Nowy Rok przyniósł nieszczęście Katarzynie – Mamie (pedagog specjalny), Krzysztofowi – Ojcu (radca, który mimo popandemicznych wyzwań utrzymuje rodzinę) oraz ich ośmiorgu dzieciom: przedszkolaczce Małgorzacie (komandos w spódnicy), Józiowi (kochający wszystko co słodkie i urocze), Kajtkowi z autyzmem (pasjonat zoologii i sztuki), M&M-som (dwaj zapaleni piłkarze), Maturzyście, Studentce filologii czeskiej oraz Malarce pedagog (mieszka już osobno), a także młodziutkiej Kotce i małemu Psiakowi.
Najpierw zajął się świeżo wyremontowany przez rodziców pokój chłopaków. Katarzyna przy próbie gaszenia poparzyła sobie twarz, rękę i dekolt. Oraz – czym teraz najbardziej martwią się lekarze – drogi oddechowe. Jest pod fachową opieką w szpitalu.
Dzięki Bogu, całej rodzinie udało się wydostać z płonącego budynku. Zwierzaki też są bezpieczne!
Ale ogień naruszył sąsiednie pokoje na piętrze, korytarz i klatkę schodową, pralnię. Trzeba wymienić okna i drzwi, podłogi, ocieplenie i zabudowę g-k poddasza. Instalację elektryczną, meble, tynki, agd, elektronikę. Ciągle ukazują się kolejne straty.
Wydawało się, że sporo ocalało, ale to, czego ogień na zniszczył, zostało zalane. Świeżo wyremontowana sypialnia… Spłonęło także wiele pozornie mniej istotnych rzeczy, które jednak miały ogromną wartość dla Rodziny. Dorobek malarski dorosłej córki, cały piłkarski ekwipunek chłopaków, książki, podręczniki, zabawki i pamiątki, a także wyjątkowa, papierowa menażeria (prawdziwe dzieła sztuki!) – pracowicie tworzone przez chorego Kajtka.
Obecnie, dzięki Urzędowi Gminy Brwinów, dzieci wraz z Tatą przebywają w lokalu zastępczym, gdzie trafili po pożarze. Chcieliby jak najszybciej wrócić do domu, tymczasem tam - nic domu nie przypomina...
NADCHODZI MRÓZ, TRZEBA JAK NAJSZYBCIEJ ZADBAĆ O ZABEZPIECZENIE BUDYNKU, BY ZNISZCZENIA SIĘ NIE POWIĘKSZAŁY!
Oprócz odbudowy, już wiemy, że powrót do zdrowia Katarzyny będzie wymagać nakładów finansowych. Tak samo dodatkowa terapia Kajtka, który i bez pożaru ma problemy ze zrozumieniem świata (a pożar zaczął się w jego pokoju!), Możliwe niestety, że konieczne także będzie objęcie specjalistyczną opieką psychologiczną reszty rodzeństwa.
POTRZEBA DUUUŻO WSPARCIA! A TO BEZ WASZEJ HOJNOŚCI JEST NIEMOŻLIWE!
Wspólnie pomóżmy wrócić im do domu. KAŻDA ZŁOTÓWKA MA ZNACZENIE! Poślijcie w świat naszą prośbę o pomoc i pamiętajcie - DOBRO POWRACA!
@Skararzyna, modlimy się za Was. Mam nadzieję, że doświadczycie teraz oceanu ludzkiej dobroci i to, w połączeniu z Waszą wiarą, wzajemną miłością i Bożą łaską, pomoże Wam przetrwać najtrudniejsze chwile.
Jesteśmy już wszyscy razem w domu. To długie i ciężkie miesiące będą. 3/4 domu do totalnego remontu. Tymczasem śpimy wszyscy razem na podłodze w salonie. Dziękujemy za każde wsparcie.
Komentarz
Nowy Rok przyniósł nieszczęście Katarzynie – Mamie (pedagog specjalny), Krzysztofowi – Ojcu (radca, który mimo popandemicznych wyzwań utrzymuje rodzinę) oraz ich ośmiorgu dzieciom: przedszkolaczce Małgorzacie (komandos w spódnicy), Józiowi (kochający wszystko co słodkie i urocze), Kajtkowi z autyzmem (pasjonat zoologii i sztuki), M&M-som (dwaj zapaleni piłkarze), Maturzyście, Studentce filologii czeskiej oraz Malarce pedagog (mieszka już osobno), a także młodziutkiej Kotce i małemu Psiakowi.
Najpierw zajął się świeżo wyremontowany przez rodziców pokój chłopaków. Katarzyna przy próbie gaszenia poparzyła sobie twarz, rękę i dekolt. Oraz – czym teraz najbardziej martwią się lekarze – drogi oddechowe. Jest pod fachową opieką w szpitalu.
Dzięki Bogu, całej rodzinie udało się wydostać z płonącego budynku. Zwierzaki też są bezpieczne!
Ale ogień naruszył sąsiednie pokoje na piętrze, korytarz i klatkę schodową, pralnię. Trzeba wymienić okna i drzwi, podłogi, ocieplenie i zabudowę g-k poddasza. Instalację elektryczną, meble, tynki, agd, elektronikę. Ciągle ukazują się kolejne straty.
Wydawało się, że sporo ocalało, ale to, czego ogień na zniszczył, zostało zalane. Świeżo wyremontowana sypialnia… Spłonęło także wiele pozornie mniej istotnych rzeczy, które jednak miały ogromną wartość dla Rodziny. Dorobek malarski dorosłej córki, cały piłkarski ekwipunek chłopaków, książki, podręczniki, zabawki i pamiątki, a także wyjątkowa, papierowa menażeria (prawdziwe dzieła sztuki!) – pracowicie tworzone przez chorego Kajtka.
Obecnie, dzięki Urzędowi Gminy Brwinów, dzieci wraz z Tatą przebywają w lokalu zastępczym, gdzie trafili po pożarze. Chcieliby jak najszybciej wrócić do domu, tymczasem tam - nic domu nie przypomina...
NADCHODZI MRÓZ, TRZEBA JAK NAJSZYBCIEJ ZADBAĆ O ZABEZPIECZENIE BUDYNKU, BY ZNISZCZENIA SIĘ NIE POWIĘKSZAŁY!
Oprócz odbudowy, już wiemy, że powrót do zdrowia Katarzyny będzie wymagać nakładów finansowych. Tak samo dodatkowa terapia Kajtka, który i bez pożaru ma problemy ze zrozumieniem świata (a pożar zaczął się w jego pokoju!), Możliwe niestety, że konieczne także będzie objęcie specjalistyczną opieką psychologiczną reszty rodzeństwa.
POTRZEBA DUUUŻO WSPARCIA! A TO BEZ WASZEJ HOJNOŚCI JEST NIEMOŻLIWE!
Wspólnie pomóżmy wrócić im do domu. KAŻDA ZŁOTÓWKA MA ZNACZENIE! Poślijcie w świat naszą prośbę o pomoc i pamiętajcie - DOBRO POWRACA!
Bardzo bym chciała być z rodziną, już wszystko jedno gdzie.
Jesli potrzebne są ubrania czy inne artykuły to napisz rozmiary i opisz co potrzebne .
Dziękujemy za każde wsparcie.
To brzmi jak wspomnienie młodych lat, rozmarzyć się można...
Trzymajcie się.