Witam wszystkich
Chciałbym zwrócić uwagę na pewien zapomniany chrześcijański obowiązek
ojców wobec córek (wydaje mi się że wobec synów też można to zastosować,
jednak mi chodzi bardziej o córki), który niestety w dzisiejszym
świecie katoliccy ojcowie zaniedbują. I uważam że to ma katastrofalne
skutki dla całego społeczeństwa. Chodzi mianowicie o to, że w Starym
Testamencie jest nakaz znalezienia córce męża a synowi żony:Wydaj córkę
za mąż, a dokonasz wielkiego dzieła. Ale oddaj ją mężowi mądremu!
(Księga Syracha rozdział 7, werset 25 Biblia Tysiąclecia). Masz synów?
Karć ich i już za młodu znajdź dla nich żony. (Księga Syracha rozdział 7
werset 23 Biblia Poznańska). Przez wieki tradycja katolicka (i
chrześcijańska) była taka, że to ojciec znajdował córce męża i to już w
młodym, najczęściej nastoletnim wieku (do niedawna przecież za starą
pannę uważano kobietę która do 25 roku nie wyszła za mąż). W taki sposób
zawierano małżeństwa wśród rodów królewskich, szlacheckich i wśród
zwykłych ludzi. Mianowicie to ojciec znajdował córce męża i to już w
młodym wieku. Dzisiaj jest inaczej, córki same szukają sobie męża.
Niestety młode dziewczęta często nie mają życiowego doświadczenia i
często źle wychodzą za mąż (za nieodpowiednich mężczyzn) a potem cierpią
całe życie. ( Moja ciocia przed ślubem pokazała narzeczonego ojcu i ten
powiedział od razu że kandydat jest alkoholikiem, ona to zlekceważyła
i wyszła za niego za mąż. Jej mąż za kilka miesięcy wylądował na
odwyku, dzisiaj są juz po rozwodzie). Uważam że dobry ojciec,
chrześcijanin bardzo kocha swoje córki i na pewno by nie oddał córki za
mąż nieodpowiedniemu mężczyźnie (przynajmniej szansa na to jest dużo
mniejsza, ponieważ ojciec ma duże życiowe doświadczenie i nie da łatwo
oszukać się młodemu mężczyźnie, łatwiej się na nim pozna niż młoda,
niedoświadczona życiowo córka).
Drugim ważnym czynnikiem jest WIEK ZAWARCIA MAŁŻEŃSTWA PRZEZ CÓRKĘ. Otóż
moim zdaniem młode kobiety (i mężczyźni też) zdecydowanie za późno
zaczynają myśleć o małżeństwie. Można sądzić że każdy wiek jest dobry na
zawarcie małżeństwa, jednak uważam że najlepszy (optymalny) wiek dla
kobiety na urodzenie pierwszego dziecko to do 25 roku życia. Pismo św. w
księgach mądrościowych Starego Testamentu również sugeruje że
małżeństwo najlepiej zawierać w młodym wieku (chwali też posiadanie
dzieci w młodym wieku). Płodność kobiety systematycznie spada od 25 roku
życia, poza tym ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa i innymi
wadami genetycznymi znacząco rośnie po 35 roku życia.Urodzenie
pierwszego dziecka w młodym wieku zmniejsza też ryzyko zachorowania na
raka piersi (najczęstszy rak u kobiet). Kolejnym ważnym powodem dla
którego warto szukać męża dla córki już za młodu jest fakt że kobieta w
wieku 20 lat osiąga szczyt swej urody ( na dużym portalu randkowym w USA
przeprowadzono badania, które wykazały że to właśnie kobiety w wieku 20
lat otrzymywały zdecydowanie najwięcej wiadomości). Warto wykorzystać
urodę córki do znalezienia jej mądrego męża. Mężczyźni przecież cenią
urodę u kobiet, a ta niestety przemija z wiekiem. Wg mnie idealnym
wiekiem na zamążpójście dla kobiety jest wiek 18-22 lat. Niestety
ojcowie nie wydają córek za mąż w tym wieku. Co się wtedy dzieje?
Najczęściej córka idzie na studia, lub kształci się po szkole średniej w
jakiejś innej szkole. To zabiera jej czas i odwraca jej uwagę od
szukania męża. Jest zajęta nauką. Po studiach ma 24-24 lat. Jej uroda
nie jest już taka sama jak w wieku 20 lat. A potem z wiekiem jest coraz
trudniej znaleźć męża. Jest zajęta pracą, czasem bierze kredyt i kupuje
mieszkanie ( wtedy staje się przywiązana do miejsca zamieszkania oraz
pracy i najczęściej nie chce zmienić miejsca zamieszkania dla kandydata
na męża, nawet jeśli kogoś pozna - jeśli jest on z daleka). Młoda
kobieta w wieku 18-20 lat nie ma takich zobowiązań i łatwo może wyjechać
za mężem do innej miejscowości. Poza tym z wiekiem człowiek staje się
mniej elastyczny, trochę dziwaczeje i trudniej mu jest dostosować się do
przyszłego małżonka. Podreślam że uroda takiej kobiety z w wiekiem
nieubłagalnie blaknie (a tym samym zainteresowanie mężczyzn jest coraz
mniejsze).
Wiele kobiet chce mieć męża jednak zaczynają szukać zbyt późno i nie znajdują. Roztropna pomoc ojca byłaby na wagę złota.
