Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Sala zabaw dla dzieciââ??Â? w kościele

edytowano październik 2009 w Arkan Noego
"Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie". Te słowa Chrystusa zna chyba każdy katolik, ale przychodzenie na Mszę Świętą z dzieckiem nie zawsze jest możliwe. Dzieci, szczególnie te młodsze, szybko sie nudzą i chodzą po świątyni rozpraszając uwagę innych. Parafia p.w. Maksymiliana Marii Kolbe w Gorzowie znalazła sposób na dzieci. Od kilku tygodni w kościele działa sala zabaw dla najmłodszych.

>> więcej

Komentarz

  • Brakuje pływalni z instruktorem i boiska do squasha dla młodzieży.
  • Fatalny pomysł, przynajmniej jesli chodzi o miejsce:confused:
    My juz mamy złe doswiadczenia z tzw."akwarium" w sąsiedniej parafii.
    Pomysł był niezły-oddzielona szybą salka z ławkami ,odpowiednio nagłosniona,w miare blisko ołtarza-mozna było dzieci wprowadzac w uczestnictwo,do czasu...
    Niezrozumienie idei siegnęło zenitu:pojawiły sie dzieci z kanapkami,rowerkami i radiem...:shocked:
    Wrócilismy do dawnego modelu-"rodzic przedsionkowy":
    :cool:

    Ps.Pewnie rodzice też sie cieszą z mszy w sali zabaw...:devil:
  • bez sensu w tym Gorzowie, akwarium to świetny wynalazek dla niemowlaka, ale sala zabaw? No i 5 latek w sali zabaw zamiast na Mszy, to chyba nie halo za bardzo. Najdziwniejsze ,że księża nie widzą bezsensu sytuacji, no bo do czego te sale mają prowadzić , czego uczyć, paranoja jakaś:(
  • i jeszcze pełna kompromitacja pomysłu Mszy dla dzieci, okazuje się,że już nie wystarcza, potrzeba jeszcze sali zabaw .... Kiedy kino/ cyrk?
  • @elmo: posoborowie pełną parą, a potem zdziwienie, gdy podrośnięte dzieci nie chcą na "normalną" Mszę przychodzić
  • podoba mi się określenie posoborowie:) akuratne takie:)
  • cudnie,pojadę do rodziców , na mszę i zdam Wam relacje, ale dajcie mi trochę czasu:smile:
  • [cite] Bogusia3:[/cite]pojawiły sie dzieci z kanapkami,rowerkami i radiem...:shocked:

    Jedzenie i zabawki jeszcze bardziej rozpraszają dziecko.... Skupienie zapewne ułatwi mu dobra widoczność, dobra słyszalność, obecność rozmodlonych Rodziców. Małe dzieci, takie 2-3 latki jeśli nie mogą już dłużej pozostać skupione , to może niech sobie pooglądają cichutko Biblię ilustrowaną...
    Dzieci mają w sobie taką potrzebę ciszy, skupienia, a ja często obserwuję, że rodzice jakoś tego nie chcą dostrzec....I często na nabożeństwach na siłę je zabawiają...Zupełnie niepotrzebnie.... Lepiej pozwolić dziecku na to wyciszenie , by mogło usłyszeć Jezusa, przyjść do Niego i na Jego sercu złożyć swoją mała główkę.
  • [
    Dzieci mają w sobie taką potrzebę ciszy, skupienia, a ja często obserwuję, że rodzice jakoś tego nie chcą dostrzec....I często na nabożeństwach na siłę je zabawiają...Zupełnie niepotrzebnie.... Lepiej pozwolić dziecku na to wyciszenie , by mogło usłyszeć Jezusa, przyjść do Niego i na Jego sercu złożyć swoją mała główkę.

