No ale jak mniej drastycznie? Trzeba się bać, bo na chińskich filmach ludzie padali na ulicy, u nas ciągle nie padają jeszcze (nie wiadomo dlaczego, przecież to straszna choroba jest), nie ma ciągle zmarłych w każdej rodzinie (zdecydowanie na Śląsku coś jest nie tak, przecież powinien być trup za trupem), ale to już za rogiem, już za chwilę. I tak całe życie w strachu...
Mniej drastycznie? Dawniej to co mówię byłoby na porządku dziennym. To teraz w okresie postmodernizmu ludzie zaczęli się wygodnie urządzać na świecie jakby miał trwać jeszcze tysiąc lat. Uwaga. Ja się nie boję i w strachu nie żyję. Czego tu się bać. Wy się boicie?? Dlaczego.
Tu się zgadzamy. Ale zauważyłem że ludzie przestali wierzyć w Apokalipsę a to już niedługo. I bardzo dobrze. To nie jest kwestia tysiąca ani kilkuset lat ale kilku kilkunastu kilkudziesięciu.
dawniej ludzie byli przekonani, że to już za chwilę, zaraz, za moment - i się mylili. obecnie ludzie są przekonani, że to może kiedyś, ale nie prędko, może w ogóle - i też się mylą
dawniej ludzie byli przekonani, że to już za chwilę, zaraz, za moment - i się mylili. obecnie ludzie są przekonani, że to może kiedyś, ale nie prędko, może w ogóle - i też się mylą
Dokładnie. Większość ludzi uważa że nic takiego nie nastąpi albo na pewno nie za szybko.
@Prayboy a mi się śniło, że jeździlam wiklinowym koszem po ulicy. Znaczy samochody wymrą?
Ha Ha Ha Myślisz że o apokalipsie mówię na podstawie swoich snów?
No tutaj to chyba tylko na podstawie swoich snów. Przynajmniej ja innej podstawy dla tego konkretnie proroctwa nie widzę.
Czytałaś Joachima Badeniego?
"Trzeba bardzo wystrzegać się wyobraźni, w życiu wewnętrznym. Można jej
używać, ale podchodzić do niej, bardzo sceptycznie. Diabeł lubi podsuwać
rozmaite obrazy. Prawda Kościoła Boga, jest niewidzialna. Ona jest
wyczuwalna umysłem, ale niedostępna zmysłom."
Tu się zgadzamy. Ale zauważyłem że ludzie przestali wierzyć w Apokalipsę a to już niedługo. I bardzo dobrze. To nie jest kwestia tysiąca ani kilkuset lat ale kilku kilkunastu kilkudziesięciu.
No to wyczuwam umysłem . Nie mam żadnych wizji to chjeśli oodzi. Myślę. Apokalipsa to konsekwencja tego że ludzkość zabrnie w ślepą uliczkę. A to już bardzo blisko.
Ci się ciskasz. Przecież wiadomo że będzie Apokalipsa. Nie wierzysz w to?
Kiedyś będzie ale naprawdę Twoje przekazy jakby się tylko na nich skupic to w psychozę mozna wpaść. Ty nie umiesz tak mniej drastycznie?
Dlaczego uważasz że kiedyś? Znasz datę? Skąd wiesz że nie jutro.
Kiedyś to bliżej nieokreślony moment. Ja czekam na triumf Niepokalanego Serca Maryji a nie na apokalipsę Poza tym dawniej ludzie nie żyli w psychozie końca świata. Raczej w świadomości że nigdy nie wiesz kiedy twój dzień nadejdzie. Ja przedsmak już miałam - wiem jak z zaskoczenia wszystko się może skończyć ale nie żyje z tego powodu w leku i nie straszę innych ludzi. Bog jak zechce to nas powola a mam wrażenie że w Twojej wizji to raczej wirus powoła....nas wszystkich....za chwile
Zastanawiam się, kto decyduje ile osób idzie na kwarantannę w zakładzie. Dyrektor czy ktoś inny - Sanepid? Moi mają jechać na obóz pod koniec czerwca, a tu ktoś ma Covida w pracy męża. Nie miał z nim kontaktu, ale inni mieli choćby w altance dla palaczy. Dowiedzieli się o tym 10 dni po tym, jak chory trafił do szpitala, więc nie wiem, czy dyrekcja nie wiedziała tak długo, nie chciała rozsiewać paniki, czy jeszcze wyślą wszystkich (600 os.) na kwarantannę? A może w Warszawie nie zamykają zakładów, tylko na Śląsku?
W mojej dzielnicy byl przypadek chorego dziecka w przedszkolu, na kwarantanne przeszli podobno tylko opiekunowie, dzieci i ich rodziny z tej jednej grupy. Przedszkole zamkniete na tydzien na dezynfekcje, ale z woli dyrekcji, nie nakazem sanepidu.
Mają pilną robotę, więc może nie wyślą wszystkich, część poszła na pracę zdalną (ci co chcieli), 20 osób na kwarantannę (albo coś w tym rodzaju). Koledzy obawiali się, że ich dzieci nie przystąpią do matury. Podobno ten pan chodził chory do pracy, zanim trafił do szpitala. Dziwne, bo mają tam lekarza zakładowego, który b. chętnie daje teraz zwolnienia przy jakichkolwiek objawach przeziębienia.
Komentarz
Straszący 5 g i szczepionkami...
dawniej ludzie byli przekonani, że to już za chwilę, zaraz, za moment - i się mylili.
obecnie ludzie są przekonani, że to może kiedyś, ale nie prędko, może w ogóle - i też się mylą
Poza tym dawniej ludzie nie żyli w psychozie końca świata. Raczej w świadomości że nigdy nie wiesz kiedy twój dzień nadejdzie. Ja przedsmak już miałam - wiem jak z zaskoczenia wszystko się może skończyć ale nie żyje z tego powodu w leku i nie straszę innych ludzi. Bog jak zechce to nas powola a mam wrażenie że w Twojej wizji to raczej wirus powoła....nas wszystkich....za chwile
bo z liczeniem chorych to nie ma nic wspólnego aktualnie
przebąkują, że prawdopodobnie tylko niektórzy nosiciele zarażają
Przedszkole zamkniete na tydzien na dezynfekcje, ale z woli dyrekcji, nie nakazem sanepidu.
Koledzy obawiali się, że ich dzieci nie przystąpią do matury. Podobno ten pan chodził chory do pracy, zanim trafił do szpitala. Dziwne, bo mają tam lekarza zakładowego, który b. chętnie daje teraz zwolnienia przy jakichkolwiek objawach przeziębienia.