I tak powinno być. A gdyby parlament był wybierany w JOW-ach, to prezydenta by mogli wybierać posłowie i senatorowie. Parę złotych by zostało w budżecie na ciekawsze wydatki.
Nie jestem przekonany do tego systemu, a biednych i ciekawsze wydatki zawsze mieć będziemy. Wspołczynnik redukcji przy jowach jak i przy wiekszosciowych jest wyzszy niz przy mniejszosciowych i moze sie okazac ze w parlamencie bedą dwie partie.
[cite] Maciek:[/cite]...prezydenta by mogli wybierać posłowie i senatorowie. Parę złotych by zostało w budżecie na ciekawsze wydatki.
Lepiej niech już prezydent będzie wybierany w wyborach powszechnych - łapówki dla 281 posłów i senatorów mogłyby nie być wystarczającą przeszkodą dla jakiegoś Prokomskiego czy innego Kluczyka.
[cite] Maciek:[/cite]Jaruzelskiego wybierał sejm kontraktowy, w którym tylko 35% miejsc podlegało procedurze wyborczej, a pozostałe były rozdzielone między komuchów.
... a teraz ile procent miejsc podlega procedurze wyborczej?
O to właśnie chodzi, że tylko część. Na przykład w 1993 roku lewica, mając tylko 20,5% głosów, zdobyła ponad 37% mandatów i rządziła razem z PSL. Oznacza to, że tylko w tym przypadku 16,5% wyborców zostało okradzionych ze swoich głosów.
Komentarz
Nie jestem przekonany do tego systemu, a biednych i ciekawsze wydatki zawsze mieć będziemy. Wspołczynnik redukcji przy jowach jak i przy wiekszosciowych jest wyzszy niz przy mniejszosciowych i moze sie okazac ze w parlamencie bedą dwie partie.