningu czystości, czyli w nauce przechodzenia od pieluszki do nocniczka. Wielu psychologów w Szwecji poleca tę książkę dzieciom, które mają z tym problemy. Daje ona dzieciom rodzaj potwierdzenia ich fizjologii. Traktuje o sprawach, które są dla nich wyzwaniem. Podobno odbierana jest przez dzieci jako bardzo zabawna. Dzieci śmieją się, chichoczą, a czasem może i czerwienią. I nie ma w tym nic niebezpiecznego. W Szwecji sprzedano ponad 120.000 egzemplarzy tej książki! Wiem, że została dobrze przyjęta również w Holandii, Danii, Norwegii i Hiszpanii. Teraz jadę do Rosji, ciekawa jestem, jakie tam będą reakcje.

Dorośli, którzy oglądają Twoje książki w Polsce, są albo pełni entuzjazmu, albo niechęci. Wielu jest negatywnie nastawionych i deklaruje, że "Małej książki o kupie" nigdy nie pokaże swojemu dziecku. Jak myślisz, dlaczego?

Prawdopodobnie się boją... Ważne jest, by choć na chwilę odważyć się i rozluźnić pancerz kontroli w relacji z dzieckiem. Pozwólmy sobie na nowe wyzwania. Moje książki są pisane i ilustrowane w duchu demokracji - uważam, że dzieci są tak samo wartościowe jak my, dorośli. Dzieci to też członkowie społeczeństwa, mają pełne prawo do wiedzy; pełne prawo do tego, by ich wysłuchano. Polska wydaje się być społeczeństwem, w którym dzieci wychowuje się raczej autorytarnie... Sądzę, że lektura takich książek, jak np. "Książka o kupie" może tę sztywność relacji choć trochę zmiękczyć. Moje książki są pełne humoru, i nawet jeśli kogoś wystraszy ich tematyka, to jeśli je jednak przeczyta, przekona się, że nie są takie straszne.


Źródło

Komentarz

  • No to kupa... :-S
  • [cite] Socrat:[/cite]No to kupa... :-S
    A wiesz co to jest pomyłka?
  • Kiedy wczoraj wieczorem przekazywałem tą wspaniala nowine o pokazaniu sie nowej pozycji na rynku odchodniczymswojej małżonce nasza 3 tygodniowa coreczka jakby wiedzac zrazu o co chodzi dodała i "głos" od siebie.
  • Taka mała a już rozumie po szfecku?
  • [cite] Maciek:[/cite]Taka mała a już rozumie po szfecku?
    Trafiła w sedno i na temat.
  • "Dla dzieci w Szwecji sprawy fizjologii są czymś bardzo naturalnym. Uważają wręcz, że kupa i bąki są zabawne."

    Wot buraki.
  • Ja np. uważam, że wpisy Taw bywają zabawne.
    Kupa i bąki - niekoniecznie. A nawet - wręcz przeciwnie.

    Szczerze mówiąc - najchętniej bym poprosił o zamknięcie tematu.
  • Chyba już wiem, jaką książkę zabiorę na prezent w październiku do Dworku :cool:

    Wkleiłem tę informację nie tyle ze względu na tematykę książki, bo na rynku jest wiele książek mądrzejszych i głupszych, co na zadęcie ideologiczne autorki, która jest napełniona misją przerabiania na model szwedzki całej ludzkości.
  • Hitler też chciał przerabiać całą ludzkość na jeden z ludów germańskich :cool:

    P
  • [cite] Maciek:[/cite]"Dla dzieci w Szwecji sprawy fizjologii są czymś bardzo naturalnym. Uważają wręcz, że kupa i bąki są zabawne."

    Wot buraki.
    Kupy są nawet pożyteczne. Jak się wdepnie to przynoszą szczęście.
  • Gorzej, jak się wdepnie idąc na czworaka... :devil:
  • [cite] Maciek:[/cite]Gorzej, jak się wdepnie idąc na czworaka... :devil:
    ...a potem włoży ręke do buzi by sie wyrzygać.
  • A fu! A fu! PANOWIE!
    :shamed:
  • Piątkowa głupawka?
  • A może jednak temat przewrotnie Was wciąga:wink:

    swoją drogą - mnie zastanawia ten czerwony trójkącik na okładce: co takiego niepożądanego jest w istnieniu tabu? znajomy psychiatra onegdaj mi wyjaśniał, że obalanie na potęgę wszelkich granic to domena jednostek niedojrzałych, mających problem z istnieniem autorytetów...

    By mi pasowało do całości koncepcji.
  • Ja myślę, że generalnie autorka książki nie rozumie sensu słów, jakimi się posługuje. Dlatego serwuje nam mądrości typu "Moje książki są pisane i ilustrowane w duchu demokracji". Zapewne zwalczanie tabu oznacza dla niej upowszechnianie zachowań, które są domeną osób o niskim poziomie kultury osobistej.
  • A może jednak temat przewrotnie Was wciąga
    Ja wiem czy przewrotnie...? Ostatnio siłą rzeczy jestem w temacie.
  • Tak sobie pomyślałam, że to nie może być obcy temat w tych kręgach:bigsmile:
  • [cite] Maciek:[/cite]Chyba już wiem, jaką książkę zabiorę na prezent w październiku do Dworku :cool:

    Maćku: myślisz, że zostanie włączona do Dworkowej biblioteczki?
  • Chyba pierwej Dworek wyburzą. :shocked: :bigsmile:
  • A co to, w Dworku kupy nikt nie robi? :devil:
  • Na wiejskim odpuście.
    Ksiądz wychodzi z wychodka na co wiejska starowinkapyta.
    -A on tam za czym był.
  • Yenna: ależ nie ;-) (w Szfecji).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.