Wracając do tematu. Polecam pole namiotowe w Sandomierzu Browarny. Plus basen odplatny na terenie, ładny węzeł sanitarny, plac zabaw na terenie i lokalizacja (blisko rynku z wyjsciem na droge na tenze). Minus ilosc komarow. Nalezy do drozszych, ale pryaznic w cenie
Ja uwielbiam pola namiotowe, z tym, że nam niewiele potrzeba, prąd i toaleta
Długo szukam czegoś bardzo kameralnego bo nie lubimy tłumu, pijaństwa, imprez po nocach. Nie musi być placu zabaw, sklepu czy innych atrakcji. Byliśmy na polu gdzie budził nas klekot bocianów czy szum morza. Pozdrawiam wszystkich namiotowiczow
W tym roku odwiedziłam i polecam: Camping Nasza Dolina lub Nasza Polana, miejsce to samo, zmieniały się nazwy. Na rozstaju dróg Sołuszowa - Podzamcze kilkanaście minut spacerkiem do maczugi Herkulesa i Pieskowej Skały. Nieduży, czysty aż lśni. Sanitariaty nowe, zadbany, zamykany na noc, gospodarz ma oko na wszystko. Rano jeździ auto z pieczywem. Świetne miejsce.
Podzamcze, pole kilkaset metrów od grodu Birów, z widokiem na zamek w Ogrodzieńcu. Małe, kameralne, niezłe sanitariaty,altanki. Jest ok. Nie wiem czy można tam podłączyć się do prądu, chyba że z miejsca do zmywania naczyń na swoim kablu.
Camp 66 na obrzeżach Karpacza. Duże, komfortowe, ma absolutnie wszystko. Ceną jest tłum, ilość namiotów i kamperów. Ale też teren duży i nikt sobie nie wchodzi na głowę.
Jeszcze taka uwaga co do nocnych spiewów - kampingi sa to przedsięwziecia prywatne - sa takie, na których w regulaminie jest cisza nocna i własciciel pilnuje jej przestrzegania, a sa i takie, gdzie sam własciciel imprezuje sobie do późna ze znajomymi. Kilka lat temu byliśmy na takim nad jeziorem Probark obok Mragowa, gdzie włascicielka odsyłała np. młodzież na inny po drugiej stronie jeziora, bo u niej nocnych imprez nie będzie (i nie było)
To ja dorzucę jeszcze Camping Echo w Zwierzyncu (piekne jeziorka z piaszczysta plażą na brzegu Parku Narodowego) i pole namiotowe "U Michała" w Białowieży (kameralne, żubrów nie trzeba chyba nikomu przedstawiac). Sanitariaty nie najnowsze, ale czyste. Okolica piękna
też pozdrawiam namiotowiczów! lubię tę formę odpoczynku, daje dużo swobody i wolności prayboy - trochę się pozmieniało od czasów Twojego kempingowania - teraz pola namiotowe i są w lepszym stanie (choć do francuskich czy włoskich im brakuje) i raczej istnieje podział na te dla młodzieży i dla rodzin/starszych byliśmy w tym roku na Maszoperii pod Jastarnią i we Włoszech nad Gardą - żadnych nocnych imprez, darcia paszczy i pijaństwa - kulturalnie spożywali wszyscy hektolitry białego wina i aperolu bo upał był w obu miejscach akurat, ale zupełnie grzecznie się to odbywało
pewnie wszystko to rzecz gustu - na zorganizowaną wycieczkę do hotelu all inclusive musiałby mi ktoś zapłacić żebym pojechała - dla mnie to ucieleśnienie koszmaru, a nie wypoczynek po zasuwaniu w robocie - ale rozumiem, że są ludzie co to lubią; camping / czy czarter jachtu na mazurach jest bardzo ok ( w pandemii niewiele więcej da się zrobić) / a topowe wakacje to z plecakiem po innych kontynentach - teraz nieosiągalne ze względów pandemicznych
ale prawdą też jest że namiot + deszcz to na dłuższą metę nie jest przyjemne zestawienie
Komentarz
Nie musi być placu zabaw, sklepu czy innych atrakcji.
Byliśmy na polu gdzie budził nas klekot bocianów czy szum morza.
Pozdrawiam wszystkich namiotowiczow
Camping Nasza Dolina lub Nasza Polana, miejsce to samo, zmieniały się nazwy. Na rozstaju dróg Sołuszowa - Podzamcze kilkanaście minut spacerkiem do maczugi Herkulesa i Pieskowej Skały.
Nieduży, czysty aż lśni. Sanitariaty nowe, zadbany, zamykany na noc, gospodarz ma oko na wszystko.
Rano jeździ auto z pieczywem. Świetne miejsce.
Podzamcze, pole kilkaset metrów od grodu Birów, z widokiem na zamek w Ogrodzieńcu. Małe, kameralne, niezłe sanitariaty,altanki. Jest ok. Nie wiem czy można tam podłączyć się do prądu, chyba że z miejsca do zmywania naczyń na swoim kablu.
Camp 66 na obrzeżach Karpacza.
Duże, komfortowe, ma absolutnie wszystko. Ceną jest tłum, ilość namiotów i kamperów. Ale też teren duży i nikt sobie nie wchodzi na głowę.
Te mogę polecić.
Wszędzie czysto, w nocy cicho.
lubię tę formę odpoczynku, daje dużo swobody i wolności
prayboy - trochę się pozmieniało od czasów Twojego kempingowania - teraz pola namiotowe i są w lepszym stanie (choć do francuskich czy włoskich im brakuje) i raczej istnieje podział na te dla młodzieży i dla rodzin/starszych byliśmy w tym roku na Maszoperii pod Jastarnią i we Włoszech nad Gardą - żadnych nocnych imprez, darcia paszczy i pijaństwa - kulturalnie spożywali wszyscy hektolitry białego wina i aperolu bo upał był w obu miejscach akurat, ale zupełnie grzecznie się to odbywało
pewnie wszystko to rzecz gustu - na zorganizowaną wycieczkę do hotelu all inclusive musiałby mi ktoś zapłacić żebym pojechała - dla mnie to ucieleśnienie koszmaru, a nie wypoczynek po zasuwaniu w robocie - ale rozumiem, że są ludzie co to lubią; camping / czy czarter jachtu na mazurach jest bardzo ok ( w pandemii niewiele więcej da się zrobić) / a topowe wakacje to z plecakiem po innych kontynentach - teraz nieosiągalne ze względów pandemicznych
ale prawdą też jest że namiot + deszcz to na dłuższą metę nie jest przyjemne zestawienie