Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

BOJAĂ?ÂąŃ BOŻA

edytowano styczeń 2010 w Arkan Noego
Ostatnio chodzi za mną i nie daje spokoju pytanie : "Co to jest bojaźń Boża?" Jakoś nie mogę sobie przypomnieć z katechizacji, ale też szukam takiego wytłumaczenia, co to znaczy zachować bojaźń Bożą.
Jeżeli ktoś ma coś w temacie to z góry dziekuję

Komentarz

  • No i podzielę się jeszcze jedną sytuacją nie związaną z tematem, ale z wiarą. Moja najstarsza córcia została w przedszkolu zapytana przez koleżankę - kogo kocha najbardziej.Odpowiedziała, ze Pana Boga, a dziewczynka się zaśmiała. Myślę, ze nie było to specjalnie, moze chodziło o członka rodziny, może o osobę z przedszkola albo coś innego, ale Teresce zrobiło się przykro. Jak budujecie poczucie ważności wiary i ważności dziecka jako osoby wierzącej, zeby nie czuło się ufoludkiem w świecie. Przecież wasze dzieci też chodzą do szkół, nie zawsze jest to sternik czy szkoła katolicka, więc takie niezrozumienie moze być na porządku dziennym
  • Bojaźń Boże to jeden z siedmiu darów Ducha Świętego. Służy temu, żebyśmy unikali grzechów przez bojaźń obrazy Boskiej, płynącą z dziecięcej czci dla majestatu Bożego.
  • I jeszcze tekst kol. Brawaria na ten temat.
  • Dar Bojaźni Bożej to podstawowy dar Ducha Świętego. Z niego wyrastają jak z korzenia następne dary.

    Czy dzieci, które nie chodzą do Kościoła nie kochają Pana Jezusa?
    ____________________________________________________
    Oczywiście że nie bo go nie znają. ROdzice pewnie nie chodzą nawet w niedzielę do kościoła więc niby skąd. Dzieci w domu mają katechezę:
    - ty się ucz co będziesz kimś - bo jak się nie będziesz uczył to nic nie osiągniesz w życiu.
    Takie katechezy rodziców mają tylko jeden przekaz :
    - PIENIĄDZE SĄ NAJWAŻNIEJSZE
  • [cite] Urszula:[/cite]
    [cite] Anetka:[/cite]Jak budujecie poczucie ważności wiary i ważności dziecka jako osoby wierzącej, zeby nie czuło się ufoludkiem w świecie.
    Dobre pytanie. Moje zerówkowiczki zaczęły mi ostatnio zadawać pyatnia: czemu na Mszy świętej w tygodniu nigdy nie ma dzieci? (zabieram je dość często w tygodniu do kościoła, który, nie licząc kilkunastu emerytek, świeci pustakmi) Czemu pani na religii uczy dzieci pacierza? (wg moich córek to takie proste, sześciolatek dawno powinien umieć) Czemu nikt z przedszkola nie chodzi na różaniec? (w październiku)
    Czy dzieci, które nie chodzą do Kościoła nie kochają Pana Jezusa?

    Przyznam, że czasem mam problemy z odpowiedzią. Staram się być szczera, ale z drugiej strony nie chce wyrabiać w dzieciach poczucia bycia lepszym, postawy trącącej pychą. Spotykacie się też z takimi pytaniami Waszych dzieci?


    Dzieci zadają mądre pytania.

    My chodzimy na mszę dla dzieci: jest ich tam na tyle dużo, że zawsze znajdą się koleżanki czy koledzy ze szkoły lub przedszkola.

    Do różańca, rorat i innych u nas w parafii księża dzielnie zachęcają, np. rozdają obrazki, urządzają mini-konkursy, dają mini-nagrody itp.

    Ja zwykle odpowiadam to, co uważam za prawdę, choćby bolesną (np. nie chodzą do kościoła, bo rodzice nie wiedzą, jakie to ważne).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.