Jeśli był podobny temat, proszę o link :shamed:
Jeśli nie było, proszę Was o praktyczne porady jak skutecznie podawać lekarstwa małym dzieciom?
U nas teraz wszyscy chorzy w domku. Rocznej córce katar leje się z nosa już od tygodnia... Apetyt znacznie jej przez to spadł. Je mało, więc ciężko jej podać lek w jedzeniu. Wapno, wit C podaję w piciu, to w końcu to wypija, Nurofen próbuję np na smoczku, ale ciężko, bo to kilka ml.
Help me
Komentarz
Czopki mam, ale lekarka twierdziła, że lepiej doustnie, więc próbuję...
W ostrych przypadkach chyba najmniej inwazyjny byłby welflon i dożylnie.
Przy zapaleniu płuc i jelitowej wirusówce jeździliśmy do pobliskiego szpitala 2 razy dziennie i podawali maluchowi dożylnie.
Poza wkłuciem nie było żadnych komplikacji.
Co do czopka - położna pokazała nam prosty sposób: po zaaplikowaniu czopka trzeba po prostu ścisnąć na 3-4 minuty pośladki malucha. (-:
Co do czopków, to jeszcze 3 miesiące temu bez problemu aplikowałam córce.
Ale wczoraj wieczorem był ogromny płacz z tego powodu. Chyba ją to drażni - płacze też bardzo przy próbach zmierzenia temperatury w pupie, chociaż do tej pory nie było z tym najmniejszych problemów.
Lekarka motywowała przewagę leków doustnych nad czopkami właśnie podrażnieniem pupy.
Ana, co do poważniejszych chorób, to chyba faktycznie takie dowożenie do szpitala to najlepszy pomysł (byle tam nie zostawać, bo zawsze coś gorszego się przypałęta...)
Generalnie u nas dziś już jest lepiej i z samopoczuciem i z jedzeniem. Poranne leki mała wciągnęła bez grymaszenia z sokiem
Pozdrowienia dla wszystkich chorujących
Że tak powiem, pani pielęgniarko: przy pierwszym dziecku - nie! P-:
Może ja Ciebie popytam o jakieś tematy komputerowe - sama na to nie wpadłaś? (-;