Wśród Amiszów (protestanccy chrześcijanie z USA, których osobiście
uważam za znacznie lepszych chrześcijan niż zdecydowaną większość
katolików - mają średnio 7 dzieci i najczęściej zajmują się rolnictwem,
ich kobiety nie pracują zawodowo, nie posyłają dzieci do publicznych
szkół), małżeństwa zawierane są prawie zawsze w młodym wieku (średnio 20
-25 lat). Wśród Amiszów jest zwyczaj że mężczyzna jeśli myśli o ożenku z
wybraną dziewczyną, prosi ojca o zgodę na spotykanie się z nią ( z
intencją zawarcia małżeństwa, a nie dla rozrywki). Uważam że to bardzo
mądry zwyczaj.
Biskup Hoser powiedział w Radio Warszawa że nie poleca szukać męża lub
żony w internecie. Wiele osób znajduje żonę czy męża w internecie,
jednak jeszcze więcej osób NIE ZNAJDUJE. Badania przeprowadzone przez
amerykańskiego matematyka, założyciela legendarnej darmowej strony
randkowej Okcupid.com wykazały że osoby zarejestrowane na płatnych
portalach randkowych mają dużo mniejsze szanse na znalezienie małżonka
niż osoby w społeczeństwie. Ni dodał tylko dlaczego na jego darmowych
portalach miałoby być inaczej. Założyciel przeznaczeni.pl (dużego
portalu randkowego który w początkach był katolicki a potem stał się
portalem dla wszystkich) Maciej Koper ma 43 lata i do dziś nie ma żony
(przynajmniej z tego co wiem do niedawna nie miał). Jego portal był
reklamowany w kościołach w całej Polsce i katolickich mediach.
Zapisanisobie.pl prawdziwie katolicki portal randkowy cechuje się
również minimalną skutecznością na 70 000 użytkowników tylko ok. 2
tysiące znalazło współmałżonka. Słyszałem o przypadkach samotnych matek
które poznały nieodpowiedzialnych mężczyzn na tym portalu, którzy je
zostawili. Więc samo znalezienie kandydata to jeszcze mało, on musi
stanąć na wysokości zadania. Niektórzy są na tym portalu już
kilkanaście lat bez efektu. Niestety dzisiaj jest głupia moda na
szukanie męża czy żony w internecie. Powtarzam jeszcze raz: Biskup Hoser
nie polecał szukania współmałżonka przez internet.
ps zbliża się sezon pielgrzymkowy więc dodam że osobiście uważam że
najlepiej znaleźć męża czy żonę na pieszej pielgrzymce ( można kupić
koszulkę z napisem SZUKAM MĘŻA lub SZUKAM ŻONY) i nosić podczas
pielgrzymki
Oczywiściej ojciec powinien wybrać się na pielgrzymkę z córką i wybadać od razu kandydata.
Komentarz
Obawiam się, że to, co dziś ojciec może zrobić, to modlić się o dobrych zięciów.
Jak?
Na pielgrzymkę z nimi nie pójdzie. Ma jeszcze sześcioro młodszych dzieci na utrzymaniu. Nie ma urlopu
My jesteśmy tu osobiście znani.
Ja to może i tak. Tylko nie ma opcji wydać córki za mąż, bez ich chęci.
Tak, wiem, czasem mlode kobiety wychodzą za mąż, za panów, co nawet są starsi niz ich ojciec. Ale to raczej odległe galaktyki.
Wystarczy mi ta rodzinna historia, by nie wierzyć w bajeczki, że ojciec wie lepiej z kim jego córka powinna żyć. Chyba że nie szczęście dziecka ma być najważniejsze...
Moj mąż jest 6 lat starszy. Kiedyś było proste dziś mam wrażenie że on starzeje się do kwadratu.
Córki
20 i 21.
Czuję się żywcem pogrzebana.
Ilu córkom dobrych mężów znalazłeś?
Powtórzę pytanie. Dla ilu córek znalazłes mężów?
Całkowicie się z Twoimi poglądami zgadzam @KatolickiAmisz
Nieraz mówię moim dorosłym dzieciom ( na razie trójka) coś w ten deseń. Niestety traktują to jak dobry żart. Mimo, że przykład życiowy dałam
Znaczy jakiś poważny defekt ma. Wszyscy sensowni mężczyźni znikają z rynku przed trzydziestką.
po 1 jak można być katolickim amiszem skoro amisze to odłam protestantów?
po 2 może Ty jednak faryzeuszem jesteś?
po 3 jak taki bogobojny jesteś mamy róże za dzieci chrzestne, zapraszamy do modlitwy
a teraz do rzeczy :
Ty chciec możesz, a zdecyduje Twój syn, nie decyduje ojciec ziemski, a niedościgniony wzór Ojciec Niebieski daje ludziom wolną wolę, Ty zdaje się wolałbyś ją pogwałcić ograniczając ją do "dobra" którego ramy sam nakreślisz.
poza tym wróć tu za 30 lat i wtedy możesz mędrkować i się powoływać na co tylko zechcesz jesli faktycznie bedziesz miał wpływ na wybory małżonków swoich dzieci
a swoją drogą może goopia jestem bo studiowałam zamiast od razu sie za dzieci brać, musze męzowi powiedzieć że poza głuchotą to ślepota mu musi dokuczać, bo biedny głupoty nigdzie nie widział