Kiedy ktoś się zobowiązuje, że przyjdzie coś zrobi to trudno, aby wysłał sms-a, dzieci mają anginę nie przyjdę, no chyba, że to poważna sprawa wtedy jest to zrozumiałe.
Jak ktoś wychodzi do pracy i dzieci go proszą zostań tatusiu , to nikt się nie dziwi, że idzie jednak. Ale to jest praca za pieniążki, na utrzymanie rodziny, a to praca, za którą wynagrodzenie w niebie
Chyba jest po prostu trudna...
Ostatnio byłam na koncelebrowanej mszy częściowo po łacinie w naszej parafii.
Jeden z księży (ten młodszy) nie miał żadnego problemu z czytaniem po łacinie. Ten starszy dukał przeokrutnie.:cool:
Pierwszy na zwykłej mszy parafialnej, 3 m-ce po urodzeniu.
Drugi w 5 dobie życia w szpitalu, ksiądz wystawił papiery, ceremonii nie trzeba było dopełaniać, bo wszystko poza świecą, której nie wolno w szpitalu zapalać, było.
[cite] Agnieszka Barbara:[/cite]OT, ale wyjasnijcie mi- skąd ten opór księży? Łacina boli?
Łacina, jak łacina, raczej powrót "starego", no bo" po co?"
Zakładam,że Kamilowi chodziło o stary ryt chrzcielny.
Moje - pierwsze chrzczone w parafii, potem upgrade tzw:bigsmile: czyli egzorcyzmy min, kolejne w starym rycie w parafii, za zgoda biskupa, która jest niepotrzebna, lecz potrzebna , gdy proboszcz się krzywi:cool:
Dwoje naszych dzieci było chrzczonych na liturgii Zesłania Ducha Św, jedna na Passze a dwoje na "zwykłych " Liturgiach neokatechumenalnych (jedno przez zanurzenie a jedno przez polanie główki tylko) - więc nieprawdą jest, że w Neo każą chrzcić tylko na Passze!
Nasze szóste dziecko urodzi się po tegorocznej Passze, liturgia Pentecoste będzie jednocześnie liturgią prymicyjną (będzie sporo gości), więc też pewnie będzie chrzczone na "normalnej" Eucharystii
Nasz slub byl nom, ale z czesciami stalymi (i spiewanymi wszystkimi) po lacinie.
Goscie z Niemiec w 100%, ale i spora czesc gosci z Polski zdziwieni i zachwyceni jednoczesnie.
Inna sprawa, ze cala reszta byla podwojna (lacznie z kazaniem plus wszystkie czytania), polska i niemiecka, wiec para za nami sobie troche poczekala, bo zeszlo dobre poltorej godziny
Odnosnie tematu - chrzcilismy po mszy rodzinnej, tzn. byla normalna msza, a po mszy zostala tylko rodzina i chrzestni i w takiej kameralnej atmosferze odbyl sie chrzest.
Komentarz
Jak ktoś wychodzi do pracy i dzieci go proszą zostań tatusiu , to nikt się nie dziwi, że idzie jednak. Ale to jest praca za pieniążki, na utrzymanie rodziny, a to praca, za którą wynagrodzenie w niebie
Ostatnio byłam na koncelebrowanej mszy częściowo po łacinie w naszej parafii.
Jeden z księży (ten młodszy) nie miał żadnego problemu z czytaniem po łacinie. Ten starszy dukał przeokrutnie.:cool:
Drugi w 5 dobie życia w szpitalu, ksiądz wystawił papiery, ceremonii nie trzeba było dopełaniać, bo wszystko poza świecą, której nie wolno w szpitalu zapalać, było.
dwoje w nowym kościele, jedno w starym.
u nas w parafii są dwa kościoły
Zakładam,że Kamilowi chodziło o stary ryt chrzcielny.
Moje - pierwsze chrzczone w parafii, potem upgrade tzw:bigsmile: czyli egzorcyzmy min, kolejne w starym rycie w parafii, za zgoda biskupa, która jest niepotrzebna, lecz potrzebna , gdy proboszcz się krzywi:cool:
Nasze szóste dziecko urodzi się po tegorocznej Passze, liturgia Pentecoste będzie jednocześnie liturgią prymicyjną (będzie sporo gości), więc też pewnie będzie chrzczone na "normalnej" Eucharystii
Goscie z Niemiec w 100%, ale i spora czesc gosci z Polski zdziwieni i zachwyceni jednoczesnie.
Inna sprawa, ze cala reszta byla podwojna (lacznie z kazaniem plus wszystkie czytania), polska i niemiecka, wiec para za nami sobie troche poczekala, bo zeszlo dobre poltorej godziny
Odnosnie tematu - chrzcilismy po mszy rodzinnej, tzn. byla normalna msza, a po mszy zostala tylko rodzina i chrzestni i w takiej kameralnej atmosferze odbyl sie chrzest.