    dodam, że małe dziecko nie potrzebuje ciągłego zainteresowania od strony dorosłego, czasem chce, żeby pozwolić mu coś samemu zrobić

    nie mogę znieść widoku rodzica, który nie daje szansy swojemu dziecku, tylko stale kroczy przed nim a nie w jego cieniu:sad::sad::sad::sad:
  • A wiecie jak było u mojego ojca w czasach przedsoborowych? Babka siadała w bocznej nawie kościoła a dzieciaki chowały się za bocznym ołtarzem... obawiam się, że spokojne tam zbytnio nie były. No i dlatego babka modliła się całą mszę, coby się ołtarz nie wywrócił...
    Honor mojej rodziny uratuje jednak opowiadanie mojej mamy - u niej ona z bratem stali na baczność caaałą mszę jakby patyk połknęli nie było mowy o ruszaniu się....:bigsmile:
  • Miałam wczoraj cztery "interwencje" na Mszy św. Polega to na tym (rada dyrektorki przedszkola), by schyliwszy się do odstawiającego numery dziecka np. krzyczącego lub biegającego po kościele, powiedzieć stanowczym głosem np. "Nie wolno biegać po kościele".
    Dzieci miały tak zdumione miny, że chyba po raz pierwszy w życiu to usłyszały.
    Co ciekawe - informacja zadziałała na całe 15 minut - tyle plus minus stały grzecznie obok rodziców, potem znowu hajda w tany.
    Tak sobie myślę, że gdyby za drugim i trzecim razem znów ktoś obcy dorosły im zwrócił uwagę, pewnie byłyby spokojne.
    Rodzice - of course pełen zwis na biegi i krzyki dziecka.
  • U nas "nie wolno biegać" działa na 3 sekundy u Józia, który chyba w chodzi w fazę olewania wszystkiego i robieniu inaczej niż mu kazano. Co gorsza nakręca starszego Franka.
  • naturą potrzebą każdego dziecka jest ruchu:angry:
  • Ruch to pół biedy, ale te krzyki...
  • Bolko, gratulacje i dużo błogosławieństwa Bożego na dalsze lata :flowers:
  • @Bogna
    miód na moje oczy :) to co, piszesz, to moje marzenie. Wspólnota, która pomaga wprowadzać w mszę. Nic tak nie działa, jak uwaga obcych, którzy są wokół.
    To lepsze niż ciskanie gromów oczami i wypędzanie przed kościół.
  • To prawda.
    Mój mąż ostatnio kilkakrotnie zwrócił uwagę wariującemu chłopcu w czasie mszy w kościele. W końcu, po kolejnym bezskutecznym upomnieniu wyciągnął go z ławki i posadził obok siebie i naszych chłopców. Chłopiec przesiedział do końca mszy jak aniołek! Okazało się, że był w kościele bez rodziców (miał ok. 7 lat!), za to z młodszą (!) siostrą.
  • Bolko gratulacje ja również składam!
    A jeżeli chodzi o pobyt dzieci w kościele to ja raczej mam problem z pochrapywaniem w czasie mszy. Dzieciaki coraz większe w wózki zaczynają się powoli nie mieścić, a oczy im się zamykają prawie natychmiast.
  • Po pierwsze chodzić do Kościoła rano, po drugie z czasem problem będzie dotyczył głownie kazań i ..czasem trudno się dziwić dziecku:)
  • he he 11 godzina to chyba wystarczająco wcześnie. Ja mam wrażenie że to się zrobił sposób dziecka na przetrwanie, biegać nie wolno to chrrrr, budzić?:bigsmile:
  • Nie budzę młodego, siedmiolatkę tak, choć ostatnio jeśli już jej się to zdarzy to tylko jak idziemy po południu. A najmłodszego to nawet całą mszę bujamy,żeby spał i.. śpi.
  • a 5lat (no prawie 6) to już przegięcie? Ech muszę pomyśleć o zmianach...
  • mój młody ma 4,5 i nie budzę, jeśli się zdarzy i tak nie daję rady go wtedy spionizować. Jak będzie na stojąco , to może nie uśnie, w każdym razie trudniej niż w ławce.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.